SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2010 11:57 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Agness78 pisze:
Inna sprawa że to dziwne że np. w Szczecinie dziewczyny podają kotkom nie tylko caniserin ale nawet lepszy koci odpowiednik ( do tej pory mało dostepny w Polsce) o ile się nie mylę Feliserin. Gdzieś musi być dostępny, może trzeba by sprawdzić w innych hurtowniach w Polsce.


Ja bym stawiała na Niemcy :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 13:42 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Mam pytanie co należy zrobić ( wystąpić np. na piśmie czy jak) aby otrzymać dokumentację medyczną kota wraz ze WSZYSTKIMI niezbędnymi informacjami dotyczącymi przeprowadzonego w schronisku zabiegu.

Otóż kot "perski", który przyjechał do mnie na dt miał w schronisku w końcowej fazie w nim pobytu przeprowadzony zabieg operacyjny. Chciałabym się przede wszystkim dowiedzieć o:
- datę zabiegu
- nazwisko osoby, która go przeprowadzała
- co konkretnie podczas tego zabiegu zostało zrobione
- jaki był cel ( powód, zasadność ) jego wykonania.

Jak rozumiem, jeśli lekarze schroniskowi przystępują do zabiegów operacyjnych poprzedza takie wydarzenie jakaś dokumentacja medyczna ( zdjęcia rtg, badania itp). Następnie podejmowana jest decyzja o zabiegu - czyli jak rozumiem lekarz przystępujący do zabiegu wie co i po co robi, tak?

Wiec ja bym się chciała wszystkich tych rzeczy dowiedzieć. Jeśli istnieje taka konieczność, jestem gotowa wystąpić o to na piśmie.
Kot nazwijmy to kontynuuje leczenie i niestety moi weci ( w tym chirurg) nie są w stanie stwierdzić co i po co zostało kotu zrobione. Ponieważ istnieje prawdopodobieństwo konieczności kolejnej operacji moja p. wet chciałaby się dowiedzieć od kolegów po fachu jaki był stan przez nich zastany u tego pacjenta, jaka była ich diagnoza i co w związku z tym zrobiono.

Jak takie informacje uzyskać ?!?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 14:30 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

W tym przypadku wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem byłoby żeby Twoi weci skontaktowali się bezpośrednio z wetem ze schronu. O ile to możliwe ale nie sądzę żeby był jakiś problem bo przecież są telefony.

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 14:37 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Tak oczywiście, mogę skontaktować tylko potrzebuję tak czy siak nazwisko weta, datę zabiegu i godziny w których go można zastać
Aczkolwiek nie ukrywam, ze chciałabym otrzymać odpowiedz oficjalną schroniska na piśmie. W końcu jak rozumiem za kierownictwo schroniska odpowiada za zabiegi na jego terenie wykonywane, zaś lekarze wet. chyba nie wstydzą się tego co robią. I jak rozumiem przystępując do zabiegu wiedzą co będą robić i jaki ma to mieć efekt tak?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 14:42 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

No i chyba oczywistym jest, ze wykonując jakikolwiek zabieg w schronisku winien byc o nim jakiś zapis.......rodzaj dokumentacji?
Bo jak rozumiem, nie wygląda to tak, ze przychodzi do pracy pan X i stwierdza - dziś sobie otworzę tego kota z prawej.......
Tylko jest postawiona diagnoza, podjęta decyzja o zabiegu, wyznaczona data. Tym samym lekarz wie kogo operuje, jaki ma to miec efekt i co zamierza osiagnąć........I tego bym się własnie chciała dowiedzieć.

Bardziej obrazowo - dziś w sedacji zostały temu kotu usunięte nierozpuszczalne nici z miejsca, gdzie ich użycie jest co hmm jak to nazwać zaskakujące. Gdyby były rozpuszczalne to by sie zwyczajnie ( po takim zwłaszcza czasie ) rozpuściły.Oczywistym , ze mam na to dowody w postaci rachunku i dokładnego opisu tego co zostało zrobione.

