Ja też dostałam dziś smsa od osoby, która zauważyła aukcję Fridy na allegro i skojarzyła sprawy. Dobrze, że ktoś się interesuje...
Wczoraj ani dziś nie natknęłam się na żaden trop. Niestety.
Dowiesiłam trochę ogłoszeń w okolicy Czarnoleskiej. Obwiesiłam całą ulicę, choć Frida była widziana na Czarnoleskiej róg Cedrowej. To już prawie przy parku. Na Strusia zawiesiłam ogłoszenia już wcześniej. Muszę dorobić jeszcze więcej ogłoszeń w tamtej okolicy.
Rozmawiałam jeszcze dziś z panem, który ją widział przedwczoraj. Mówił, że spacerowała ulicą, nie widział, żeby wskakiwała na jakąś posesję. Zwrócił na nią uwagę, bo - jak powiedział - piękny kot. Wtedy nie wiedział, że jest poszukiwana - dopiero nast. dnia zauważył ogłoszenia. Jestem przekonana, że to ona! U pana na posesji nie ma sensu wystawiać jedzenia dla niej, bo u niego labrador - na pewno tu nie przyjdzie...
Miałam też dziś "okazję" identyfikować kocie zwłoki

Panowie chcieli zakopać, ale widzieli ogłoszenie. No kotka ni w ząb nie podobna. Wyglądała jednak identycznie jak nasza Shiraz. Biedna kicia, chyba potrącona...