
Poza tym jednym momentem, ale dłuuugim momentem, bo z tych nerwów krew jej nie bardzo chciała płynąć, Tenia była grzeczną damą. Pozwoliła się zbadać, pozwoliła zrobić sobie zastrzyki, pozwoliła ułożyć się do rtg. Potem puściliśmy ją na chwilę na podłogę żeby doktor zobaczył jak chodzi. Poczuła się od razu u siebie i zabrała się za zwiedzanie

Aha, i jeszcze nieskromnie dodam, że doktor ocenił, że Tenia wygląda o niebo lepiej niż przed dwoma tygodniami, futerko ładne, odparzenia dużo mniejsze i w ogóle
