Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2010 13:45 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

O niezbędne moim wetom informacje poprosiłam także na wątku wrocławskim.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 13:53 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

W imieniu stowarzyszenia moglabym wystawic allegro cegielkowe, ale prosilabym o napisanie tekstu i zdjecia. Mogę zrobić jakies dyplomy czy coś...
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto paź 12, 2010 14:23 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Edzina pisze:W imieniu stowarzyszenia moglabym wystawic allegro cegielkowe, ale prosilabym o napisanie tekstu i zdjecia. Mogę zrobić jakies dyplomy czy coś...



Jasne dzięki.......oczywiście i napiszę i muszę zmusić Dominika do zrobienia zdjęć........Jakaś taka na razie ogłuszona jestem.....
Niestety trzeba się nastawić na wersję: operacja..

Achaś tak zupełnie na marginesie dodam, ze na lewym boku Gerard miał taki rodzaj rozlanego guzka......pokazałam ostatnio wetowi, zapomniałam napisać. Zawieszony w skórze wiec się nie ma czym przejmować. Kazali zostawić w spokoju i faktycznie zmniejsza się.
Jest to najprawdopodobniej po "niefachowo zrobionym zastrzyku"

LUUUUUUUUUUUUUUUUUDZIE AUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 14:27 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:
Edzina pisze:W imieniu stowarzyszenia moglabym wystawic allegro cegielkowe, ale prosilabym o napisanie tekstu i zdjecia. Mogę zrobić jakies dyplomy czy coś...



Jasne dzięki.......oczywiście i napiszę i muszę zmusić Dominika do zrobienia zdjęć........Jakaś taka na razie ogłuszona jestem.....
Niestety trzeba się nastawić na wersję: operacja..

Achaś tak zupełnie na marginesie dodam, ze na lewym boku Gerard miał taki rodzaj rozlanego guzka......pokazałam ostatnio wetowi, zapomniałam napisać. Zawieszony w skórze wiec się nie ma czym przejmować. Kazali zostawić w spokoju i faktycznie zmniejsza się.
Jest to najprawdopodobniej po "niefachowo zrobionym zastrzyku"

LUUUUUUUUUUUUUUUUUDZIE AUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU


Niekoniecznie niefachowo - choć owszem jest ot jedna z opcji - zależy jaki to był zastrzyk. Odczyny dość często występują przy szczepieniach na białaczkę i na wściekliznę i nie są wynikiem niefachowego wykonania iniekcji. Przy "innych" zastrzykach (zwykłe szczepienie na ten przykład) bardziej stawia się właśnie na niefachowość.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 17:17 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Przejrzę książeczkę ponownie. Ale w całej tej sprawie, to to jest drobiazg.......serio.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 19:21 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Chory nie chory jak gigantem był tak pozostał.

Wczoraj miał ewidentnego doła i uważał, że mu się szczególna atencja ze strony świata należy. Słusznie uważał. Fakt trzeba było zadośćuczynić.......się z rozpędu jakby winna nawet poczułam

I było tak:
Siedzi mój TZ przy późnej obiado- kolacji Gercio usiadł na krześle obok i wytrzeszcza się........A co jak co wytrzeszcz to on ma :-).
( no to ja zaczęłam gadać "kotem" i zabawiać się w tłumacza)

- Co jesz? z niewinną miną pyta Gerard. Bo chyba kurcaka......
- Nie surówkę - odpowiedział odruchowo Tz, po czym rzucił mi spojrzenie które zabija ( HA! gada! z kotem gada! za moim pośrednictwem, alc cóż.....)
- Nooo to skoro jesz surówkę, to ja mogę zjeść kurcaka......zaklina wzrokiem Gerard... ( a ja dalej twardo tłumaczę)
TZ brak reakcji.....

W tym momencie - Gerard go tak pac pac pac nieopancerzoną łapką....
- eeeeee ty głuchy jesteś......nie słyszysz jak pytam? ( twardo kontynuuję )

TZ popatrzył na mnie, papatrzył na kota - obdłubał kotlet z piersi z panierki, podziubdał na małe kawałki, oddał kotu.
i wycedził "banda świrów"


Aleśmy dopięli swego, tak?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 20:00 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

widzę, że wszystkie płaskate umieją sobie wynegocjować to co trzeba :ryk:
mój Ludwik też stuka mojego TŻ-ta łapką po kolanie i mówi "jak już robisz sobie te kanapki do roboty, to odpal kawałek wędliny, tylko tak żeby pani nie widziała, bo będzie zrzędzić"
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 20:04 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

gabi.cezar pisze:widzę, że wszystkie płaskate umieją sobie wynegocjować to co trzeba :ryk:
mój Ludwik też stuka mojego TŻ-ta łapką po kolanie i mówi "jak już robisz sobie te kanapki do roboty, to odpal kawałek wędliny, tylko tak żeby pani nie widziała, bo będzie zrzędzić"

