Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 11, 2010 19:02 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

ankke pisze:Jak nie wierzysz, że kot musi jeść, to zadzwoń do innego weta i zapytaj, co zrobić.
Nie wiem nad czym myślisz, daj mu na siłę choć trochę i będziesz miała czas, żeby się zastanowić, jak przekonać kota, żeby jadł, to co mu nie smakuje.


Jak to "nad czym myślisz"...? Byłam u weterynarza, który został mi polecony (zresztą to nie pierwszy wet, u którego byłam w tej sprawie). Powiedziałam, że się martwię, ponieważ Rita od piątku nic nie jadła, a o zakupionej karmie nie chce nawet słyszeć, bo ucieka, kiedy podtykam ją jej pod nos. Wet powiedział, że nic jej nie będzie, że w końcu się przekona (szczerze powiedziawszy - wątpię). Chciałam zasięgnąć języka na forum - twierdzicie zupełnie inaczej, aniżeli lekarz. Jestem między młotem a kowadłem. Zamówiłam Trovet, mam nadzieję, że go polubi. Podzwonię jutro do innych lekarzy i przedstawię sytuację. Proszę mi wierzyć, że ta sprawa spędza mi sen z powiek. I nie jest to kwestia "wierzę, nie wierzę". A dawanie kotu na siłę jeść chyba też nie jest dobrym rozwiązaniem....
Mogłybyście proszę napisać, co dajecie jeść Waszym kotom, które borykają się z takim samym problemem jak Rita..? Wiem już o sparzonej piersi i Trovicie. Myślicie, że mogę jej podać np Hepatil bez konsultacji z lekarzem...? (wolę jej nie podsuwać "pomysłu" podania innego lekarstwa, nie wiadomo, jak na to zareaguje...)

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 11, 2010 19:11 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

martasekret pisze:Mogłybyście proszę napisać, co dajecie jeść Waszym kotom, które borykają się z takim samym problemem jak Rita..?

Jeśli dostałaś od lekarza Zentonil to podawaj jej do jedzenia to co jadła do tej pory. Jak zacznie jeść to stopniowo, mieszając karmę starą z nową, spróbuj wprowadzić dietę weterynaryjną. Jeśli w ogóle nie będzie chciała jeść spróbuj karmić ją "Gerberkiem - naturalnie proste.Kurczak(lub indyk)", dla dzieci od 6 m-ca życia. To czyste mięso o konsystencji rzadkiego pasztetu ( możesz podawać na palcu do pysia lub strzykawką - bez igły - po rozrzedzeniu letnia wodą).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon paź 11, 2010 20:28 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Nie mogę już patrzeć jak snuje się po mieszkaniu :( kupię jej jutro pierś i ugotuję. Karmę zmieszałam - od razu wyczuwa, że jest coś nie tak. Widocznie ten hills kompletnie nie trafia w jej gusta. Może polubi ten trovet...jedzenie to jedno, ale przecież jakieś lekarstwa też musi dostawać...?

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 11, 2010 20:47 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

martasekret pisze:Nie mogę już patrzeć jak snuje się po mieszkaniu :( kupię jej jutro pierś i ugotuję. Karmę zmieszałam - od razu wyczuwa, że jest coś nie tak. Widocznie ten hills kompletnie nie trafia w jej gusta. Może polubi ten trovet...jedzenie to jedno, ale przecież jakieś lekarstwa też musi dostawać...?

dziewczyno, daj jej NATYCHMIAST do jedzenia cos, co zaakceptuje - nawet gdyby to mial byc Whiskas... z tym nie mozesz czekac do jutra rana :? :evil: :evil: :evil:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon paź 11, 2010 20:49 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Beata pisze:dziewczyno, daj jej NATYCHMIAST do jedzenia cos, co zaakceptuje - nawet gdyby to mial byc Whiskas... z tym nie mozesz czekac do jutra rana :? :evil: :evil: :evil:


Ja też nie wyobrażam sobie sytuacji, że kot nic nie je czwarty dzień :roll:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 21:06 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Żeby było jasne, ja sobie też tego nie wyobrażam i jestem załamana! Ale nie wiem, co mam robić, bo kot jest chory, ma fatalne wyniki krwi i wymiotuje. Widocznie karma, którą dostawała do tej pory jej nie służy, a chce, żeby w końcu była zdrowa......................

