Moją Maje potraciło auto :cry:

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 01, 2010 19:39 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

wania71 pisze:A w poniedziałek jest Dzień Ochrony Zwierząt i z tej okazji sterylizacja jest gratis :wink:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt paź 01, 2010 20:33 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

mziel52 pisze:Siostrze zawsze można powiedzieć, że kotka musiała zostać zoperowana na cito w wyniku urazu powypadkowego. A to będzie sterylka :wink:


To jest świetny pomysł :piwa:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt paź 01, 2010 22:26 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

@Wania71 Koci Swiat jest lepszy, dzięki ludziom takim jak Ty! :ok:

@Poker71 W taki sposób wyciąga się ludzi z niewiedzy, brawo!

Panie x, y, z : Nie w ten sposób. Jesli nie macie siły tłumaczyc po raz kolejny ( wiem , to doprowadza do szału jak się kotom poświęca zycie, a ktoś pisze, ze nie ciachnie bo małe kociaki są słodkie), zostawcie temat, poczekajcie aż przyjdzie ktoś kto mądrze i racjonalnie wytłumaczy. Ludzi w niektórych sprawach uświadamiac trudno, ale jest szansa.
"Wieśniaki", "dzieci z zespołem Downa", "buraki"- Gimnazjalistki by się obraziły jakbym zapytała czy na forum Miau mamy głownie przedstawicieli tego przekroju wiekowego.

Zrażacie tym nowych uzytkowników, gdy przychodzą po pomoc, ze natychmiast sa atakowani. To bardzo smutne. Koty potrzebują jedzenia, weterynarza, ciepła i opieki. Nie słyszałam, zeby cięte riposty były im niezbędne do życia.

Dla pewności- żaden atak z mojej strony. Prośba o wstrzemiężliwośc czasami. Tak jak moze niektóre z Was nie wiedzą jak sie je homara czy wiąże wymyślnie krawat- tak moze niektórzy nie wiedzą, ze sterylizacja i kastracja to wazna rzecz i w jakim celu sie ja wykonuje. Trochę dystansu i eleganckiego w formie przekazywania nabytej wiedzy.
Pozdrawiam,
Marta
Obrazek

Rudynorek

 
Posty: 238
Od: Pt lis 21, 2008 12:12
Lokalizacja: Norwegia

Post » Sob paź 02, 2010 5:53 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

tuner564 pisze:Ale nieładnie traktować tak nowicjuszy jak już ktoś wspomniał wcześniej.

Z całą pewnością, i nawet jeśli nowicjuszowi "puszczą wówczas nerwy" :wink: nie jest to dla nikogo usprawiedliwienie. Wobec takiego, nie innego, obecnego przebiegu rozmowy nie będę ciąć wątku. Apelować też nie będę, ponieważ wiele apeli już było...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 02, 2010 17:38 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Estraven pisze:
tuner564 pisze:Ale nieładnie traktować tak nowicjuszy jak już ktoś wspomniał wcześniej.

Z całą pewnością, i nawet jeśli nowicjuszowi "puszczą wówczas nerwy" :wink: nie jest to dla nikogo usprawiedliwienie. Wobec takiego, nie innego, obecnego przebiegu rozmowy nie będę ciąć wątku. Apelować też nie będę, ponieważ wiele apeli już było...


Jedna mała, malutka prośba. Do Estravena i tunera - przeczytajcie Panowie to, co pisał tuner w swoich postach. O nic więcej nie poproszę.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro paź 06, 2010 18:21 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Tak się nieśmiało zapytam, czy Majka była u lekarza u Wani71?
Wszystko z Mają po wypadku jest ok?
Taka cisza tu zapadła że aż boję się pytać.
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

Post » Śro paź 06, 2010 18:39 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Viveron pisze:Tak się nieśmiało zapytam, czy Majka była u lekarza u Wani71?
Wszystko z Mają po wypadku jest ok?
Taka cisza tu zapadła że aż boję się pytać.


