Wariatkowo 5. Tacia s. 96 :) Szelma, Deli i Mamysza też :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 06, 2010 20:07 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

A ja mam strajk antybarfowy... :( Nie wiem o co kaman tym razem, ale na razie jestem glucha na miauki pt. no daaaaaaaaaaaaaaaaaaj mi chrupki najlepiej Smille albo Sanabelle na zeby. :mrgreen:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 06, 2010 23:14 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

znasz koci jezyk?! 8O 8O 8O i to AZ TAK dobrze?! 8O 8O 8O :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
miaudobranoc wariatkowo i wariatkowe koteczki :*:*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw paź 07, 2010 0:27 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

Noooooo, moje szczescie gada non-stop, wiec w koncu sie nauczylam, co ktory miauk znaczy. :mrgreen: Mieso mialam zamrozone w opakowaniu po Smilli chrupkach, na widok ktorych Jonasz dostaje szajby, wiec myslal, ze je dostanie, a tu dooooopa. :roll: :lol:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 07, 2010 6:59 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

Obrazek :D :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw paź 07, 2010 9:20 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

czesc OKI i koteczki :1luvu: :1luvu:

u mnie tez jest strajk, jak kociaste dostana dwa razy dziennie barfa - jeden raz im wchodzi, dwa juz nie :roll: :roll: :roll:

co do kici wypuszczanej przez sasiadke Twojego Taty, watpie, zeby nastapila jakakolwiek poprawa - z tego co piszesz beznadziejny przypadek - az strach pomyslec ile niebezpieczenstw grozi tej malej jak tak biega sobie luzem :( :(

ciekawa sprawa z tą nerką wolową - i to pewnie dobrze sie kroi..? ile godzin ja moczylas?

moje tez nie lubią podrobów, najslabiej im wchodzą :? czasem sie zaczynam zastanawiac co ja mam im dawac do zjedzenia, zeby im sie uszka trzesly, bo wszystko jest ble ;) jakies nowe puchy im teraz zamowilam w zooplusie - jeszcze takich nie mialy - siostra wyprobowala i mowi, ze jej kociaste uwielbiają tą karme, poza tym fajnie sie do niej wlewa wode, podobno tej wody w niej nie widac, wiec mozna dodatkowo kota dopajac - http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... kosz/62020

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw paź 07, 2010 16:55 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw paź 07, 2010 23:25 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

miaudobranoc

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt paź 08, 2010 7:12 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

elo 8)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 08, 2010 11:32 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

tillibulek pisze:moje tez nie lubią podrobów, najslabiej im wchodzą :? czasem sie zaczynam zastanawiac co ja mam im dawac do zjedzenia, zeby im sie uszka trzesly, bo wszystko jest ble ;) jakies nowe puchy im teraz zamowilam w zooplusie - jeszcze takich nie mialy - siostra wyprobowala i mowi, ze jej kociaste uwielbiają tą karme, poza tym fajnie sie do niej wlewa wode, podobno tej wody w niej nie widac, wiec mozna dodatkowo kota dopajac - http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... kosz/62020


Jonasz nie cierpi tych puch, musze go solidnie przeglodzic, zeby ruszyl albo wmieszac w bozite... Jedynie tunczykowa wchodzi jako tako. :(

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 08, 2010 11:52 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

to zobaczymy jak moje... zamowilam dla Ruby proszek, ktory miesza sie z jedzeniem, podobno wyplukuje krysztalki, dodaje sie go do karmy mokrej

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 08, 2010 12:46 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

Cześć Wszystkim :lol:
Totalny brak czasu w pracy mnie blokuje w odpowiedziach na bieżąco.

kocurzyca41 pisze:Nie,ja czytam ze zrozumieniem wiem,że jeszcze jej nie zgarnęłaś.Znając Twoje szczęście do ogonów zgarniesz na 90% :mrgreen: Moje cholernice,wybrednice nie chcą żreć podrobów :(

Nie śmiałabym sugerować, że czytasz bez zrozumienia, ale znając moje szczęście do ogonów, to ta się już nie napatoczy - za dobrze wyglądała. Za to z całą pewnością trafię jakieś zafaflunione i kompletnie nieadopcyjne kocie nieszczęście :mrgreen:
A co do podrobów - ja już dawno doszłam do wniosku, że za kotami nie trafisz :twisted:

Ostatnio Szelmus pokochał miłością namiętną maltpastę Gimpeta :roll:
Po tym jak siłą i godnością osobistą ledwo w nie trzy wmusiłam najmniejszą tubkę jakoś tak na wiosnę :roll: I wtedy wiały gdzie pieprz rośnie, a cholerna Potwora pierwsza. Robiła przy tym taką awanturę, jakbym w nią kwas solny w wysokim stężeniu wlewała :mrgreen:
Ale został mi z tej tubki taki zewłok jakiś w szafce, a że Szelm w zeszłym tygodniu znowu puścił kłaczka (jeszcze przed glutem się zdarzyło), to wycisnęłam tę resztkę - bardziej po to, żeby się pozbyć zewłoka :lol: Noooo, Kota uznała, że przecież ona to kocha, uwielbia i chce więcej!!! :roll:
Noszzzz, cholery można dostać :roll: Zamówiłam największą tubkę :roll:
Szczęśliwie jeszcze jej nie przeszła miłość - siedzi przed szafką i się modli :twisted:
Tylko przy glutku nie bardzo jest sens ją podawać :mrgreen:


Dziewczyny, co do nerki - ja sama się zastanawiałam nad tym moczeniem. I namoczyłam na parę godzin w zimnej wodzie, ale następnym razem już się nie będę w to bawić. Dopiero potem sobie uświadomiłam, że ten charakterystyczny smrodek, to dopiero przy obróbce cieplnej się wydziela :wink: Surowa nie śmierdziała.
Wydaje mi się, że wystarczy dobrze wypłukać i już. Mam jeszcze pół tej nerki zamrożone do następnej mieszanki i tak mam zamiar zrobić.
Sama nereczka kroi się bajecznie - jak dla mnie, to mieszanka mogłaby się składać z samych nerek :lol:

Moje łajzy ostatnio nie strajkują barfowo, nawet po kilkudniowej przerwie na puchy/suche (koniec mieszanki się nałożył z końcem kasy :? ) wszystkie, łącznie z Taćką, z przyjemnością wróciły do barfowania :lol:
I w zasadzie one w tej chwili nic innego nie dostają poza przypadkami j/w lub tymi wynikającymi ze sklerozy.

Szelmie nadal wyjątkowo dobrze służy glutek z siemienia - w takich wypadkach człowiek sobie pluje w brodę, że wcześniej tego nie zastosował :roll:

Tacia z Delką tworzą coraz bardziej zgrany duecik - z wyglądu coś jak Flip i Flap :ryk:
Młoda Hrabinię maltretuje jak może, a Hrabinia wygląda na zadowoloną 8O Ja też jestem zadowolona, bo to Hrabini dobrze na figurę robi :twisted:

Co do puch, to ja ich nie próbowałam. Ostatnio doszłam do wniosku, że dla mnie optymalne opakowania to te w okolicach 200g. To mi starcza akurat na jeden posiłek, jak np. zapomnę rozmrozić. Bardzo dobrze mi się sprawdza Smilla - kotom smakuje, a pasuje cenowo, skład też ma, jak dla mnie, nie najgorszy. Nie czuję potrzeby dalszych eksperymentów :mrgreen:

Pewnie nie dam rady już dziś zajrzeć na Wasze wątki, ale ledwo mam czas zaglądać na swój.
Jak gdzieś jaką bzdurę napisalam, to też przez pisaninę z doskoku :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 08, 2010 12:55 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

:ok: :ok: :ok:
Buziaki dla Taciuni. :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt paź 08, 2010 12:59 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

dla mnie tez optymalna objetosc puchy to 200 g, ale Grau 200 g kosztuje krocie, wiec wybralam tanszą opcje 400 g :roll: :roll: moje nie przepadaja za Smillą, no i kupki po niej mialy luzniejsze... tez mi sie wydaje, ze sklad ma niezly, ale u siostry reakcja ta sama - kociarstwo niezainteresowane :|

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 08, 2010 14:35 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

WELCOME

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt paź 08, 2010 14:49 Re: Wariatkowo 5. Foty s. 43, 48, 53 :)

tillibulek pisze:dla mnie tez optymalna objetosc puchy to 200 g, ale Grau 200 g kosztuje krocie, wiec wybralam tanszą opcje 400 g :roll: :roll: moje nie przepadaja za Smillą, no i kupki po niej mialy luzniejsze... tez mi sie wydaje, ze sklad ma niezly, ale u siostry reakcja ta sama - kociarstwo niezainteresowane :|

Szczęśliwie moim się po Smilli nic nie działo, a najlepiej wchodzi sama tuńczykowa :roll: Oczywiście, jak piszę, że się nie działo, to nie mam na myśli Szelmiastej - ale to się nie liczy :mrgreen:
Teraz wchodzi każda jedna pucha - ostatnio testowałam kurczakowe. Za to nie wchodzi im Animonda Carny - jak muszą to coś tam podziabią (znają mnie :mrgreen: ), ale nie lubią i już :roll: Zostaję przy Smilli :wink:

Z drugiej strony, jestem w szoku - odkąd się skończyły upały ani razu nie wyrzuciłam kociego żarcia 8O A to już dość długi okres czasu...
Zazwyczaj co jakieś kilka-kilkanaście dni miałam 2-3 dni marudzenia i wybrzydzania, a teraz wszystko do czysta wymiatane :lol: I to w zasadzie od razu, mimo że nie mam zwyczaju chować mich, jak nie zjedzą (chyba raz czy dwa, w upały właśnie, mi się zdarzyło). Dostają rano, jak wstaję, a jak wychodzę do pracy, to już mogę michy do zmywarki pakować :lol: Do tej pory zawsze sobie coś zostawiały na potem.
Nie wiem, skąd w nich ten nagły napad dyscypliny jedzeniowej :lol:

Cześć Bożenko i Sylwiu :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Silverblue i 92 gości