Wątek dla nerkowców - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon paź 04, 2010 5:36 Re: Wątek dla nerkowców - IV

[.] Ganguś

Khak- prawdziwi mężczyźni płaczą bo nie boją się, że przez okazywanie uczuć staną się mniej męscy... Ganguś naprawdę długo walczył. To musiał być bardzo dzielny kot. Prawdziwy twardziel.


Yennefer natomiast się w sobotę zatkała. Nadal walczymy. Oczywiście ma to przełożenie i na apetyt i na nastrój. Ale przynajmniej wiem co się dzieje... Chociaż wolałabym, żeby lactulosa zadziałała :?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2010 9:44 Re: Wątek dla nerkowców - IV

trisssm pisze:Właśnie odkryłam dziwną rzecz w kuwecie. Od pewnego czasu w kupkach Misi było zawsze coś jasnego, takiego jakby śluzowatego do końca nie wiedziałam co to, myślalam, że moze ten glutek z siemienia lnianego albo kawałki tłuszczyku z mięska nieprzetrawione... 8O
Okazało się, że to cała kapsułka azodylu, zupełnie "nieruszona" zwyczajnie przez nią przeleciała. Wcześniej to pewnie też był azodyl. Nic z tego nie rozumiem. I po co ja jej to podaje? :cry:

Ma ktoś jakiś pomysł co z tym zrobić? Bardzo to dziwne.

Trisssm, miałem dokładnie taki sam problem z azodylem.
jakieś dwa tygodnie przed totalnym załamaniem się stanu koty pierwszym niepokojacym objawem było to że zauważyłem że nie trawi kapsułek azodylu tzn kilka razy znalazłem również takie nie rozpuszczone kapsułki w kale oraz kota zaczęła więcej wymiotować i coraz częściej w wymiocinach znajdowałem częściowo tylko strawioną kapsułkę którą kota dostała wiele godzin wcześniej: np rano dostała kapsułkę a zwymiotowała ją wieczorem lub dostała wieczorem a zwymiotowała nad ranem (w wymiocinach nie było jedzenia tylko ślina i na wpół strawiona kapsułka azodylu) - krótko potem jej stan gwałtownie się pogorszył a wyniki dramatycznie skoczyły.

w kryzysie odstawiłem wszystkie leki które kota dostawała dopyszcznie i po jako takim ustabilizowaniu nie zdecydowałem się na dalsze podawanie azodylu - uznałem że obciążenie rozchwianego układu pokarmowego źle trawionymi kapsułkami przynosi więcej złego niż dobrego..

Irlandzka Myszka
mokre nerkowe karmy w kawałkach są chyba tylko dwie:
http://animalia.pl/produkt,804,45,Royal ... zetka.html
tu mała uwaga: są trzy smaki i każdy smak inaczej się dawkuje.
najmniej daje się z kurczakiem (na 4kg 1 i 1/4 saszetki dziennie), potem z tuńczykiem (na 4 kg - 2 i 1/4) i z wołowiną (na 4 kg - 2 i 1/2)
http://animalia.pl/produkt,8300,45,Hill ... e_k_d.html

możesz jeszcze rozejrzeć się w karmach dla seniorów - większość ma bardzo zbliżone parametry do karm nerkowych.

aha, moja kota nie przepada za pasztetami a przez wiele miesięcy chętnie jadła nerkowe tacki animondy - one nie są zmielone na gładki pasztet, przed podaniem dziubałem trochę zawartość widelcem i w misce wyglądało zupełnie jak karma w kawałkach.