W poniedziałek miała być gratisowa sterylizacja. Dziś jest już środa... Waniu, co słychać?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw paź 07, 2010 9:55 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Viveron pisze:Tak się nieśmiało zapytam, czy Majka była u lekarza u Wani71?
Wszystko z Mają po wypadku jest ok?
Taka cisza tu zapadła że aż boję się pytać.

Podepnę się pod pytanie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 07, 2010 11:03 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

W poniedziałek zabrałam Majkę - piękną i bardzo miłą tri - do weta, okazało się, że kotka ma złamany kieł i w związku z tym stan zapalny. Dostała antybiotyk i miała przyjechać ponownie, żeby usunąć ząb.
Wizyta kosztowała 80zł., oględziny, zastrzyk, czyszczenie uszu i lek na świerzbowca. Tuner564 pokrył część kosztów.
Przed chwilą tuner564 zadzwonił do mnie z informacją, że właśnie wet usuwa złamany ząbek - może sam napisze, jak kotka czuje się po zabiegu.

Ani prośbą, ani groźbą nie udało się przekonać tunera564 do sterylizacji.
Mam wrażenie, że gdyby to zależało tylko od niego, to pewnie by się zdecydował.
Ale z moich obserwacji wynika, że w tej okolicy wystrzelić w domu z pomysłem wysterylizowania kotki, to tak samo, jakby nagle chłopak oświadczył, że jest gejem. Nie przesadzam.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw paź 07, 2010 11:12 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

wania71 pisze:W poniedziałek zabrałam Majkę - piękną i bardzo miłą tri - do weta, okazało się, że kotka ma złamany kieł i w związku z tym stan zapalny. Dostała antybiotyk i miała przyjechać ponownie, żeby usunąć ząb.
Wizyta kosztowała 80zł., oględziny, zastrzyk, czyszczenie uszu i lek na świerzbowca. Tuner564 pokrył część kosztów.
Przed chwilą tuner564 zadzwonił do mnie z informacją, że właśnie wet usuwa złamany ząbek - może sam napisze, jak kotka czuje się po zabiegu.

Ani prośbą, ani groźbą nie udało się przekonać tunera564 do sterylizacji.
Mam wrażenie, że gdyby to zależało tylko od niego, to pewnie by się zdecydował.
Ale z moich obserwacji wynika, że w tej okolicy wystrzelić w domu z pomysłem wysterylizowania kotki, to tak samo, jakby nagle chłopak oświadczył, że jest gejem. Nie przesadzam.

a czy nie można by skłamać i powiedzieć, że badanie kotki u weta wykazało chorobę, przy której zalecana jest operacja, kicię ciachnąć a wpis o sterylce zostawić tylko u weta a nie w książeczce kota
osobiście nienawidzę kłamstwa ale to kłamstwo w imię wyższej racji
przecież rodzina nie będzie chciała celowo kotki rozmnażać a z czasem moze być nawet zadowolona, że nie będzie "kłopotu" z maluchami
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 07, 2010 12:56 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

mar9, mogłam skłamać, ale postanowiłam potraktować tunera564 poważnie. Uznałam, że jest kimś, kto potrafi przeanalizować, to co wcześniej zostało tu napisane, potrafi przyjąć argumenty, które tu padały i moim zdaniem sprawa sterylizacji jest otwarta. Osobiście uważam, o czym tunera poinformowałam, że i taniej i z korzyścią dla kotki byłoby przeprowadzić ten zabieg teraz, razem z usuwaniem zęba. Tak się nie stało, trudno. Mam nadzieję, że tuner564 zostanie na forum, jeszcze trochę poczyta i uzna, że sterylizacja ma sens.
Moja propozycja pomocy jest nadal aktualna.

