mam parę zdjęć, ale tylko kilku kotów, choć byłam tam dziś 2 razy, nie zastałam tylu co ostatnio, gdzieś się rozlazły. nie wiem czy będę umiała wstawić, jesli nie to poproszę o pomoc.
mam też nowe wieści - zagaiłam karmiciela i dowiedziałam się, ze w stadzie dorosłych kotów są dwie kotki (jedną sfotografowałam

) i 9 kocurów.
niektóre kocurki garną się do karmiciela, dają się głaskać, siadają obok niego na ławce (sfotografowałam

), ale akurat te dwie kotki nie dają się dotknąć

(nawet karmicielowi)
oprócz tego dowiedziałam się, że koty mają do dyspozycji ciepłą piwnicę oraz widziałam na własne oczy jak wybrzydzają przy jedzeniu

(jedna z kotek wzgardziła kiełbaską), maja też w pojemniczkach nasypaną suchą karmę.
karmiciel twierdzi, że 2 maluchy (sfotografowałam

) przeżyją spokojnie zimę bo będą miały ciepło (miał na myśli tą piwnicę) i jedzenie. ja nadal obawiam się o ich byt, bo widziałam jednego młodzika przejechanego na jezdni

, a to takie małe pchły jeszcze, wzrostu dorosłej świnki morskiej.
zagadnęłam karmiciela na temat ewentualnej sterylki 2 kotek. twierdzi, że nie ma szans na ich złapanie: "Pani, to są dzikie koty, nie dadzą się złapać", wyczułam, że tak naprawdę nie uważa on tego za konieczne

, ale to starszy pan...trzeba nad nim popracować.
tak więc potrzebna klatka łapka, aby na wiosnę nie było kolejnych maluchów.