Barbanno, wygrałam zakład, trzeba było przyjść
Dla tych co nie byli:
1/ 11 kotów zaczipowanych
2/ Cynamon i Cayenne w domu
3/ Kirke odwiozłyśmy z Akimą do dr Dudy na ekspresową operację i jednocześnie cesarkę, pojawiła się brzydka i bolesna przepuklina, na szczęście odkryła ją Keria
4/ Zrobiono kilka budek i trochę bałaganu
5/ Tosza dowiozła koty a wyniosła różne rzeczy pod pozorem zabrania transporterka
6/ Lutra z Noemik wyniosły kota i pół Kocimskiej pod pozorem wzięcia wyprawki dla kota
7/ następnym razem jak będzie konkurs przyjdę sama, bo ściągnięto z całej naszej trójki (dobrze, że pozostałe dwoje dzieci w rozjazdach, bo poszlibyśmy z torbami) 15 zł pod pozorem możliwości wygrania napoju królów. Mimo, że mieliśmy największe szanse ilościowe oczywiście nic nie wygraliśmy. Konkurs był zapewne tendencyjny i z góry ustawiony
7/ a cały ten nasz sławetny alkoholizm to o kant czegokolwiek potłuc, bo ja się nawet na kawę nie załapałam mimo, że przyniosłam ze sobą mleko, tyle było roboty oraz nieustanny konkurs "sto pytań do ..."
Wislackikot z Marcinem od katgral w towarzystwie dwóch młodych laseczek tj. Jafusi i jej siostry (prawdziwej, nie z nicka) cały dzień piłowali (rżnęli to chyba nie byłoby stosowne określenie

) drzewo w Harbutowicach. Mimo maksymalnego zaangażowania uczestników wycieczki roboty zostało jeszcze na tydzień, bo to puszcza a nie ogród. Można się umawiać na przyszły weekend z tego co wiem
a na koniec informacja, że markopolo00 nie jest już wolontariuszem AFN i wszelkie jego obecne i przyszłe działania nie są już związane w żaden sposób z fundacją.
Kolejne 100 maili poszło do potencjalnych ofiarodawców, może w poniedziałek pojawi się piątka z przodu na koncie kotowozu, jest szansa
Dr Duda nie napisała co z Kirke i maluchami i prawdę mówiąc martwi mnie to . A btw, super z niej kobitka, nie dość, że wzięła się za operację w sobotę przed 21-szą to jeszcze zostawiła sobie kotkę i maluchy u siebie na noc, maluchy oczywiście do karmienia ręcznego