Mieszkam w Beskidzie Niskim od czterech lat i niestety najczęściej niczego nikomu nie tłumaczę, tylko proponuję sterylizację kota, za którą sama płacę. W efekcie właściciel zupełnie gratis dostaje coś, na czym mu specjalnie nie zależy.
Za każdym razem gryzę się tym, że jeśli chodzi o edukację zwierzęcą, ta metoda nie daje wymiernych efektów i nie zmienia mentalności ludzi.
Uważam, to za ewenement, że chłopak wychowany na podkarpackiej wsi, wziął odpowiedzialność za swojego kota, wybulił naprawdę sporo kasy, nie miał weta za rogiem, a zechciał się pofatygować kilkadziesiąt kilometrów i cokolwiek dla tego kota zrobił.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw paź 07, 2010 13:04 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

wania71 pisze:mar9, mogłam skłamać, ale postanowiłam potraktować tunera564 poważnie. Uznałam, że jest kimś, kto potrafi przeanalizować, to co wcześniej zostało tu napisane, potrafi przyjąć argumenty, które tu padały i moim zdaniem sprawa sterylizacji jest otwarta. Osobiście uważam, o czym tunera poinformowałam, że i taniej i z korzyścią dla kotki byłoby przeprowadzić ten zabieg teraz, razem z usuwaniem zęba. Tak się nie stało, trudno. Mam nadzieję, że tuner564 zostanie na forum, jeszcze trochę poczyta i uzna, że sterylizacja ma sens.
Moja propozycja pomocy jest nadal aktualna.

Mieszkam w Beskidzie Niskim od czterech lat i niestety najczęściej niczego nikomu nie tłumaczę, tylko proponuję sterylizację kota, za którą sama płacę. W efekcie właściciel zupełnie gratis dostaje coś, na czym mu specjalnie nie zależy.
Za każdym razem gryzę się tym, że jeśli chodzi o edukację zwierzęcą, ta metoda nie daje wymiernych efektów i nie zmienia mentalności ludzi.
Uważam, to za ewenement, że chłopak wychowany na podkarpackiej wsi, wziął odpowiedzialność za swojego kota, wybulił naprawdę sporo kasy, nie miał weta za rogiem, a zechciał się pofatygować kilkadziesiąt kilometrów i cokolwiek dla tego kota zrobił.

ale mnie nie chodziło o oszukiwanie Tunera564 tylko jego rodziny, chłopak/mężczyzna ma prawo wiedzieć, w końcu to on chce pomóc kiciulince i byłoby nie w porządku oszukiwanie właśnie jego
no ale stało się jak się stało, ważne, że Majeczka w końcu trafiła do weta i już nie cierpi
może z czasem i tamtą sprawę uda się pomyślnie załatwić, w końcu, jak mówią: kropla drąży skałę :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 07, 2010 18:45 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

wania71, bardzo mi się podoba Twoje podejście do sprawy. Tylko poważnym traktowaniem drugiej strony można cokolwiek osiągnąć. Mam nadzieję, że tuner564 dojrzeje do decyzji o sterylce kotki. Oby.

Przede wszystkim, wielkie dzięki, że mu pomogłaś. :piwa:

tuner564, zdrowia dla Majki. :)

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw paź 07, 2010 19:45 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

tuner564, jak czuje się Majeczka? Mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw paź 07, 2010 19:52 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

U całej mojej rodziny mieszkającej na wsi jest dokładnie tak samo. Mało tego - jak byłam mała (miałam około 10 lat) pamiętam, że wujek miał suczkę którą wszyscy bardzo "kochali" ( :evil: k..... aż mi się coś robi jak sobie to przypomnę), ale ciągle rodziła szczenięta więc się zastanawiali czy ją zabić(!) czy wyrzucić :evil: :evil: :evil: Po wielkich płaczach dzieci suczka została oddana do schroniska. Tak został rozwiązany problem niechcianych miotów.
Od tamtego czasu sytuacja poprawiła się ... trochę.

I ja mam zamiar tak samo jak wania coś tam ściemnić i zabrać koty przy najbliżeszej wizycie żeby je posterylizować, bo inaczej się nie da :(
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, puszatek i 116 gości