Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 10, 2010 20:59 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

niedzielna łapanka:

4 dzieci w wieku 2,5 miesiąca i mama

mama pojechała się wysterylizować,
a dzieci odrobaczyć i odpchlić, maja zaropiałe oczka ale moze to tylko przez robaki,
jedna siostra jakaś dziwnie wieksza, pewnie starsza z poprzedniego miotu tez sie chciała wysterylizować i została w lecznicy z mamą


mały ale bardzo dziki ZEUS pingwin
Obrazek

Atena nakrapiana
Obrazek

jeszcze bezimienny zaropiały buras w skarpetkach
Obrazek
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 8:15 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

skoro Zeus i Atena to może to jest Apollo albo Hermes?? :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 9:05 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

magdaradek pisze:skoro Zeus i Atena to może to jest Apollo albo Hermes?? :)


Hemes -co prawda skrzydełka u stóp miał, nie skarpetki, ale :1luvu:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 9:09 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

andorka pisze:
annskr pisze:Ciągle telefony o kociakach na dworze... Z Sokolnik - pani dostała telefon z Medoru 8O, koty, kociaki, ktoś obiecał zaadoptować, potem się nie odezwał, teraz jest problem...
Efekt tego telefonu:
viewtopic.php?f=13&t=118377
Dzięki Wam wielkie :king:.
Medor faktycznie chętnych na pomoc podsyła :(

A moje weekendowe plany lapankowe (Rynek Balucki) wzięły w łeb... rozchorowalam się.. dziś też rzężę i stękam, ale muszę być w pracy..
Na szczęście łapankową "stastystykę" oprócz Bordo :1luvu: pięknie uzupelnila nam p.Monika z Chojen - zmarł tam starszy pan dokarmiający koty, zaczęla je dokarmiać mama p.Moniki, ale chciałaby ograniczyć stadko - i już trzy koteczki ciachnięte, ze stałych stołówkowiczów jeszcze dzika-dzika szylkretka i podrostek czekają.

Radogoszcz - Ela doprowadziła na kastrację czanuszka z działek.

I różnooki kocurek z działek - także stracił pomponiki, w zamian szuka domu – piękny, prawie biały, i te oczyska - jedno złote, drugie niebieskie :1luvu:

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 9:19 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

śliczny! i ten nosio różowy :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 10:08 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

Kolejna prośba o pomoc:

viewtopic.php?f=1&t=118380

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 12:43 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

Będąc wczoraj w Sokolnikach poznałam m.in. pana, któremu FFA pomagała ostatniej wiosny wysterylizować dokarmiane przez niego kotki. To ten pan na wózku. Miły i rozsądny. Wysterylizował latem ostatnią kotkę, która przyszł do niego się okocić (maluchy niestety zostały uśpione jako ślepy miot, ale pan naprawdę nie jest w stanie udźwignąć opieki nad większą ilością kotów).

Pan opowiedział kawałek historii jak szukał pomocy w sterylka kocic. Napisał m.in. pismo do gminy Ozorków z prośbą o sfinansowanie zabiegów. I wiecie co zrobiła gmina? Zadzwoniła do Doroty by "coś" z tym zrobiła. Wyjaśnię, że Dorota jest absolutnie przywatną osobą, która mieszka w Sokolnikach, nie jest związaną z żadną fundacją, pomaga na własną rękę ile może. I taka to jest pomoc gmin w ograniczeniu bezdomności zwierząt... :roll: :evil:

Pan nie prosił już o nic, ale gdyby była jakaś sucha karma, to chętnie przyjmie na zimę - przy dużych mrozach mięso zbyt szybko zamarza i wtedy dokarmia koty suchym. Dorota mu trochę karmy przywiozła, ale to mało jak na zimowe zapasy.
Koty mają na zewnątrz porobione różnorakie budki i mają dostęp do pomieszczeń gospodarczych domku, tak że opiekę na zimę mają zapewnioną.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon paź 11, 2010 13:39 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

andorka pisze:Będąc wczoraj w Sokolnikach poznałam m.in. pana, któremu FFA pomagała ostatniej wiosny wysterylizować dokarmiane przez niego kotki. To ten pan na wózku. Miły i rozsądny. Wysterylizował latem ostatnią kotkę, która przyszł do niego się okocić (maluchy niestety zostały uśpione jako ślepy miot, ale pan naprawdę nie jest w stanie udźwignąć opieki nad większą ilością kotów).

