No dobra, czas na małą reaktywację wątku (kiepsko u mnie z netem, niestety...).
Minęły juz nam trzy miesiące w Hawanie i chyba w pelni się zaaklimatyzowaliśmy. Potwory właściwie zamieszkały w ogrodzie, ostatnio wracają na noc, bo zimno, a one nieprzyzwyczajone. Zrzuciły oponki i są w dobrej formie. Nie marudzą też tak przy jedzeniu, głównie jojczą, żeby dać im więcej. Zwiedzają posiadlosci sąsiada i straszą jego psy. Największe przerażenie wywołują konie, które często przebiegają przed domem (benzyna droga

). Był już kontakt z tutejszym wetem, bo Kicia podłapała świerzba (skórnego), więc leczymy. Mordują żaby i jaszczurki, raz nawet złapaly szczura (oczywiście przyniosly pańci w prezencie). Generalnie - jak na wsi ....
Tak więc parę fotek ogrodu i zwierzyny (fotki z samej Hawany w bliżej nieokreślonej przyszłości

).
Na poczatek ogród:


Gustaw:

Gustaw i Kicia:

Kicia naziemnie i nadrzewnie:

Smerf:

Lesia:

Peluche:


Plamka:

Znajdź kotka

:
