wczoraj rano pojechałam z wiewiórą na zdjęcie szwów. skończyło się na ponownym ich założeniu wieczorem

rana się rozeszła i sączyło się z niej. biedna malutka do teraz odsypia. kolejne zdjęcie za 10 dni, a wtedy Delfi idzie poznać swojego nowego kolegę-współlokatora, i jeśli obędzie się bez ofiar

zostanie już w tamtym domku na stałe

także rudzioszka jest wstępnie zarezerwowana, ma trafić do mojej koleżanki a więc będę ją regularnie odwiedzać
