Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.6

ssb pisze:obiecywałem foty ze spaceru z Nietoperzem

prawdziwy Jasiu Wędrowniczek z kocura,
miło mi Nietoperka poznać ;-)

pozdrawiam serdecznie! :ok:

viewtopic.php?f=20&t=118266
zapraszam na bazarek dla Maluszków!
pozdrawiam

szymon ma piesko kota :lol:

monika porozmawiamy na zebraniu, skoro przyszło kilka złociszy na konto, to ja ze swojej strony nie widzę powodów do tego żebys nie mogła refundować wizyt u wetów na twoje nowe koty. warunek był- nie finansujemy kotów do grudnia chyba że konto się nam ładnie napełni.
marlena kiedy zrobisz prezentację ze stoczni ta 4- 5 slajdową? nie używaj tylko drastycznych fot.
21.10 mam spotkanie edukacyjne w gdańskiej szkole-dasz radę ze mną marlon tam pojechać na 14.00?

dzis zebarnie w barbadosie na 18.00 ja moge tam wpaśc dosłownie na chwilę, bo opiekunce dziś nie pasuje, a rychu jak zwykle gra.

0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane

Uwaga
na numer 7939144.. - Pani nie chce sterylizować, uważa, że to "niezgodne z naturą"; kiedy mieszkała w Olsztynie z rodzicami mieli psa i kotkę, która ciągle rodziła;
molestuje mnie w sprawie jednej kotki i przy którymś z kolei telefonie mówiła nawet, że zgodzi się na ciachnięcie - nie wierzę jej totalnie;
dodatkowo jest bezczelna - stwierdzenia w stylu "kto inny może dać mi kota bez problemu", albo "nie mam czasu na takie rozmowy" :roll:

viewtopic.php?f=20&t=118340
bazarek dla Naszych kotów!

dziekuje za udział w zebraniu, jak zwykle było b. symapatycznie.

mam ogromną prośbę i apel. jestem od jakiegoś czasu w kontakcie z panią z witomnia, ona od 25 lat kami koty w okolicach nowych knajpek prowadzących na bulwar nadmorski, przy barze kotwica jest masa kociąt. pani jest chora, nie daje rady tam juz jeździć. ja chetnie przekażę połowe swojej racji zywieniowej dla tymczasów z transportu który przyszedł do kingi, ale z uwagi na brak prawa jazdy i posiadanie blixniaków nie jestem w stanie jeździć w to miejsce i karmic tam kociąt. kto by mógł przejąc moją działkę karmy i tam podjechać ze 2 razy w tyg? miałysmy tam sterylizować koty, ale zabrakło nam ludzi do pracy, mamy juz i tak zbyt duzo zobowiązań a nie ma sił fizycznych do tego, oraz program sterylkowy został okrojony na pół więc i funduszy zbyt mało zeby zacząc nową dużą akcję :cry:

bez tej pani kocięta umra z głodu a kobieta ma chory kregosłup więc jakis czas musiałybysmy tam pojeździc i podokarmiać.

Cześć!
Czy widział ktoś może to ogłoszenie?
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 52974.html
:cry:

BinaDina85 pisze:Cześć!
Czy widział ktoś może to ogłoszenie?
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 52974.html

o matko

taki chudziaczek jak Yoshik moj...

Może ktoś będzie mógł pomóc lub orientuję się w sytuacje w tym rejonie ...
viewtopic.php?f=13&t=118366&p=6509109#p6509109

Hej

Pisałam do Saibny,ale przypomnę tutaj, bo sprawa dla mnie pilna. Mam sporo rzeczy na bazarki, przeróżne. Najwięcej jest pierdółek, raczej nei są to mega wartościowe rzeczy,ale zbierane były przez różnych ludzi na bazarki. Są puzzle (2 komplety) Anny Geddes, kula dla chomika, kołowrotki dla chomików różne...hmmmm...nosidełko dla małego psa/kota do wykorzystania raczej przez was, a nie sprzedania, ocieplane tylko zamek popsuty. Trochę bibelocików, figurek, coś tam z biżuterii, jakiś breloczek, wizytownik, nowa saszetka dla faceta, pióro nowe, arafatka czerwona, czapka rastamańska robiona an drutach no i wiele, wiele innych. Naprawdę nie mam co z tym zrobić, bo po raz setny w tym roku się przeprowadzam. Żal wyrzucać, naprawdę, bo może być z tego jakiś grosz, ale ja zupełnie nie mam czasu na bazarek, a internet...tylko w pracy...

sabina skaza pisze:mam ogromną prośbę i apel. jestem od jakiegoś czasu w kontakcie z panią z witomnia, ona od 25 lat kami koty w okolicach nowych knajpek prowadzących na bulwar nadmorski, przy barze kotwica jest masa kociąt. pani jest chora, nie daje rady tam juz jeździć. ja chetnie przekażę połowe swojej racji zywieniowej dla tymczasów z transportu który przyszedł do kingi, ale z uwagi na brak prawa jazdy i posiadanie blixniaków nie jestem w stanie jeździć w to miejsce i karmic tam kociąt. kto by mógł przejąc moją działkę karmy i tam podjechać ze 2 razy w tyg? miałysmy tam sterylizować koty, ale zabrakło nam ludzi do pracy, mamy juz i tak zbyt duzo zobowiązań a nie ma sił fizycznych do tego, oraz program sterylkowy został okrojony na pół więc i funduszy zbyt mało zeby zacząc nową dużą akcję bez tej pani kocięta umra z głodu a kobieta ma chory kregosłup więc jakis czas musiałybysmy tam pojeździc i podokarmiać.

