Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
monika74 pisze:*Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.* ( Wisława Szymborska )
Cacper trafił do schroniska na początku września po śmierci swojej pani. Kotek nie zaakceptował schroniskowej rzeczywistości , odmawia jedzenia siedzi nieruchomo
Cacperek ma już 9 lat został sam i chyba stracił wole życia
opis kociusia ze schroniska
Śliczny Casper szuka pilnie domu! Całe życie mieszkał w domu. Jego pani zmarła i nie ma już nikogo kto zaopiekowałby się kotem. Kot jest niezwykle sympatyczny, uwielbia się tulić, szybko adoptuje się do nowego miejsca, akceptuje ludzi, inne koty, a nawet psy. Ogromny z niego przytulak, uwielbia siedzieć na kolanach!
Może znajdzie się ktoś to da mu drugą szansę w schronisku długo nie wytrzyma
Bazyliszkowa pisze:Troszkę więcej o Jadzi:Gibutkowa pisze:Czym jest samotna starość? Ja wiem czym jest... Jest pustką, ciszą, tykaniem zegara rozchodzącym się w pustym domu, kropelką łzy której nikt nie zetrze... Dla mnie samotna starość to także zimna klatka w schronisku, wciąż te same białe ściany i ten okrutny brak ciepła ludzkich rąk, gorszy niż wszystko inne, bo wciąż go tak pamiętam. Jestem jeszcze nie tak stara ale niepotrzebna już nikomu... Jestem teraz z innymi kotami ale pustki w sercu to nie wypełni. Inne koty bawią się na wybiegu, a ja stoję pod drzwiami... Czekam... Nikt nie przychodzi.![]()
Filigranowa 8-letnia koteczka Jadzia. Najzimniejsze serca miękną kiedy się wtula w ramię i wczepia desperacko pazurkami, aby tylko nie odsunąć jej od siebie... Myślałam, że jestem już uodporniona, ale miałam ochotę wynieść ja z kociarni i zabrać do domu, powiedzieć że już nigdy nie będzie sama. Poryczałam się jak dziecko kiedy musiałam ją od siebie odczepić i odstawić na kocyk, powiedzieć że nie mogę jej wziąć do domu bo mam chorego kotka i nie wolno mi przyprowadzać do domu innych kotów. Jak wytłumaczyć kotu, że jest za stary by ktoś go pokochał? Jak uświadomić, że bez względu na to jak bardzo będzie się wtulała w ramie i wczepiała pazurkami to i tak nikt jej nie zechce i spędzi resztę życia w schronisku? Dlaczego nikt jej nie chce? - powtarzam jak mantrę z uporem maniaka, tym samym z którym Jadzia wpatruje się w drzwi wyglądając kogoś kto ją pokocha.
iwcia pisze:Pojawiła się wiosną na jednym z łódzkich podwórek.
Domowa koteńka, całe swoje życie spędziła w domu na kanapie, a teraz na starość ktoś postanowił jej zwrócić wolność.
Po co komu taki stary kot, kiedy można wziąć młodszego a staruszce zwrócić wolność.
Nie wiem ile ma lat, nie jest młoda, nasza doc mówi, że ma nie mniej niż 13-14 lat, tylko trzy zęby i swoje ukochane dziecko, które urodziła na ulicy.
Ona nie da sobie rady, nie przeżyje zimy, pierwsze mrozy ją zabiją, jest strasznie chudziutka, wygląda jak kupka nieszczęścia.
W przyszłym tygodniu jedzie na sterylizację a później znów musi wrócić na ulicę, ale jak zostawić taką staruszkę na środku betonowego podwórka, odwrócić się i pójść sobie??
Gdybym mogła to już by była u mnie, ale doszłam do muru i nic więcej już nie mogę po za błaganiem o dom dla niej, choćby tymczasowy.
Proszę może ktoś ma wolny kącik w domu dla tej staruszki
dagmara-olga pisze:jasne, że dam znac, tyle, że przez szkołę co weekend nie mam kiedy....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 694 gości