SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

Kotka po zabiegu przez około tydzień powinna zostać pod opieką. Później, idealnie byłoby znaleźć jej dom, ale w obecnej sytuacji prawdopodobnie graniczyłoby to z cudem. Zwykle kotki żyjące na wolności po sterylce wracają na swoje miejsca bytowania. Jeżeli nikomu w tej piwnicy nie przeszkadza, jest dokarmiana i ktoś ją dogląda, ani nie ma dla niej żadnego innego zagrożenia, to chyba lepszy powrót tam niż schron czy ulica.

Ona na pewno nie ma źle w piwnicy z tym że martwi mnie to jak często ma kocięta. Problem jest właśnie z tym gdzie pozostanie po zabiegu do czasu kiedy będzie mogła wrócić

Kruszyna pisze:Gibutkowa, przecież już Ci odpowiedziałam na to pytanie na wątku Jadzi - nie, ta kotka nie jest wysterylizowana.

Gibutkowa, nie martw się. Ja tam też ufam :evil:

, że w nowym schronie na pewno kotki nie będą zachodzić w ciążę...

ossett pisze:
Kruszyna pisze:Gibutkowa, przecież już Ci odpowiedziałam na to pytanie na wątku Jadzi - nie, ta kotka nie jest wysterylizowana.

Gibutkowa, nie martw się. Ja tam też ufam , że w nowym schronie na pewno kotki nie będą zachodzić w ciążę...

Zawsze się coś zdarzy bo przecież nie wszystkie kotki które np. złapane zostały z terenu były wysterylizowane.
Ja jak zaczęłam tam pracować to na początku na wejściu wyłapywałam koty do sterylki. A i tak nie do końca mi się udało to opanować. Tu będzie tak samo z tym że ja już się kociarnią nie zajmuję.

dziewczyny mam pytanie, moja Nelka wzięta ze schronu w niedzielę wczoraj zaczęła kichać

przed wczoraj byłam z nią u weta i zbadał ją, powiedział ze wszytsko OK a tu nagle wczoraj zaczęła kichac....
podałam jej ruthinoscorbin ale martwie się żeby nie było to coś poważniejszego....
czy od razu pędzic z nią do weta czy oczekac 3 dni i zobaczyc czy pomoze sam ruthinoscorbin?

Jeśli jesteś tak przewrażliwiona jak ja i "kichanie" oznacza dla Ciebie nawet jedno kichnięcie, to poczekać aż zadziała Rutinoscorbin

A jak kicha częściej to iść do weta.

Gibutkowa pisze:Jeśli jesteś tak przewrażliwiona jak ja i "kichanie" oznacza dla Ciebie nawet jedno kichnięcie, to poczekać aż zadziała Rutinoscorbin A jak kicha częściej to iść do weta.

gdyby to było jedno kichnięcie to bym się nie przejmowała
ale Nelka niestety kicha często

mam nadzieję, że to zwykłe przeziębienie
w weekend miałam robić bliższe zapoznawania kociastych ale teraz to lipa

i muszę to odłożyć, zeby moje sie nie zaraziły

Nasze(Wasze sa ok)

viewtopic.php?f=13&t=117715 Strona 3 z 3

edu pisze:Kciuki za Jadzię i dom

Proszę też bardzo o zajrzenie do nowego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=118194

_leśna_ pisze:
ossett pisze:
Kruszyna pisze:Gibutkowa, przecież już Ci odpowiedziałam na to pytanie na wątku Jadzi - nie, ta kotka nie jest wysterylizowana.

Gibutkowa, nie martw się. Ja tam też ufam , że w nowym schronie na pewno kotki nie będą zachodzić w ciążę...

Zawsze się coś zdarzy bo przecież nie wszystkie kotki które np. złapane zostały z terenu były wysterylizowane.
Ja jak zaczęłam tam pracować to na początku na wejściu wyłapywałam koty do sterylki. A i tak nie do końca mi się udało to opanować. Tu będzie tak samo z tym że ja już się kociarnią nie zajmuję.

Chyba żartujesz Lesna!
Takie rzeczy nie powinny się zdarzać w schronisku nigdy! Nigdy więcej!

Ależ oczywiście że nie żartuję.
Robione były te które były pozamykane o których też wiedziałam że nie były sterylniete.
Nie przesadzaj.

Myślisz że koty przerzucane przez płoty schroniska są już wysterylizowane ?

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=118217 :ok:

_leśna_ pisze:Myślisz że koty przerzucane przez płoty schroniska są już wysterylizowane ?

dokładnie... ostatnio kot się "nagle" pojawił na wybiegu - nie było go a potem "nagle" był :roll:

Niestety obawiam się, że nawet przyspieszenie tempa wykonywania sterylizacji nie przyczyni się do zwiększenia liczby chętnych na adopcje kotów, które już są wysterylizowane i gotowe do znalezienia nowego domu.

SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

Kto przegląda forum