
Moderator: Estraven
Iwona pisze:Pyza spi na srodku materaca mojego dziecka, Marysia chodzi wokol Pyzy. kiedy jest za blisko Pyza fuka, Marysia zwieksza srednice koła, Pyza przysypia - koło sie zaciesnia. Wiec Pyza fuka i od poczatku.
Chodzi tez jak pies, z nosem przy ziemi.
Radzi sobie.
Nie podoba mi sie, ze zrobila sie roche agresywna, ale moze w ten sposob maskije lęki.
ale jak powiedzialam - radzi sobie
Stara Klara pisze:Marysiu, Iwono, cóż można powiedzieć? Można tylko błagać los, by był bardziej łaskawy. Błagam więc los. Błagam również los o to, by nie było kocich bez swojego człowieka, by wspaniałe kobiety, takie jak Lidia i wiele innych Pań z tego forum pamiętały, że mają również zobowiązania wględem siebie, nie tylko względem kocich. Nie można zgubić siebie samego w tym wszystkim. Jest to ogromnie trudne. Gdzieś jest granica, której nie wolno przekroczyć, żeby się nie zatracić, żeby wszystko, co się robi dla kocich, nie było samounicestwieniem. Myślę, że każdy ma swoją własną granicę, której nie powinien przekraczać. Ech, mimo, że jestem starszawa baba , nie umiem dawać rad, ani oceniać - może dlatego czuję się jako tako?
anna57 pisze:Ale dobrze jest też, jak nikt nie przechodzi obojetnie obok tego, co sie wokół niego dzieje..
Iwona, jestes wielka
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Iza KaeR, kasiek1510 i 365 gości