Tu chcę sprostować: ja podejmowałam wielokrotne próby ogarnięcia tego tematu, kilkakrotnie próbowałam się umówić z tą panią (również za pośrednictwem p. - tej co biżuterię przekazywała dla pkdt one się znają) karmicielką na miejscu, żeby mi chociaż pokazała dokładnie miejsca gdzie te koty bytują oraz które to są kotki do sterylizacji, niestety nie udało się umówić z tą panią, wyznaczała jedyne możliwe godz. kiedy może tam ze mną pojechać np. środa godz 12.00, i żadna inna w całym tyg., nie wiem, nie chcę być niesprawiedliwa, ale czy naprawdę ta pani jest aż tak bardzo zajęta?
To co ja mam powiedzieć?
Ja byłam gotowa (zresztą bardzo często tak robię) wstawać o 5 rano aby zdążyć obrobić moje tymczasy i być na łapance o 8 rano, były zabiegi u Łukuciów oi u Kasprzyków, ja chciałam umawiać się rano tam na łapanki ale pani nie wykazywała chęci współpracy, a że miałam wiele innych zgłoszeń od bardziej współpracujących osób to łapałam gdzie indziej.
Tam w okolice tych knajp na skwerze jeździłam nawet dwa razy, ale sama bez karmicielki niewiele mogłam zdziałać, nie wiem w których miejscach ona karmi koty, jak bywałam tam o 7-8 rano to koty były pochowane ...
a teraz zabiegi się kończą , koty tam nieposterylizowane i dupa :evil:

Karmić ich nie mogę, bo pracuję od 9-18 + mam jeszcze kilkanaście tymczasów.
Może ktoś z forum mieszka bliżej tego miejsca, aby karmić te koty?
Tylko że karmić nie ma sensu jeśli się nie wysterylizuje kotek !!! Bo problem tam będzie dużo większy.

Mówiłam Ci Sabina o tym, dokładnie miesiąc temu na spotkaniu w Barbadosie, że ja chcę łapać tam na sterylki tylko trudno się z karmicielką umówić.

Podobno październik ma być jeszcze ładny, więc można by łapać na sterylki.
Może spróbować pozyskać fundusze na sterylki od właścicieli barów, jak mówiła Monia K. , nasi weci pewnie zgodziliby się w takiej akcji po 100zł robić te kocice.
Nie wiem ile jest tych kotek do ciachnięcia ...
Ja zawsze jak tam byłam to było wcześnie rano, knajpy były zamknięte - nie rozmawiałam z nikim. Trzebaby pojechać w godz. pracy knajp - mi trudno.
Ja jak mówię łapać mogę i wozić do weta ale wyłacznie wcześnie rano, potem musze być w pracy.

APEL O POMOC:
Zadzwoniła do mnie jakaś pani z Wejherowa
(przy okazji: mój nr tel dostała w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami - po pierwsze zastanawiam się skąd TOZ ma mój nr tel, a po drugie dlaczego odsyła do pkdt ludzi dzwoniących do nich :roll:

)

Pani ma problem z nadpopulacją kotów w piwnicy gdzie mieszka i koty dokarmia. Potrzebuje pomocy w sterylkach, ale tylko w łapaniu, pani ma zaprzyjaźnionego weta 5 min. od tego miejsca, więc z transportem nie ma problemu, pani ugada się z tym wetem i zapłaci za te sterylizacje. Potrzebuje tylko pomocy w łapaniu: większość kotów jest w miarę oswojona ale pani nie wie czy byłaby w stanie zapakować w transporter, jedna kotka tylko jest bardziej nieufna - nie podchodzi do człowieka. Wszystkich kotów jest tam 11, nie wiem dokładnie ile z tego to kotki.
Potrzebny ktoś z doświadczeniem w łapaniu kotów.
Ja mam za daleko do Wejherowa aby pomóc, może któraś z dziewczyn z Rumi by mogła, myślę, że pani byłaby w stanie też zwrócić koszty za dojazd - trzeba pogadać.

tel do pani: 502 012 534

Betbet pisze:Hej

Pisałam do Saibny,ale przypomnę tutaj, bo sprawa dla mnie pilna. Mam sporo rzeczy na bazarki, przeróżne. Najwięcej jest pierdółek, raczej nei są to mega wartościowe rzeczy,ale zbierane były przez różnych ludzi na bazarki. Są puzzle (2 komplety) Anny Geddes, kula dla chomika, kołowrotki dla chomików różne...hmmmm...nosidełko dla małego psa/kota do wykorzystania raczej przez was, a nie sprzedania, ocieplane tylko zamek popsuty. Trochę bibelocików, figurek, coś tam z biżuterii, jakiś breloczek, wizytownik, nowa saszetka dla faceta, pióro nowe, arafatka czerwona, czapka rastamańska robiona an drutach no i wiele, wiele innych. Naprawdę nie mam co z tym zrobić, bo po raz setny w tym roku się przeprowadzam. Żal wyrzucać, naprawdę, bo może być z tego jakiś grosz, ale ja zupełnie nie mam czasu na bazarek, a internet...tylko w pracy...

ma się z toba skontaktowac mpacz78- bo pracuje we wrzeszczu i przejmie od ciebie te skarby :1luvu:

Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.6

Kto przegląda forum