
A swoje koty uwielbiam i rozpieszczam ile się da (w przeciwieństwie do moich dzieci). Łażą po stole i jedzą z naszych talerzy jak mają ochotę. A jesli kogos to razi...no cóż, w końcu to mój dom i moje koty.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Joy pisze:A ja myślę, że z tym zaufaniem do kotów jest tak, jak z zaufaniem do np. dwuletniego dziecka. Czy nawet starszegoCzuję się odpowiedzialna za nie, jak za swoje dzieci.
A swoje koty uwielbiam i rozpieszczam ile się da (w przeciwieństwie do moich dzieci). Łażą po stole i jedzą z naszych talerzy jak mają ochotę. A jesli kogos to razi...no cóż, w końcu to mój dom i moje koty.
mio pisze:nie moge sie przekonac do tych informacji o kotach pocieszycielach, ogrzewaczach, itd. sa to fajne miziaki, wesole lobuzy, a przede wszystkim piekne i dumne stworzenia, na ktore patrze z zapartym tchem. ale zaufania do nich nie mam za grosz
mio pisze:Mereth, masz racje- jedna lala ma 4,5 miesiaca a jej 'mama' 8,5 roku. i nadal tylko je bardzo lubie, a nie 'palam miloscia'. palam miloscia do dziecka, do mojej matki, ale do kota???
a jesli chodzi o zaufanie to chodzilo mi nie o to, ze mi gardlo przegryza we snie, tylko o to, ze jesli bym ryczala, a kot by sie wtulil, to sadze, ze by po prostu sprawdzal czy nie zapomne dac mu w tym placzu jesc
mio pisze:Mereth, masz racje- jedna lala ma 4,5 miesiaca a jej 'mama' 8,5 roku. i nadal tylko je bardzo lubie, a nie 'palam miloscia'. palam miloscia do dziecka, do mojej matki, ale do kota???
a jesli chodzi o zaufanie to chodzilo mi nie o to, ze mi gardlo przegryza we snie, tylko o to, ze jesli bym ryczala, a kot by sie wtulil, to sadze, ze by po prostu sprawdzal czy nie zapomne dac mu w tym placzu jesc
mio pisze:Mereth, masz racje- jedna lala ma 4,5 miesiaca a jej 'mama' 8,5 roku. i nadal tylko je bardzo lubie, a nie 'palam miloscia'. palam miloscia do dziecka, do mojej matki, ale do kota???
a jesli chodzi o zaufanie to chodzilo mi nie o to, ze mi gardlo przegryza we snie, tylko o to, ze jesli bym ryczala, a kot by sie wtulil, to sadze, ze by po prostu sprawdzal czy nie zapomne dac mu w tym placzu jesc
Mereth pisze:mio pisze:Mereth, masz racje- jedna lala ma 4,5 miesiaca a jej 'mama' 8,5 roku. i nadal tylko je bardzo lubie, a nie 'palam miloscia'. palam miloscia do dziecka, do mojej matki, ale do kota???
a jesli chodzi o zaufanie to chodzilo mi nie o to, ze mi gardlo przegryza we snie, tylko o to, ze jesli bym ryczala, a kot by sie wtulil, to sadze, ze by po prostu sprawdzal czy nie zapomne dac mu w tym placzu jesc
![]()
![]()
No co? koty muszą dbać o swoje![]()
A na poważnie, to może się tak czasami wydawaćMój Zorek gdy jest pora jedzenia też udaje, że mnie bardzo kocha, o lataniu jak szalony po całym mieszkaniu nie wspomnę
( albo gryzieniu Pulpka bo chce tym ugrać wcześniejsze żarełko - łobuz jeden
), ale w nocy przychodzi spać do mnie i wiem, że robi to nie dlatego, że rano jak się obudzę, to dam mu jeść bo będę mieć go stale przed oczami, tylko po prostu chce być blisko człowieka
![]()
Jak obejrzysz jakikolwiek film ze schroniska, widać tam dokładnie jak koty się łaszą do rąk, jak garną się do człowieka...i wierz mi, nie robią tego dla pełnej miseczki.
![]()
Joy, ale masz piękne koty w podpisie, a Lusia obłęd
mio pisze:witam,
czy takie po prostu lubienie kota, bez wpadania w euforie, wchodzi w rachube?
mio pisze:Mereth, masz racje- jedna lala ma 4,5 miesiaca a jej 'mama' 8,5 roku.
mio,
chciałaś poznać opinię - napiszę przewrotnie: tak, lubienie kota to nieprzyzwoitość - bo na forum miau większość ludzi je kocha
zadaj to samo pytanie np. na forum DZIECKO.
może otrzymasz taką samą odpowiedź: tak, lubienie kota to nieprzyzwoitość, bo może krzywdę synusiowi zrobić i alergię wywołuje.
Zawsze można usłyszeć to, co się chce usłyszeć, trzeba tylko wiedzieć , gdzie zapytać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, Paula05, puszatek, Wojtek i 151 gości