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 11, 2010 21:12 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

dziewczyno daj kotu jeść to co lubi, jeśli nie będzie jadł nakarm go na siłę
kot nie może tyle czasu nie jeść a i zmień weta, wet który twierdzi że może jest delikatnie mówiąc idiotą , teorie że kot się przekona do karmy której nie chce jeść potwierdza opinię którą napisałam powyżej
jeśli chcesz uratować swojego kota to po piersze go nakarm, po drugie pędź jutro do innego weta.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 11, 2010 21:17 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

a potem na spokojnie, z nakarmionym kotem na kolanach, poczytaj zalinkowany wczesniej watek :roll:

aha, kotka pewnie wymiotuje (sokiem zoladkowym), bo przez bardzo dlugi czas nie dostalanic do jedzenia (akceptowalnego)
moze tez wystepowac wymiotowanie niestrawionymi chrupkami, jesli bedzie jadla lapczywie - teraz dawaj jej po kilkanascie chrupek na raz i odczekaj 15-20 minut do kolejnej porcji...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon paź 11, 2010 21:34 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Historia jej choroby jest znacznie dłuższa i bardziej skomplikowana. Wymiotuje generalnie od roku, raz rzadziej, raz częściej. Leczyłam ją u innego weterynarza, ale leczenie nie przynosiło efektów, więc odpuściłam na jakiś czas, ale niepokoiło mnie to, więc udałam się do innego weterynarza, o którym mowa powyżej. Jest to już trzeci weterynarz, u którego zasięgałam porady. Jutro podzwonię do kolejnych. Dałam jej jeść, co jednak nie zmieni faktu, że jest chora i nie mam pojęcia, jak ją leczyć :(

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 11, 2010 21:51 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

martasekret pisze:
ankke pisze:Jak nie wierzysz, że kot musi jeść, to zadzwoń do innego weta i zapytaj, co zrobić.
Nie wiem nad czym myślisz, daj mu na siłę choć trochę i będziesz miała czas, żeby się zastanowić, jak przekonać kota, żeby jadł, to co mu nie smakuje.


Jak to "nad czym myślisz"...? Byłam u weterynarza, który został mi polecony (zresztą to nie pierwszy wet, u którego byłam w tej sprawie). Powiedziałam, że się martwię, ponieważ Rita od piątku nic nie jadła, a o zakupionej karmie nie chce nawet słyszeć, bo ucieka, kiedy podtykam ją jej pod nos. Wet powiedział, że nic jej nie będzie, że w końcu się przekona (szczerze powiedziawszy - wątpię). Chciałam zasięgnąć języka na forum - twierdzicie zupełnie inaczej, aniżeli lekarz. Jestem między młotem a kowadłem. Zamówiłam Trovet, mam nadzieję, że go polubi. Podzwonię jutro do innych lekarzy i przedstawię sytuację. Proszę mi wierzyć, że ta sprawa spędza mi sen z powiek. I nie jest to kwestia "wierzę, nie wierzę". A dawanie kotu na siłę jeść chyba też nie jest dobrym rozwiązaniem....
Mogłybyście proszę napisać, co dajecie jeść Waszym kotom, które borykają się z takim samym problemem jak Rita..? Wiem już o sparzonej piersi i Trovicie. Myślicie, że mogę jej podać np Hepatil bez konsultacji z lekarzem...? (wolę jej nie podsuwać "pomysłu" podania innego lekarstwa, nie wiadomo, jak na to zareaguje...)

Martasekret, ja rozumiem, że się martwisz. Mnie chodziło tylko o to, żebyś kotce dała jeść, a później poczytała. Innych rad by nie było, bo to pewnik, że tak długiej głodówki kot nie może mieć.
Może jakiś inny lekarz zastosuje coś skutecznego? Zawsze warto spróbować, chociaż zbyt częste zmiany też nie są dobre. Ale zawsze można skonsultować. Mojej kotce na wątrobę pomógł ornipural, w żadnej z 2 klinik o tym leku nie wspominali, ani nawet nie wiedzieli, że istnieje. Mam nadzieję, że z kicią będzie ok :)