Chirurg wraz z lekarką prowadzącą kota stwierdził, iż dokonano na nim jakiegoś zabiegu operacyjnego. Niestety nie jest w stanie stwierdzić jaki to był zabieg i co miał na celu. Można jedynie stwierdzić, ze zostały dokonane cięcia i zszycia. W efekcie tychże doszło do zrostów.Koniecznym będzie przeprowadzenie kolejnej operacji, której koszt został oceniony na 600zł.
Jak rozumiem schronisko jest w stanie udokumentować, ze zrosty te nie powstały w wyniku działań lekarzy schroniskowych. A także posiada wcześniejsze zdjęcia rtg dokumentujące iż zrosty istniały wcześniej.
Rozumiem także, ze lekarze są w stanie oficjalnie stwierdzić jakiego typu zabieg został przeprowadzony i co miał na celu.

I tego właśnie zamierzam się domagać. Zrozumiałym jest wiec, ze nie będę tego robić na zasadzie towarzyskiej pogawędki wetów ( aczkolwiek i tej nie wykluczam), tylko na zasadzie oficjalnego zapytania na piśmie z jednoczesnym żądaniem takiej samej odpowiedzi.
W końcu ktoś lekarzom i schronowi za te zabiegi płaci....prawda?
Ostatnio edytowano Wto paź 12, 2010 14:53 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 14:46 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

No cóż ja wetom w książki nie zaglądam.
Możesz ładnie ich poprosić o to żeby coś napisali, nie mam pojęcia

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 14:54 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

_leśna_ pisze:No cóż ja wetom w książki nie zaglądam.
Możesz ładnie ich poprosić o to żeby coś napisali, nie mam pojęcia

posting.php?mode=quote&f=1&p=6517111#

Nie zamierzam prosić ładnie ani brzydko tylko konkretnie i oficjalnie.

Pytanie jest inne czy mam od razu przystępować do drogi oficjalnej, czy też istnieje możliwość spytania wetów ( i tu wracamy do pytań powyżej - kto, kiedy i przede wszystkim PO CO ciął i szył tego kota)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 14:59 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Przecież to zależy od Ciebie jak chcesz do tej sprawy podejść.

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 15:51 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Agness78 pisze:
ulvhedinn pisze:Kurcze mi cos Demi wspominała, ze jest problem z dostępnością surowicy...... :|

Inna sprawa że to dziwne że np. w Szczecinie dziewczyny podają kotkom nie tylko caniserin ale nawet lepszy koci odpowiednik ( do tej pory mało dostepny w Polsce) o ile się nie mylę Feliserin. Gdzieś musi być dostępny, może trzeba by sprawdzić w innych hurtowniach w Polsce.


No, rok temu przynajmniej nie było żadnego problemu z Caniserinem.
Ale może bardzo podrożał...
Lekarz tylko mówił, że Feliserinu w Polsce już nie produkują.

Ile razy można podać Caniserin?
Mojej malutkiej lekarz planował podać trzy razy, ale już drugiego razu nie doczekała.
Ludzie na forum pisali, że tylko raz można, ponieważ obce białko się wprowadza czy coś w tym rodzaju.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 16:39 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Neigh, adoptując kota nie dostałaś jego książeczki? Czy to na tymczas wzięty i dlatego cała dokumentacja została w schronisku? W każdym razie na forum raczej tego nie załatwisz, idź do schroniska w godzinach działania wetów razem z opinią Twojego weta (najlepiej skrobnij coś sama na kompie i daj mu tylko do podpisania), inaczej tego się raczej nie da :/
I daj znać, jak Ci to poszło, bo ciekawa jestem.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 17:16 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Szalony Kot pisze:Neigh, adoptując kota nie dostałaś jego książeczki? Czy to na tymczas wzięty i dlatego cała dokumentacja została w schronisku? W każdym razie na forum raczej tego nie załatwisz, idź do schroniska w godzinach działania wetów razem z opinią Twojego weta (najlepiej skrobnij coś sama na kompie i daj mu tylko do podpisania), inaczej tego się raczej nie da :/
I daj znać, jak Ci to poszło, bo ciekawa jestem.


