Wawa Białasek FeLV +, już w ds :-)

Tak bardzo bym chciała, żeby ktoś dał mu dom. Wiem, że są setki kotków które szukają domu i wszystkim nie da się pomóc, ale te oczy..... nie dają mi spokoju.

Jaka by nie była decyzja w sprawie białaska, nadal potrzymuje oczywiście swoje 200 zł na zaszczepienie innych kotów czy tez na leczenie dla niego. Napisałam o nim na swoim smartklubie, niestety domek się nie znalazł, ale może zbiorę jeszcze jakie kolwiek pieniążki dla niego.

Czy ten cud się w końcu wydarzy ???????????

Efcia1 pisze:Raczej tak, kotka niestety nie lubi innych kotów Chyba, że ktoś ma możliwość odizolowania jej w osobnym pomieszczeniu?

Słuchaj, moze ona sie strasznie boi/
Wziełam kotke na tymczas wieczny, bo miała DS(jaki sie rozmyslił0i tez nie wyobrazałam sobie,zeby gdzies do domu zakoconego poszła.Biła i mnie.Teraz spi z Temidem naszym i tym malutkim Znajdusiem i nawet nie burczy.Przyzwyczaiła sie...W TDT nie potrafiła sie dogadac...

ket pisze:Tak bardzo bym chciała, żeby ktoś dał mu dom. Wiem, że są setki kotków które szukają domu i wszystkim nie da się pomóc, ale te oczy..... nie dają mi spokoju.

Jaka by nie była decyzja w sprawie białaska, nadal potrzymuje oczywiście swoje 200 zł na zaszczepienie innych kotów czy tez na leczenie dla niego. Napisałam o nim na swoim smartklubie, niestety domek się nie znalazł, ale może zbiorę jeszcze jakie kolwiek pieniążki dla niego.

Czy ten cud się w końcu wydarzy ???????????

Ket, nie mam co prawda pojęcia czym jest smartklub :oops:

, ale może w takim razie spróbuj z tą koteczką, o której napisała Efcia1

Efcia1 pisze:Słuchajcie, bez sensu teraz na gwałt szczepić stada zdrowych kotów, żeby dać dt białaskowi, nie mamy tyle czasu. Ale można pomóc inaczej: jeśli ktoś weźmie na dt kotkę z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=117861&start=0
to ona zwolni miejsce dla białaska. Błagam, niech ktoś ją weźmie, kicia jest cudna, powinna szybko znaleźć domek, tym bardziej że ma bardzo dużo ogłoszeń, a białasek długo w tej klatce nie pociągnie

..komuś kto nie ma kota pewnie łatwiej podjąć decyzję o adopcji zdrowego..

Ja bym go wziela,ale jestem z Krakowa i mam 3 koty, w tym mala dzikuske,ktora dopiero sie odwaja.
Nie moge przestac mysle o tym kocie od wczoraj.
Ja chetnie tez wspomoge finansowo jego leczenie,albo szczepienie innych kotow!

to ja szukam domu dla tej kotki bo mam pewien pomysł...ale żeby nie zapeszyc..

Smarti, nie chcę nic wiedzieć, żeby nie zapeszyć... ale ogromne :ok:

za Twoje pomysły :wink:

ja też już porozpuszczałam wici gdzie się da (u pracowych kociar także- choć staram się tego nie robić bo tu takie inicjatywy nie sa mile widziane

) więc mam nadzieję, że wspólnie uda się coś zdziałać... :roll:

No to działajcie , ja na razie znikam...acha, jak cos to mój numer wysłałam Gosiar na pw i Efcia1.W najgorszym razie kocurek moze przyjechac do mnie...

Byłam dziś u białego - przechodził między kolanami moimi i pani Ani Wypych, szefowej Argosu. Taka "terapia" dobrze mu robi. Kiedy wrócił do klatki, od razu zjadł coś z miseczki. Lizał mnie po brodzie, przytulał się, gadał. On jest rewelacyjny!

Jest wspaniały.... już zazdroszczę tym, którzy go adoptują... gdyby nie moje 5 futer plus mała znajda.... ach....

Na FB pojawiła się taka wiadomość-"Kochani na razie jedynym sensownym chyba wyjściem jest dla Białaska lecznica całodobowa....jak się zepniemy zrobimy zbiórkę to 2 tygodnie kitek miałby i leczenie i spokój i normalny DT....te 2 tyg.,jeżeli jest aż tak ciężko można by przeznaczyć własnie na szczepienia innych kotów i domu dla Białaska...tam w lecznicy te...ż by go "odgruzowali"....widzę tylko w obecnej chwili tylko takie wyjście...jeżeli jest taki ciężki stan...bo widzę tu tylko samą bezsilność ale w ten sposób Białasek będzie miał opiekę i leczenie a my 2tyg do szukania.."

Co myślicie o takim rozwiązaniu?

Nie wiem, po co go przenosić z klatki do klatki? On może być w Koterii, szukamy wyjścia bezklatkowego.

gosiar pisze:Nie wiem, po co go przenosić z klatki do klatki? On może być w Koterii, szukamy wyjścia bezklatkowego.

No to szukajcie...Moze akurat cos bardziej "wartosciowego'niz nasz dom sie znajdzie... :ok:

Telefon macie jakbym nie odbierała pw(internet mi szwankuje)
Ja juz w domu powiedziałam,ze zabieram białaska do nas :oops:

.Na hasło białaczka maz nigdy nie dyskutuje,bo wie jaki los czeka większość zwierzat, wszak zawsze robi za szofera od weta do domu, czasem nawet kilka razy dziennie(sie zdarzało)
Prosze sie zastanowic i dac mi znac jaka decyzje podjeliscie na pw...bo jesli kot ma do mnie przyjechac to musze ustalic w domu jak organizowac transport.Czy ktos z nim do mnie przyjedzie, czy pojechac po niego do Koterii (mogę w sobotę)

no to byłoby wspaniale bo jemu potrzebny ktoś kto ma dosw.z potencjalną białaczką..

Wawa Białasek FeLV +, już w ds :-)

Kto przegląda forum