ankke

 
Posty: 57
Od: Nie wrz 12, 2010 22:59

Post » Pon paź 11, 2010 21:58 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Martasekret, opisz może dokładniej dolegliwości Rity, wdrożone leczenie, wklej wyniki badań, jakie jej zrobiłaś do tej pory.
Forumowicze mają różne problemowe koty i często wiele mogą podpowiedzieć - co oczywiście nie znaczy, że kota da się leczyć przez internet :roll:. Do tego trzeba dobrego weterynarza, ale warto też samemu drążyć temat, pytać innych, może coś Ci się nasunie i podpowiesz wetowi.
Dla mnie leczenie kota jedzeniem, bez leków (bo jak rozumiem ich nie dostaje) to jakaś dziwna terapia :roll:. Dieta swoją drogą, ale wg mnie najważniejszy jest dobrze dobrany lek. Wielu forumowiczów bardzo chwali ornipural, stawiał na nogi koty z tragicznymi wynikami wątrobowymi.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 22:21 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Boże, nawet nie wiem, od czego zacząć. Pisałam wątki, kiedy problem się pojawił.
Rita jest u mnie dokładnie 1,5 roku, adoptowałam ją za pośrednictwem tego portalu. Była kotem działkowym, którym bardzo troskliwie zajęłą się pewna forumowiczka. Nie mogła jej zatrzymać, więc postanowiła poszukać jej domu, a że z mojej strony była to miłość od pierwszego wejrzenia, wiedziałam, że to będzie mój kot. U poprzedniej dziewczyny Rita nie miała żadnych problemów zdrowotnych, a jadła głównie whiskas.
Mniej więcej przez pierwsze trzy mce było ok, Rita od początku dostawała Royal, potem odkryłam musy Puriny, które pokochała, no i od czasu do czasu oczywiście jakieś mięsko. Po ok trzech miesiącach zaczęła zwracać. Najczęściej wymiotuje bezpośrednio po jedzeniu, no może po jakichś 5-10 minutach. Wyłącznie treścią pokarmową, bez kłaków.
Pewnego dnia zwymiotowała dorosłego robaka. No to szybko do weta, odrobaczanie (wzięłam tego robala do słoika, wet nawet nie rzucił na niego okiem - wiedziałam, że trzeba zmienić lekarza...). Przez jakąś chwilę (może 2-3 tyg) było ok, potem znowu wymioty, a za jakiś czas znowu dorosły robal. Więc znowu do weta i odrobaczanie. Nie wiem już teraz, czy była poprawa, jeśli tak, to na chwilę, bo wymioty nie ustały. Znowu wizyta u weta i badania: AspAt, ALAt ok, leciuteńko podwyższona amylaza. Wetka przepisała pankreatynę i karmę Hills i/d (na trzustkę bodajze). Nic nie pomogło. Nadal było źle + pojawił się zespół falującej skóry. Nie wiem już w jakim odstępie czasowym, ale zwymiotowała kolejnego robaka, więc znowu odrobaczanie. W sumie od 16 marca 2009 odrobaczana była 6 razy, różnymi preparatami. Grzbiet już jej nie falował (może sporadycznie), ale wymiotowała nadal. Muszę przyznać, że poddałam się na chwilę, bo byłam już bezsilna, zresztą ona miała się dość dobrze, a ja przywykłam już do tego, że parę razy w tygodniu muszę sprzątnąć jej wymiociny. W drodze do moich rodziców pojawiła się nowa przychodnia weterynaryjna, znajoma mowiła, że wetki zrobiły na niej bardzo dobre wrażenie, więc w zeszły piątek postanowiła zajrzeć i opowiedzięc całą historię. Kazały przyjechać na drugi dzień na badania: AST - rozcieńcz próbę (powiedziała, że nie było skali dla jej ilości metabolitów, czy jakoś tak :oops: ), ALT - 414 (norma to 44), amylaza 1020, czyli w porządku, kreatynina 1,52 (ok) i UREA - 62,2 (ok).
A ciąg dalszy już znacie............
Tak sobie myślę - może te robale zagnieździły się jej w tej wątrobie i pozostawiły jakiś trwałe ślady....? :oops:

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 11, 2010 22:50 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Z tego co opisałaś robaczyca może być całkiem prawdopodobna, trzeba ją brać pod uwagę.
Objawy robaczycy
W zależności od intensywności inwazji pasożytniczej mogą występować rozmaite objawy kliniczne: wymioty, zmienny apetyt, biegunki, zaparcia, rozdęty brzuch, wychudzenie, matowa sierść, nadmierne wypadanie włosów, zahamowanie wzrostu, niedokrwistość, ogólne wyniszczenie

Czy kicia miała badany kał na obecność pasożytów ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 22:51 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Nie wiem, czy tak może być, ale może wątroba jest podrażniona przez częste wymioty i jakąś przyczynę, która nie została odkryta. Czy na pewno nie ma żadnych robali? To jakaś wskazówka, może zbadaj kał, może to odrobaczanie było nieskuteczne.

ankke

 
Posty: 57
Od: Nie wrz 12, 2010 22:59

Post » Pon paź 11, 2010 22:57 Re: Chora wątroba. Jak zachęcić do zjedzenie karmy leczniczej?

Żaden z wetów nie zalecił tego badania. Kupiłam więc pojemniczek i sama chciałam zanieść kał na badania, ale wymioty ustały, a że to było bezpośrednio po odrobaczeniu, to pomyślałam, że problem rozwiązany. Zamierzam zbadać kał, żeby ostatecznie wykluczyć te robale, chociaż teraz, z uwagi na to, że nie jadła, kupki nie ma. Chociaż jak wspomniałam wetce, u której byłam w piątek o tych robakach, to nie zaskoczyła i nie pociągnęła tematu.....Rita generalnie sierść ma ładną, czuje się ok, jest tylko dość szczupła, no ale to nic dziwnego, skoro znaczną część tego, co zje, zwraca.

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek, Wojtek i 141 gości