Młoda mnie dzisiaj przyprawiła o noc bezsenną
Cały wczorajszy dzień telefonu nie odbierała

Znam ją dobrze i zakładałam, że:
1. Telefon zgubiła, albo gdzieś zostawiła
2. Zgubiła telefon i dokumenty
3. Zgubiłą telefon, dokumenty i pieniądze
Artystka

oni inne mózgi mają.
Dzwoniliśmy z TŻ co pół godziny do północy na zmianę, aż się w końcu wk.....ł i powiedział, że on też nie będzie odbierał, jak się kasa skończy
Myślę sobie, że z koleżanki telefonu nie zadzwoni, bo przecież numeru na pamięć nie zna, więc pędem leciałam do pracy, co by zobaczyć, czy maila nie mam. Zanim wyszłam se myślę, a zadzwonię jeszcze, jak gdzieś leży (telefon) i ktoś usłyszy to odbierze. A tu w telefonie głos skacowanego studenta sie odzywa "halo"...
A to że matka całą noc nie spała, to co tam "miałam zadzwonić, ale karta mi się skończyła" - się dowiedziałam
No więc co by się nie denerwować, nakazałam sms przysyłać "jest impreza" wtedy wiem, że telefonu się nie odbiera, a spać można spokojnie.