Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
niki2117 pisze:Witajcie.Choć piszę 1 raz to forum czytam je od dawna i podziwiam wasz wkład i serce jakie dajecie tym zwierzakom.Przy okazji pragnę się również ze wszystkimi przywitać:)
Skłoniłam się ku napisaniu tej wiadomości,gdyż mam problem.Nie wiem do końca czy uzasadniony,może panikuję,ale niestety moja wetka bardzo zmieniła podejście i niestety nie próbuje szukać:(
Otóż mam kiciulkę.W tej chwili ma skończony rok jak mniemam.A mniemam dlatego,że została znaleziona jako kupka nieszczęścia z kocim katarem w wieku 4 może 5 tygodni max.Udało mi się doprowadzić ją do "porządku" .Uratowaliśmy oczka,które były w fatalnym stanie,wstawałam co 3 godziny by zakraplać oczka,karmić,masować brzuszek.Full zastrzyków lekarstw i było by ok,ale doszło zapalenie uszu,choroba skóry itp.Wszystko na szczęście udało się wyleczyć.
Postanowiłam kotkę wysterylizować przed 1 cieczką.Wysterylizowaliśmy ją i przynajmniej się kicia nie męczy z naturalnymi pobudkami,ale jest mały problem,choć nie wiem czy związany ze sterylizacją.
Kicia coraz mniej sika,od dłuższego czasu jest to raz na dobę i to nie jakaś wielka ilość.
Sprzątając kuwetę widzę co i jak,nie sika po kątach ani do kwiatów-wszystko zabezpieczone.
Pija różne ilości wody,ale raczej mało no i mniej je.
Była już taka sytuacja i porobiłam jej wszystkie badania krwi,pełną morfologie plus tarczycę,mocznik,kreatyninę,alat,aspat itp.Wszystko ok choć mocznik miał już 72,6 ale moja wetka się tym nie przejęła.Zbadałam jej mocz i w sumie wykazał bakterie-liczne i białko-0,2,ale mocz stał od nocy,bo jeśli się załatwia to raz i w nocy w związku z czym nie miałam jak go dostarczyć do laboratorium wcześniej.
Wetka się ugięła pod moimi sugestiami i przepisała Furaginę.Kazała podawać przez 7 dni 2x na dobę.Ja podawałam 10 dni 3 x dobę i efekt był,kicia miała apetyt,siusiała 2-3 razy na dobę,więc jednak mogła tyle siusiać.
Taki stan rzeczy utrzymywał się jeszcze przez jakieś 3 tygodnie po odstawieniu Furaginy.Teraz wszystko wraca.Kicia siusia raz na dobę,średnią ilość i mniej je.Nadal się bawi,psoci,demoluje,ale jednak objawy jakieś są.Fakt jestem nadwrażliwa,ale to mi się po prostu nie podoba.Mam 3 zwierzaki (psiurkę,świnkę i kicię) i zawsze wiem,gdy coś jest nie tak,bo psica jest schorowana(serce,wątroba,oskrzela,trzustka,tarczyca-cały czas leczona), no i świnek rasowy,genetycznie słaby i non stop kolor jakieś problemy.
Będę badała jej znowu mocz jak tylko uda mi się go złapać o normalnej porze i nie wiem co dalej?Usg?Rtg?Na pewno zbadam ponownie mocznik,bo stan podwyższony mi się nie podoba.Może wie ktoś coś na ten temat,będę wdzięczna za każdą pomoc:)
Na pewno też zmienimy lekarza i skonsultujemy to z kimś innym,ale że za tydzień mam kolejną operację kręgosłupa wszystko się przesunie,a boję się by kici nie robiły się czasem kamienie.Pozdrawiam wszystkich serdecznie i przepraszam za taki dłuuuuuuuaśny post.
Blue pisze:Myślę że bardzo dużo zależy w takim przypadku od wyniku badania moczu.
Nie wiem gdzie mieszkasz ale ja w Warszawie i mam wetkę która świetnie pobiera mocz prosto z pęcherza, igłą, przez powłoki brzuszne. Taki mocz od razu leci do badania i jest super wiarygodny.
dite pisze:Nie trzeba igłą, przez powłoki, wystaczy żeby pęcherz pył pełny i wet może go ucisnąć, pobierze od razu próbkę do badania, moja tymczasowiczka tak miała pobrany mocz. Oczywiście potrzebny doświadczony wet.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 152 gości