BĄBEL-JUŻniePaluch :) foto 11,15. Ma Dom :)

Do góry dzieciaku!!! :ok:

W związku z Bąblem mam dwie propozycje (właściwie to mój facet zaproponował, a ja tylko przekazuję).

1) na facebooku jest takie coś jak "Oddam w dobre ręce". Można by tam ogłosić, że taki Bąbel jest do oddania. Może tam ktoś by go wypatrzył...

2) czy nie łatwiej byłoby wydać Bąbla do domu, jeśli miałby już zaczęte leczenie poza schroniskiem, miałby cykniętych kilka ślicznych fotek i byłby na przykład wykąpany? Dlatego jestem gotowa sfinansować mu tygodniowy pobyt w szpitaliku. Piszecie, że musi być dom, zanim się Bąbla odda do szpitalika, ale może właśnie te parę dni w szpitaliku nawet bez obietnicy domku ułatwiłoby znalezienie tego domku, bo byłaby postawiona dokładna diagnoza jego stanu zdrowia i lepiej sprecyzowane leczenia, rokowania i opieka jakiej wymaga. Obecnie to jest tak trochę w ciemno i może ludzie boją się wziąć do domu kotka, o którym w sumie tak mało wiadomo, boją się, że dadzą rady się nim zająć?.
Nie wiem tylko, czy formalnie da się to załatwić?

To są takie moje wolne myśli, nie wiem czy mam rację i czy to by miało jakiś sens, jak uważacie??? w każdym razie moja deklaracja finansowa jest aktualna.

Przejrzałam to "oddam w dobre ręce" i nie widzę niestety zbytniego entuzjazmu w kwestii prezentowanych tam zwierzaków... niestety, ale jak ktoś chce kociaka, to bierze od znajomych / jedzie do schroniska i bierze zdrowego. Taki problematyczny to już nie, niestety.
A na drugą Twoją propozycję niech reagują dziewczyny z Palucha

Na FB to ja się ciagle nie łapię :oops:

Z drugim punktem jest tak. Na pewno kotkowi o niebo łatwiej znaleźć dom z perspektywy pozaschroniskowej, ale... Niestety problem jest w tym, że po prostu nie możemy go wziąć jeśli nie mamy jakiejkolwiek perspektywy "domu" dla niego. Chodzi o to, że każda doba w szpitaliku to 30 zeta za dobę... Jeśli nie znajdzie się lokum w tydzień, to 210, dwa 420, do tego dochodzą leki, badanie krwi (60-80 pln), czasem jakieś usg, rgn... To kupa kasy :roll:

A na "szaleństwa", że może się uda, już sobie z Never nie możemy pozwolić. WŁAŚNIE MAMY SPORY PROBLEM...

viewtopic.php?f=1&t=111943&start=795 DWIE OSTATNIE RECYDYWISTKI Z 2009 ROKU - LALUNIA I MIKA-MORUNIA - MAJĄ LOKAL JESZCZE TYLKO DO 14 PAŹDZIERNIKA, A MY DLA NICH NIC NIE MAMY. LALUNIA JUŻ ZDROWA, WYSTERYLIZOWANA. MORUNIA KOŃCZY WŁAŚNIE LECZENIE, WYSTERYLIZOWANE. OBIE MIŁE, MORUNIA DO RANY PRZYŁÓŻ, LALUNIA Z ADHD. NIC DLA NICH NIE MAMY :!:

I CO MAMY Z NIMI ZROBIĆ, ZWRÓCIĆ DO SCHRONU...

no rozumiem... ja się nie znam, dlatego pisałam, że nie wiem czy to ma jakikolwiek sens :oops:

niestety obecnie tylko tak mogę pomóc

i nie mam nawet takich osób wokół, które mogłyby zająć się tymi kotami

olesja pisze:no rozumiem... ja się nie znam, dlatego pisałam, że nie wiem czy to ma jakikolwiek sens
niestety obecnie tylko tak mogę pomóc i nie mam nawet takich osób wokół, które mogłyby zająć się tymi kotami