Książeczkę dostałam - jednak nie zawiera ona żadnej informacji na temat zabiegu, co swoją drogą też zastanawia. Wydając kota chyba powinno się do niej wpisać niezbędne informacje.

Tak ode mnie zależy jak się o to pytać będę - wiec wybieram drogę oficjalną - bo do tej zwykle trzeba się ustosunkować. Sprawa jest zbyt poważna, by traktować ją na zasadzie jedna pani drugiej pani.
O efektach nie omieszkam poinformować. Jest tu co najmniej kilka kwestii wymagających, moim zdaniem wyjaśnienia......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 17:33 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Wow, to chyba naprawdę kot był krojony na zasadzie "zajrzyjmy co ma w środku" :/
Daj znać, bo to jest naprawde niepokojące. Chociaż z zdrugiej strony pewne niedopatrzenia niestety zachodzą, jeśli nagle spada duża ilość kotów na schronisko, gdzie nie daj boże jest jeden weterynarz i to jeszcze dochodzący... Więc liczę, że uda Ci się szybko wyjaśnić, co i jak.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 19:22 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Szalony Kot pisze:Wow, to chyba naprawdę kot był krojony na zasadzie "zajrzyjmy co ma w środku" :/

Neigh nie jest w Wroclawia, wiec nie moze sobie tak po prostu pojsc do schroniska. Kot jest u niej na tymczasie, wczesniej pojechal do mnie, zostaly zdjete mu szwy na zewnatrz. Nie było śladu, ani zadnej dokumentacji odnośnie tego zabiegu. Nie znaliśmy nawet dokładnej daty, więc nie wiedzielismy kiedy te szwy ściągnać. Nigdzie nie ma wpisu jakie leki zostały podane, jaki zabieg przeprowadzono. No po prostu nic.
Schronisko zapewne korzysta z publicznych pieniedzy, wiec każdy zabieg powinien byc udokumentowany, chociazby po to, żeby ktos na tej podstawie zaplacil. Zreszta tego wymaga praktyka weterynaryjna, że dokumentuje się przeprowadzone zabiegi, wydane leki, a tym bardziej operacje. Weterynarze maja kontrole odnosnie zuzytych lekarstw, wiec nie moze powazna operacja po prostu sie rozplynac jakby nic sie nie stalo.
Zwlaszcza, ze byl operowany tuz przed wyjazdem do DT, co bylo zaskoczeniem chyba dla wszystkich...
Neigh - jesli bedziesz potrzebowac opisu wet. po przyjezdzie kota to daj znac.
A dziewczyny prosze - pomozcie Neigh w dotarciu do tych informacji, bo przeciez tu o kota chodzi. A byc moze o inne koty tez... :?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto paź 12, 2010 19:50 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Dlatego właśnie proszę o informacje - jeśli tylko dziewczyny są w stanie je uzyskać - kiedy, kto i po co. Czyli jaki zabieg w jakim celu, co podano.

Jak rozumiem to nie jest żadna tajemnica...... Odwiedzając gabinet weterynaryjny ( KAŻDY ) mamy prawo poprosić by lekarz napisał nam co zrobił, co podał i w jakiej dawce i sie pod tym podpisał - co zresztą za każdym razem robię u obcych wetów.....
Robię tak od dnia - gdy w pobliskim gabinecie weci usiłowali mojej jamnicy rozprowadzić po organizmie zjedzoną trutkę na szczury. Gdyby nie fakt, ze zadzwoniłam do mojego weta......pies by nie żył.

Nie odpuszczę tej sprawy. Zdecydowanie nie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 12, 2010 20:18 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Neigh pisze:Nie odpuszczę tej sprawy. Zdecydowanie nie.

Tylko zastanów się czy warto.
Następnym razem może nie udać się wyciągnąć w porę jakiegoś kota.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 120 gości