Pan opowiedział kawałek historii jak szukał pomocy w sterylka kocic. Napisał m.in. pismo do gminy Ozorków z prośbą o sfinansowanie zabiegów. I wiecie co zrobiła gmina? Zadzwoniła do Doroty by "coś" z tym zrobiła. Wyjaśnię, że Dorota jest absolutnie przywatną osobą, która mieszka w Sokolnikach, nie jest związaną z żadną fundacją, pomaga na własną rękę ile może. I taka to jest pomoc gmin w ograniczeniu bezdomności zwierząt... :roll: :evil:

Pan nie prosił już o nic, ale gdyby była jakaś sucha karma, to chętnie przyjmie na zimę - przy dużych mrozach mięso zbyt szybko zamarza i wtedy dokarmia koty suchym. Dorota mu trochę karmy przywiozła, ale to mało jak na zimowe zapasy.
Koty mają na zewnątrz porobione różnorakie budki i mają dostęp do pomieszczeń gospodarczych domku, tak że opiekę na zimę mają zapewnioną.


Chronologicznie - pan szukal sterylkowej pomocy w gminie Ozorków i chyba w Medorze późną jesienią ubiegłego roku, nie pamiętam, jaką drogą trafił do nas (FFA), chyba od Medoru dostalam jego rozpaczliwego maila... My też jako fundacja do gminy Ozorków pisaliśmy - bez odpowiedzi.
Na początku listopada ub.roku zabraliśmy stamtąd 4 kociaki (Pierścień i Róża), cztery, bo tyle widzial pan i tyle nam się pokazalo, przy sterylkach dorosłych udzieliliśmy pomocy takiej, jakiej możemy - tzn klatka łapka, klatka wystawowa na przechowanie posterylkowe, umówiona i opłacona jak najbliższa lecznica. Kilka dni po zabraniu maluszków pokazała się piąta - mimo wielu prób (klatka kilkakrotnie jeżdzila do Sokolnik) nielapalna - aż do chwili, gdy dorosła i okociła się - na początku września.
Pan karmi jakieś 8-10 kotów, koty lśniące i zadbane, mają ciepłe schronienie...

Nas niestety nie stać na sfnansowanie karmy.....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 13:46 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

annskr pisze:Nas niestety nie stać na sfnansowanie karmy.....


Ania, ja wiem, napisałam to informacyjnie, pan sobie poradzi, Dorota też coś podrzuca, może akurat coś komuś będzie zbywało (wiem, w duchy wierzę ;) )
Napisałm to wszystko by pokazać jak ładnie dało się opanować tę akurat sytuację, w którą dobrze pamiętasz, ubrał Łódź oczywiście Medor
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto paź 12, 2010 7:02 Re: Łódź 167+315+266 - bezsilność.... i łapanki.

Wysterylizowane koteczki z Chojen (druga i trzecia, zdjęcia pierwszej nie mam) - u jednej konieczna była amputacja oczka..
Obrazek Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 12, 2010 7:51 Re: Łódź 167+315+266 - wyrzucony - czy znacie Piracika?

Czy ktoś może pamięta / kojarzy tego kociaka?
Jakiś tydzien temu zostal porzucony na działkach przy Kreciej - między Ragdogoszczem a Łagiewnikami, z wypawię w postaci miseczek z karmą i kocyka.
Może ktoś tę buźkę pamięta i uda się dotrzeć do "dobrego domku", ktory go zaadoptował?
Kocurek ma ok.4mce.


Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 12, 2010 10:55 Re: Łódź 167+315+266 - wyrzucony - czy znacie Piracika?

delfinka pisze:UWAGA.
Na rynku pojawiła się partia leku do znieczuleń, która wywołała u kocurków ciężkie skutki uboczne:
bezwład ogona
problemy z oddawaniem moczu (pęcherz wypełnia się, kot moczu nie oddaje, a ten zaczyna samoistnie wyciekać)

Gdy tylko będę miała 100% pewności, o który lek i którą partię chodzi, natychmiast napiszę.

Tymczasem proszę uczulić na to wetów i jesli do zabiegu będą otwierać nowe opakowanie leku, to OSTROŻNIE!!!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto paź 12, 2010 11:54 Re: Łódź 167+315+266 - wyrzucony - czy znacie Piracika?

no tak, ale nazwa konieczna, by poinformować lekarza.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 12, 2010 12:18 Re: Łódź 167+315+266 - wyrzucony - czy znacie Piracika?

wiem, ale jeszcze nie znam, pewnie dziś wieczorem,

chciałam uczulić na nowe opakowania,
bo stare przecież już przetestowane
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto paź 12, 2010 12:22 Re: Łódź 167+315+266 - wyrzucony - czy znacie Piracika?

annskr pisze:Czy ktoś może pamięta / kojarzy tego kociaka?
Jakiś tydzien temu zostal porzucony na działkach przy Kreciej - między Ragdogoszczem a Łagiewnikami, z wypawię w postaci miseczek z karmą i kocyka.
Może ktoś tę buźkę pamięta i uda się dotrzeć do "dobrego domku", ktory go zaadoptował?
Kocurek ma ok.4mce.


Obrazek


Podniosę z pytaniem.

Ja bym jego pseudowłaścicieli też wyrzuciła z domu na taką pogodę z karmą i kocykiem .... uuuchhhhhhh :twisted: :twisted: :twisted:

Aniu, gdzie on teraz jest? :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 63 gości