Olesja to ma sens, tylko jeszcze musi nam fortuna sprzyjać... A ostatnio chyba nas omija szerokim łukiem. Z tymi dwiema kotami naprawdę jesteśmy ugotowane :oops:

Jako zakocona ,ale ODPOWIEDZIALNA osoba deklaruje,ze jesli przez czas pobytu Babla w lecznicy na podleczeniu domek sie nie znajdzie to go wezme na tymczas do mnie....Moze to nie najlepsza opcja, ale chyba nikt nie ma watpliwosci,ze na Paluchu szanse ma prawie zadne...
Jesli Never sie nie zgodzi to trudno(rozumiem), ale uwazam(radziłam sie kilku osób z forum),ze dysponuje czasem i "umiejetnosciami,zeby mu pomóc...Oczywiscie ODDAM go do adopcji jak domek znajdziecie9ja reki nie mam, wiec sie nie deklaruje)Mam za duzo kotów, dlatego badxcie pewne,ze oddam go Wam jak domek bedzie....
Jedzenia i żwirku mam, kupuje mojemu stadku, ale jesli ktos sfinansuje(choc troche jego leczenie...0to moge mu dac kąt,czas i mizianki...
Jesli Was takie rozwiazanie interesuje [prosze o kontakt na pw...nie mam czasu 'oblatywac 'watków, czytałam o pp i musze byc pewna ,ze Babel jest czysty...mam maleńtasa w domu, jakiego ledwo odratowalismy..jeszcze nie zaszczepiony..odizolowany.Nie chce go narazic na utrate zycia ...jeszcze nawet od białaczki nie był testowany, a to dla mnie wazna sprawa..Niestety...Miłego dnia

Dziewczyny proszę rozważcie propozycję Bożeny - dla Bąbla to szansa od już - a każdy dzień na Paluchu to dla niego ogromne ryzyko.... - żeby zdążyć....

u Bożeny będzie miał własny kąt i dobrą opiekę - można mu wtedy spokojnie szukać domu...

alareipan pisze:WŁAŚNIE MAMY SPORY PROBLEM... viewtopic.php?f=1&t=111943&start=795 DWIE OSTATNIE RECYDYWISTKI Z 2009 ROKU - LALUNIA I MIKA-MORUNIA - MAJĄ LOKAL JESZCZE TYLKO DO 14 PAŹDZIERNIKA, A MY DLA NICH NIC NIE MAMY. LALUNIA JUŻ ZDROWA, WYSTERYLIZOWANA. MORUNIA KOŃCZY WŁAŚNIE LECZENIE, WYSTERYLIZOWANE. OBIE MIŁE, MORUNIA DO RANY PRZYŁÓŻ, LALUNIA Z ADHD. NIC DLA NICH NIE MAMY I CO MAMY Z NIMI ZROBIĆ, ZWRÓCIĆ DO SCHRONU...

czy Mika-Morunia może iść w razie czego do domu z 8-letnim dzieckiem i 1,5 rocznym kocurkiem (wykastrowanym)? - mieszkanie w Warszawie, na 3-cim piętrze, okna niestety nie osiatkowane - więc i tak wolałabym żebyście jakby co same zweryfikowały ten dom...... - muszę wiedzieć, czy mam w ogóle proponować Mikę, bo chodzi o kota mega-łagodnego, który zaakceptuje i dziecko i kocurka....

viewtopic.php?f=13&t=117715 Strona 3 z 3
PILNE NEVER :!:

a jak dostane bana za moje wypowiedzi na watku IKA6 to mój numer telefonu ma alessandra i joluka....no pa...
musicie naprawde szukac dobrych domów kotom..Zakocony..wcale nie znaczy zły...tak mysle...chociaz wolałabym miec wolnyh miejsc duzo...a tak...

A no nie wiedziałam,z jestem na "czarnej liscie domów"-ho,ho...
Sprawa "czarnej listy" załatwiona,nie ma mnie w rejestrze....już...wiec wykasowałam swój wpis"nerwowy"

BOZENAZWIŚNIEWA posłałam pw.

Joluka do Ciebie też piszę.

BĄBEL-JUŻniePaluch :) foto 11,15. Ma Dom :)

Kto przegląda forum