Koć&Pluszon 14. SuperRedaf!

Blusik pisze:
Poproszę o banerek!

Chyba bana, nie banerka żądasz :twisted:

Mały Dzikun cudny i ma coś z Jarotka, rudy, ładny pluszak i obaj lubią mieć wygłaskiwany brzuchal:D
zapraszamy w odwiedziny!!!!!!!!!!

Małerude waży 3200.
Sąsiadka Narożna, u której też się dokarmiało była pewna, że jest kociczką w ciaży.

Małerude nie ma wirusówek.
Nie ma też jaj.
Odsypia stres poznania bliżej Męczywujka. :twisted:

Akcja szybka jak błyskawica.

sebow Cię na wizytę zapraszał, tak myślałam, że nie wypada iśc z pustymi rękami...

sibia pisze:Akcja szybka jak błyskawica.

Trochę potrwało. Przecież dopiero trzy dni byliśmy przyjaciółmi.
Małerude przyszło dziś na śniadanie.
Stare gropy siedziały metr od nas jak dwie najeżki.
A jedna za małym za płot wyskoczyła i przegoniła go jak najdalej :roll:

Dzisiejszy poranek mnie z Dzikunowa wypłoszył.
Mgła jak mleko, plus cztery stopnie. W nocy minus trzy. :twisted:

Zarządziłam odwrót.
Chciałam tylko dosiedzieć do zachodu słońca, żeby sobie domowce po raz ostatni futra przewietrzyły.
O wpół do szóstej zobaczyłam, że alejką człapie małerude.
Jak podlazło, wzięłam za karczycho i wsadziłam do transportera.
Rozdarło japę, że mu się krzywda dzieje - przyleciał Plusz. Wsadziłam do transportera.
Zaniosłam chłopaków do auta.
Frubsza się zdekotyzowała, widząc co się święci.
Na szczęście przybył na działkę Adolf i pogonił Jej Magnificencję.
Zwiała do domu. Wsadziłam do transportera.
Uff.

Biedny Słoń został :crying:

Ze styropianowym kocim domem na tarasie, poduchami na ławeczce i żarciem na tydzień.
A i tak mam wyrzuty sumienia. :oops:

sibia pisze:sebow Cię na wizytę zapraszał, tak myślałam, że nie wypada iśc z pustymi rękami...

NieE
Za tydzień - po szczepieniu, wujek Plusz dostanie na wychowanie małerude.
Mam nadzieję, że to mu osłodzi ból powrotu z działkowiska.
I Frubsz będzie mieć spokój.

Zabawkę Pluszowi załatwiłaś? :mrgreen:

MariaD pisze:Zabawkę Pluszowi załatwiłaś?

Teraz załatwiła a później zabierze :roll:

A kto daje i zabiera ... :twisted:

aga-m pisze:
MariaD pisze:Zabawkę Pluszowi załatwiłaś?

Teraz załatwiła a później zabierze A kto daje i zabiera ...

E, nie, no. redaf wie co robi. Stara zabawka kiedyś się znudzi, a tak Plusz ma stałą dostawę nowych "zabawek". :mrgreen:

MariaD pisze:Zabawkę Pluszowi załatwiłaś?

Mój intelektualista Pluszuś, w ogóle chyba na razie nie zauważył, że coś w domu przybyło.
Jeszcze leci w trybie działkowym: zmrok, koty padają z nóg i chrapią.
Frubsza coś wyczaiła.
Podczołgała się do siatki w tarasowych drzwiach. Nagulgotała. I poszła do koszyczka na parapet.

Zajrzałam zza węgła na taras.
Małe cichcem wylazło z transporterka, weszło do wiklinowej budki na poduchę. I śpiiiii...
Niech się wyśpi.
Jutro zaczynamy rozpieszczać. I karmić :mrgreen:

Przekochany jest.
Wylazł mi po drodze w aucie ze zdezelowanego transportera.
Bez problemu dał się za karczycho wsadzić z powrotem.
U weta - no problemo. Tylko się we mnie wtulał.
Fajnego kota ktoś będzie mieć

redaf pisze:Sąsiadka Narożna, u której też się dokarmiało była pewna, że jest kociczką w ciaży.

to jakaś strategia charakterystyczna dla rudych kocurów?
Może warto tym naukowców zainteresować? :wink:

smil pisze:
redaf pisze:Sąsiadka Narożna, u której też się dokarmiało była pewna, że jest kociczką w ciaży.

to jakaś strategia charakterystyczna dla rudych kocurów?
Może warto tym naukowców zainteresować?

Tak siedzę i myślę czy to nie jakaś wnuczka Plusi

smil pisze:...to jakaś strategia charakterystyczna dla rudych kocurów?

W Dzikunowie, a i owszem.
Strategia o tyle cwana, że tam historia zna różne przypadki.
Ten rudy kocur trzepał po dwa mioty rocznie...

Tym razem jednakowoż się nie dałam nabrać.
Po pierwszych słowach miłości zajrzałam temuczemuś pod ogon.

A'propos "pod ogon".
Dziś alejkami biegało jakieś szare zwierzę z gatunku dziczyzny.
Wielkie białe placki miało na tyłku.
To łania, sarna czy co?

MariaD pisze:
aga-m pisze:
MariaD pisze:Zabawkę Pluszowi załatwiłaś?

Teraz załatwiła a później zabierze A kto daje i zabiera ...

E, nie, no. redaf wie co robi. Stara zabawka kiedyś się znudzi, a tak Plusz ma stałą dostawę nowych "zabawek".

mamusia nie mówiła, że zwierzątko to nie zabawka?