No. To nie ma sie czym pochwalić

Przez cały weekend polowałam na Fuldzie, gdyz zapadła decyzja, że bierzemy ją do domu. Pożyczona ze schronu klatka łapka była tak zasyfiona, że doprowadzenie jej do stanu używalnosci było zadaniem karkołomnym. Potem stała ta klatka rozstawiona przez 3 noce

a Fulda ja olała. Dzis klatke musiałam oddac i więcej jej na oczy ogladac nie chcę. Fulda nie złapana.
Mam też bazarek na karme dla dziczków:
viewtopic.php?f=20&t=118001,
na który chciałam serdecznie zaprosić.