Holy:) kody promocyjne ZOOPLUS str.41

Ale może zanim weźmie to pomyśli o tym?

No właśnie ja jej już tłumaczyłam , ze nie powinna bo małego może podrapać i mnóstwo innych powodów wymyślałam , ale nic , nie dociera.
A jej mąż się nie zgadza bo juz mieli 2 koty ! Z tym , ze w tej chwili jego nie ma w domu bo pracuje na Sycylii . Obawiam się , ze jak wróci to kotkę wydadzą znowu (o ile znajda kogoś chętnego , a jeśli nie ??? Strach pomyśleć , tym bardziej , ze w tej chwili kotka ma dom :twisted:

)

kropkaXL pisze:Ale może zanim weźmie to pomyśli o tym?

Ona nie chce o tym myśleć , taka glooopia :evil:

Zapatrzona w synalka , myśli , ze taka dobra z niej mamusia ! Zero odpowiedzialności za to stworzenie :evil:

Jestem wściekła na nią!

Kurczę-wielka szkoda,że nie wiesz od kogo ona chce tę koteczkę wziąć-mogłabys porozmawiać-ostrzec,a tak....ech!-biedna kotusia-jaki los ją czeka

A wiesz, ze masz racje ! Kasiu jesteś genialna ! Wiem ,ze ta pani ma przyjść do niej około 15 , pójdę do niej w tym czasie ( zaniosę jej ten piasek i jedzenie :twisted:

) i postaram się pogadać z ta kobitka i wyjdę razem z nią to wtedy będę miała okazję ,żeby ją przestrzec i powiedzieć jaka jest sytuacja .Moze uda mi się ja namówić , żeby kontrolowała sytuację i w razie konieczności po prostu zabrała kicie.

Asieńko-świetny pomysł!!!!!!
:ok:

za owocne przekonywanie!
Roztocz najczarniejszą wizję,zresztą co tu mówić-powiedz co zrobiła z poprzednim kotkiem!!
Obrzydliwy babon-k..a mać :evil:

-mateczka troskliwa-dzieciaczkowi zabaweczkę chce dać!

Tak właśnie zrobię , bo naprawdę wkurza mnie ta baba :evil:

Mamusia troskliwa od siedmiu boleści ! Ja ja załatwię ! :twisted:

To uciekam obiad zrobić bo muszę się wyrobić ze wszystkim do 2 . Wieczorem dam znać :ok:

I co i co i co?! :?:

Asiu, coś wyszło?

Noi poszłam a ta pani z kotami już tam była(przyniosła dwa w nadziei , ze może uda się jej zostawić dwa) . Zaczęłam w obecności obydwu dopytywać czy jest pewna , tego co robi , bo małe dziecko , bo to obowiązek , ze sama dobrze wie bo miała już dwa i nic z tego nie wyszło ( wiecie , tak , żeby wzbudzić w tej co te koty przyniosła jakieś podejrzenia) , ale niestety moje drogie , wyglądało na to , ze ta pani po prostu chce się pozbyć kotka a najlepiej dwóch naraz :evil:

Jedyne co mogłam zrobić to poprosiłam o numer telefonu na wszelki wypadek gdyby wynikły jakieś problemy z kicia .
A i koleżanka moja była najwyraźniej zaskoczona moim dziwnym zachowaniem i tyloma pytaniami , później mnie pytała " a czemu tak myślisz ?"
wiec musiałam się wytłumaczyć :evil:

Trudno będę miała rękę na pulsie w razie co jedyne co będę mogla zrobić to znaleźć kocinie dom i tyle .