DulencjowoII.[*][*][*][*][*][*]Czesia i ktoś jeszcze :)))

Marysia miała ustalone, że zmniejszamy michę z normalnym jedzeniem, potem pomału przechodzimy na dietetyczne karmy.

Dulencja pisze:Marysia miała ustalone, że zmniejszamy michę z normalnym jedzeniem, potem pomału przechodzimy na dietetyczne karmy.

Dulencja to życzę Ci dużo wytrwałości w obcowaniu z obrażonym kotem, chyba że Marysia to mądra kicia i wie że to dla jej dobra. U mnie były jazdy kocisko się awanturowało, obrażało w końcu zaczęło kraść. Powodzenia :ok:

U mnie na znak protestu mieszkanie zostało zamienione w pisuar...

Marysia jest mądra kicia i jej zdaniem, znęcam się nad nią. Patrzy na mnie z takim wyrzutem w oczach, czasem siada w miejscu, gdzie stały michy i ze smutkiem się gapi w podłogę :roll:

Trudno musimy wytrzymać.

Dulencja pisze:Marysia jest mądra kicia i jej zdaniem, znęcam się nad nią. Patrzy na mnie z takim wyrzutem w oczach, czasem siada w miejscu, gdzie stały michy i ze smutkiem się gapi w podłogę

Trudno musimy wytrzymać.

Skad ja to znam... :mrgreen:

tamiss pisze:
Dulencja pisze:Marysia jest mądra kicia i jej zdaniem, znęcam się nad nią. Patrzy na mnie z takim wyrzutem w oczach, czasem siada w miejscu, gdzie stały michy i ze smutkiem się gapi w podłogę
Trudno musimy wytrzymać.

Skad ja to znam...

U mnie jest Kot Ze Shreka codziennie ... mam nadzieję, że jak skończymy sterydy, trochę wyluzuje w tym niemym cierpieniu

Kciuki za mądrą kicię :ok:

Dulencja pisze:Karma moich pozostałych stoi na razie w miejscu, którego Maryś jeszcze nie odkryła.

Na żyrandolu?

taizu pisze:
Dulencja pisze: sucha karma moich pozostałych stoi na razie w miejscu, którego Maryś jeszcze nie odkryła.
Na żyrandolu?

Co to za cytata :roll:

Dulencja pisze:
taizu pisze:
Dulencja pisze: sucha karma moich pozostałych stoi na razie w miejscu, którego Maryś jeszcze nie odkryła.
Na żyrandolu?

Co to za cytata

Cytata była skutkiem zawracania mi przez czynniki zewnętrzne głowy podczas pisania i nacisnęłam nie to, co trzeba. Już skasowałam

taizu pisze:
Dulencja pisze:Karma moich pozostałych stoi na razie w miejscu, którego Maryś jeszcze nie odkryła.

Na żyrandolu?

Nie. Stoi sobie spokojnie na blacie w kuchni.
Marysia jest kotem podłogowym, jedyne wysokości, które osiąga to fotel, łóżko, kanapa. I parapet, jak stoi przy nim taboret.

Dulencja pisze:
taizu pisze:
Dulencja pisze:Karma moich pozostałych stoi na razie w miejscu, którego Maryś jeszcze nie odkryła.

Na żyrandolu?

Nie. Stoi sobie spokojnie na blacie w kuchni.
Marysia jest kotem podłogowym, jedyne wysokości, które osiąga to fotel, łóżko, kanapa. I parapet, jak stoi przy nim taboret.

Bo wyżej doopska nie uniesie :mrgreen:

Gibutkowa pisze:Bo wyżej doopska nie uniesie

Ne, ne, ne, Maryś jest z tych kotów co oszczędzają energię własną :mrgreen:

I nie marnują jej po próżnicy na jakieś tak bieganie, skakanie, wiszenie, bujanie się :wink:

Maryś dalej bez "napadów"

Dulencja pisze:Maryś dalej bez "napadów"

I oby tak dalej

Dalej spokój. Marysia oprócz tego, że jest straszliwie obrażona podjętymi przeze mnie działaniami, nie ma napadów i czuje się dobrze.
Ciężko mi uwierzyć, że rozwiązanie problemu było tak blisko...

Leoś w nocy pościągał pranie z suszarki i zrobił sobie legowisko. Jak rano sprzątałam, nie zauważyłam, że zakopana śpi tam też i Tośka-Antośka. Prawie zeszła, jak stanęła oko w oko ze mną i ja jeszcze jej dotykałam. Teraz siedzi pod łóżkiem i się pierze jak opętana. Pewnie próbuje zmyć z siebie zły dotyk :wink:

DulencjowoII.[][][][][][]Czesia i ktoś jeszcze :)))

Kto przegląda forum