Kącik Adopcyjny Auchan Wro-samotny Karaluszek szuka ds.

OBY
Wczoraj myslałam, ze kocurek ma domek, ale mam ogromny dylemat

Pan chce kocurka dla taty, jako kota wychodzącego. Kocurek nie będzie kastrowany. Poprzedni kocur zginął pod kołami sam. I nie wiem, czy mam wyadoptować czy nie. Jeśli nie ten to pan powiedział, ze i tak weźmie kota. No i nie wiadomo jak robić z tymi kotami

szkoda bo potem każdy kolejny kot kończy pod kołami
poza tym chyba kastracja obowiązkowa w umowie adopcyjnej jest
maluchy są ładne to i może domki się znajdą

martka pisze:OBY
Wczoraj myslałam, ze kocurek ma domek, ale mam ogromny dylemat
Pan chce kocurka dla taty, jako kota wychodzącego. Kocurek nie będzie kastrowany. Poprzedni kocur zginął pod kołami sam. I nie wiem, czy mam wyadoptować czy nie. Jeśli nie ten to pan powiedział, ze i tak weźmie kota. No i nie wiadomo jak robić z tymi kotami

Martko, odpowiedź chyba jest tylko jedna! Nie możesz mu oddać kotka.

Co innego nie kastrować kota wolnożyjacego-to może być uzasadnione-a co innego oddawać małego kocurka ludziom, którzy z góry zakładają, ze go kastrować nie będą.
Ten kocurek będzie narażony na niebezpieczeństwo, a poza tym będzie przecież miał potomstwo z kimś. Więc po co te wszystkie akcje sterylizacyjne? Usypianie ślepych miotów? Sterylizacje kotek w wysokiej ciąży?
Tacy ludzie jak ten pan przede wszystkim przyczyniając się do bezdomności kotów.
Ten kocurek, o ile nie przejedzie go samochód( a pewnie przejedzie, jak nie kastrowany to będzie się oddalać) to moze wybrać wolność. Pełno takich...
Wydaje mi się, ze żadnego dylematu mieć nie powinnaś. Pewnie on i tak weźmie innego kota, świata się nie zmieni, ale to nie powinno wpływać na pewne decyzje osób uświadomionych...

martka pisze:Ponieważ karaluszki mają glisty, potrzebne intensywne odrobaczenie. Edu zasponsorowała dwie buteleczki Pyrantelum, dziękuję.

A skąd wiesz, ze nie mają tasiemca? Założę, sie że mają. Czy to działa na tasiemce?

Na razie dostają Pyrantelum.

martka pisze:Na razie dostają Pyrantelum.

Jak miały pchły i żyły na ulicy to mur beton mają tasiemca. Ja bym nie czekała, aż zacznie wychodzić. Wczoraj jeden lekarz przekonywał mnie, że pasta Vermith (czy coś takiego, działa tez na tasiemca). Chociaż po pastach (ale może innych) tasiemiec zawsze zostawał. Jestem na nie uczulona. Potrafią zabić lub wyniszczyć kociaka.

Chętnie przyjmę dla nich dobry odrobaczacz, np. Aniprazol.

mam cichą nadzieję ,że przy sporej ilości ogłoszeń ktoś odpowiedzialny pokocha te maluszki

gabi.cezar pisze:jest szansa na dt, ale narazie nic nie mówię, nie zapeszam, bo się boję....

(w tym poście viewtopic.php?p=6523020#p6523020
wstawiłam za duże foty Panienek, czy ktoś umie to zmniejszyć? )

Gabi DT dla tych maluszków? Kiedy będziesz wiedziała? Do soboty mało czasu już zostało.

liczę, że dziś osobiście porozmawiam w tej sprawie.

martka pisze:Chętnie przyjmę dla nich dobry odrobaczacz, np. Aniprazol.