Jakbym Mietka "słyszała" :lol:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 20:22 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Plaskaci są wszyscy tacy bardziej z innego świata..
Ten jest zadziwiająco przytomny, tylko dziwnie sypia.......np. 3/4 kota zwisa z różnych stron krzesła...powykręcany taki cały
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 20:34 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Plaskaci są wszyscy tacy bardziej z innego świata..
Ten jest zadziwiająco przytomny, tylko dziwnie sypia.......np. 3/4 kota zwisa z różnych stron krzesła...powykręcany taki cały

A mój Miecio nie plaskaty tylko ciut Devonkowaty ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 20:39 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Gibutkowa pisze:
Neigh pisze:Plaskaci są wszyscy tacy bardziej z innego świata..
Ten jest zadziwiająco przytomny, tylko dziwnie sypia.......np. 3/4 kota zwisa z różnych stron krzesła...powykręcany taki cały

A mój Miecio nie plaskaty tylko ciut Devonkowaty ;)


Tych nie znam:-) Ja mam aktualnie w domu 3 plaskatowate gęby - w tym tylko jedna moja........matko jak mnie obsiądą, to strach się bać:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 20:48 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:
Gibutkowa pisze:A mój Miecio nie plaskaty tylko ciut Devonkowaty ;)


Tych nie znam:-) Ja mam aktualnie w domu 3 plaskatowate gęby - w tym tylko jedna moja........matko jak mnie obsiądą, to strach się bać:-)

Mówi się o nich koty-psy :mrgreen: i wszystko jasne - kwintesencja upierdlistwa - wysrać się za przeproszeniem nie idzie bez Mietka na kolanach :lol: :ryk:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 21:29 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Chory nie chory jak gigantem był tak pozostał.

Wczoraj miał ewidentnego doła i uważał, że mu się szczególna atencja ze strony świata należy. Słusznie uważał. Fakt trzeba było zadośćuczynić.......się z rozpędu jakby winna nawet poczułam

I było tak:
Siedzi mój TZ przy późnej obiado- kolacji Gercio usiadł na krześle obok i wytrzeszcza się........A co jak co wytrzeszcz to on ma :-).
( no to ja zaczęłam gadać "kotem" i zabawiać się w tłumacza)

- Co jesz? z niewinną miną pyta Gerard. Bo chyba kurcaka......
- Nie surówkę - odpowiedział odruchowo Tz, po czym rzucił mi spojrzenie które zabija ( HA! gada! z kotem gada! za moim pośrednictwem, alc cóż.....)
- Nooo to skoro jesz surówkę, to ja mogę zjeść kurcaka......zaklina wzrokiem Gerard... ( a ja dalej twardo tłumaczę)
TZ brak reakcji.....

W tym momencie - Gerard go tak pac pac pac nieopancerzoną łapką....
- eeeeee ty głuchy jesteś......nie słyszysz jak pytam? ( twardo kontynuuję )

TZ popatrzył na mnie, papatrzył na kota - obdłubał kotlet z piersi z panierki, podziubdał na małe kawałki, oddał kotu.
i wycedził "banda świrów"


Aleśmy dopięli swego, tak?

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Gerard tak trzymaj :ok: :ok: :ok:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 14, 2010 14:27 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Absolutnie domagam sie zabrania Gerarda w inne miejsce .........np do poprawczaka. Pol godziny temu wrocilam z zakupami......poszlam TYLKO do lazienki - wracam i co widze.........3 plaskate geby + jedna normalna sprawiedliwie dzielace sie lupem w postaci 40 dkg poledwicy sopockiej krojonej....

KURDE! Moje koty NIGDY nie kradly........

( tekst o Mietku super - wyobraź sobie jak ja sie czuje jak mi np 3 sztuki asystuja przy wspomnianej czynności)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 14, 2010 14:33 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Absolutnie domagam sie zabrania Gerarda w inne miejsce .........np do poprawczaka. Pol godziny temu wrocilam z zakupami......poszlam TYLKO do lazienki - wracam i co widze.........3 plaskate geby + jedna normalna sprawiedliwie dzielace sie lupem w postaci 40 dkg poledwicy sopockiej krojonej....

KURDE! Moje koty NIGDY nie kradly........


czy sugerujesz że to ten grzeczny, niewinny, małojedzący kotecek ma taki zły wpływ na resztę bandy :ryk: :ryk: :ryk:
nieeeeeeee, to nie możliwe :ryk: :ryk: :ryk:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości