i pozostaje mi nadzieja, że dobrze się tam kotką zaopiekują. Naprawdę należy się jej bardzo zasłuzona, porządna emerytura w luksusowych warunkach.
Stasieńka mojego kochanego zobaczę jutro
na razie takie zdjęcia Stasia przysłała mi Pani Agatka


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Rakea pisze:... on Ci ufa - jakkolwiek postanowisz przyjmie to . Bylebyś postanowiła.
Będzie miał wtedy oparcie w twojej stanowczości. To dzielny kot (jak większość zresztą).
Aż się pobeczałam (on ma takie właśnie emocje - straszliwy smutek). Daj mu mocne wsparcie - jak nie jesteś gotowa go wydać to poczekaj jeszcze aż się "umocnisz". On wyczuje wszystko co na siłę.
.
.
On jest smutny ale poradzi sobie - musisz tylko postanowić "twardo", że rozstajecie się. Coś w tym stylu.
On wolałby zostać - bo to już zna. Ale któż z nas dobrowolnie wybiera nie iść "starą" drogą? Daj mu wsparcie i miłość - a da sobie radę.
Tak jak dziecko które wie, że może wymusić na rodzicu inną decyzję - gdy wie że ten pod cienką warstwą twardej decyzji nie ma stanowczości.
... dobrze odczytałaś - ten krok należy do Ciebie.
Gu pisze:Cześć Basia
pozdrawiamy, co u Ciebie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, NathanSeath, puszatek i 62 gości