Nie jest za mocny? Vetmint zabija 20% robaków - tak ale dla takich maluchów jest najbezpieczniejszy na pierwszy rzu i na drugi. Potem Aniprazol, który tsiemca nie wybije, bo działa "jednorazowo" - nie na wszystkie fazy cyklu rozwojowego. Na tasimki to najlepszy i najbezpieczniejszy chyba Profender (Advocata nie polecam bo były przypadki śmiertelne) ale dla maluchów to za wcześnie.
Aha - robaki się uodparniają na Aniprazol jak jest podawany tylko on.

EDIT: Mam Aniprazol ale... źle go obcięłam i nie mam daty ważności :roll:

Miałam jeszcze 1/4 tabl. (dałam kotce brata) ze starszego zakupu i data była dobra ale nie wiem... to nie oznacza wcale że te kupione późnej miały późniejszą datę :roll:

Gibutkowa pisze:
martka pisze:Chętnie przyjmę dla nich dobry odrobaczacz, np. Aniprazol.

Nie jest za mocny? Vetmint zabija 20% robaków - tak ale dla takich maluchów jest najbezpieczniejszy na pierwszy rzu i na drugi. Potem Aniprazol, który tsiemca nie wybije, bo działa "jednorazowo" - nie na wszystkie fazy cyklu rozwojowego. Na tasimki to najlepszy i najbezpieczniejszy chyba Profender (Advocata nie polecam bo były przypadki śmiertelne) ale dla maluchów to za wcześnie.
Aha - robaki się uodparniają na Aniprazol jak jest podawany tylko on.

EDIT: Mam Aniprazol ale... źle go obcięłam i nie mam daty ważności Miałam jeszcze 1/4 tabl. (dałam kotce brata) ze starszego zakupu i data była dobra ale nie wiem... to nie oznacza wcale że te kupione późnej miały późniejszą datę

U mnie kociaki zawsze po paście miały nadal tasiemca; zastrzyk (chyba aniprazol) zabijał tasiemca definitywnie- dostawały go kociaki młodsze od Waszych. W tabletce, nie wiem, boje się tabletek u małych kociaków. Jak mają co najmniej 1/2 kg to tabletka Milbemax (dla małych kociat) zabija i glisty i tasiemca. Trzeba powtórzyć. Powoduje rzadka kupę, ale jest skuteczna.

Moj 400 gramowy kociak dostał Milbemax i zabiło zarówno glisty jak i ogromnego tasiemca. Nie powtórzyłam, ale badania kału nie wykazują żadnych jaj, więc na razie czekam, az zmężnieje, zeby ewentualnie powtórzyć odrobaczenie, chociaz prowadzący lekarz maniakalnie upierał sie przy powtórzeniu odrobaczania teraz zaraz.

W zeszłym roku odrobaczano mi kociaka pastą do upadłego nieomal i nadal chciano, ale dostał zastrzyk na tasiemca(który nie wychodził, ale u rodzeństwa na szczęście tak) i to go uratowało.A lekarki upierały się, żeby nie dawać tego zastrzyku bo zaszkodzi... Ja wiem, że to są koszty, ale akurat na tym to bym nie oszczędzała. Lekarz Ci Martko mówił, ze się dobrze najadły, a one na pewno mają pełno robaków. Mój aktualny kociak z tasiemcem był dwa razy szerszy niz potem bez.

Dwie młodziutkie ślicznotki u Gabi, Tri i Srebrna( w typie Whiskasa) szukają domu:

oby karaluszki znalzły DS/DT do soboty
koteczki też zasługują na domki, ulica nie jest fajna :-(

moja kotka przygarnięta jako około 7 miesięczny kociak szybko zapomniała o wolności, co prawda balkon uwielbia ale już do drzwi nie biegnie i wyjść nie prubuje, więc te koteczki też by się pewnie przestawiły.

Kącik Adopcyjny Auchan Wro-samotny Karaluszek szuka ds.

Kto przegląda forum