Gedo

 
Posty: 176
Od: Pt lut 26, 2010 15:01

Post » Pon paź 04, 2010 16:14 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Dzięki Gedo za podpowiedź - poszukam karm dla seniorów, chociaż i tak muszę je kupić w necie.
Mam pytanko. Jak dozujecie Cerenie? Chodzi mi o ta w zastrzykach.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie sierscie
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon paź 04, 2010 20:06 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Gedo pisze:jakieś dwa tygodnie przed totalnym załamaniem się stanu koty pierwszym niepokojacym objawem było to że zauważyłem że nie trawi kapsułek azodylu tzn kilka razy znalazłem również takie nie rozpuszczone kapsułki w kale oraz kota zaczęła więcej wymiotować i coraz częściej w wymiocinach znajdowałem częściowo tylko strawioną kapsułkę którą kota dostała wiele godzin wcześniej: np rano dostała kapsułkę a zwymiotowała ją wieczorem lub dostała wieczorem a zwymiotowała nad ranem (w wymiocinach nie było jedzenia tylko ślina i na wpół strawiona kapsułka azodylu) - krótko potem jej stan gwałtownie się pogorszył a wyniki dramatycznie skoczyły.w kryzysie odstawiłem wszystkie leki które kota dostawała dopyszcznie i po jako takim ustabilizowaniu nie zdecydowałem się na dalsze podawanie azodylu - uznałem że obciążenie rozchwianego układu pokarmowego źle trawionymi kapsułkami przynosi więcej złego niż dobrego..


Pogorszenia stanu zdrowia po Misi nie widzę, ale z niej bardzo twarda kota jest, trudno coś zauważyć. Natomiast faktycznie, ostatnio poziom mocznika się podnosi mimo kroplówek. Jutro robie badania, zobaczymy co będzie :(

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Wto paź 05, 2010 17:34 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Yennefer w końcu zdecydowała się zgłodnieć- dzisiaj wszystko elegancko zjadła- uff. Za to się przede mną ukrywa- znalazła sobie super kryjówkę w torbie podróżnej leżącej pod kaloryferem i spędza tam całe dni i noce. Nie wiem czy to oznaka radości, że grzeją kaloryfery czy jednak powinnam zacząć się martwić... Chociaż coś tak czuję, że to tylko foch i ciepełko ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 05, 2010 18:16 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Cieszę się ze Yenna zaczęła jeść.
U Kicusia niestety nie najlepiej - wprawdzie zaczął się zachowywać prawie normalnie ale odmawia jedzenia. Zawsze był chudziutki ale teraz to same kostki obleczone skórką. Stale stoi 6-8 misek a w każdej co innego i nic. Dzisiaj dostał pierwszy raz taka zawiesine na problemy zoladkowe. Mam mu to podawać trzy razy dziennie - zobaczymy może to pomoże. Dokarmianie strzykawka tez już nie zdaje egzaminu bo po każdym karmieniu wymiotuje.
Jutro spróbuje wyrwać od vetki Cerenie.
Walczymy jeszcze ale boje się ze ten czas już nadchodzi.

PS. Czuje się taka bezsilna - nawet nie maam kogo zapytać co jest Kicusiowi. Jak zgadne to mu pomogę a jak nie zgadne to kocina cierpi. Czytam stare wątki może tam coś znajdę, ale na razie to ogarnia mnie rozpacz.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Wto paź 05, 2010 18:40 Re: Wątek dla nerkowców - IV

U nas coraz gorzej. Kreatynina 15mg/dl dwa tygodnie temu bylo 7,8 :((( nie wiem skąd taki skok drastyczny. Potas na równi z górną granicą, kwasicy metabolicznej nie ma.
A Misia chyba czuje się źle. Śpi wlasnie przykryta kocykiem. Normalnie by to nie przeszlo. ALe apetyt nadal jest. Zaraz po wizycie u weta zjadła całą! puszkę sushicata a teraz pół saszetki renala (mięsa surowego już jej nie dam, może to jej tak pogorszylo wyniki). Zdecydowałam, że więcej badań krwi nie będzie. Nie widzę sensu, dziś przeżyła to bardzo źle. No może za 2 miesiące...

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Śro paź 06, 2010 3:22 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Dzisiaj w nocy poszliśmy po bandzie i daliśmy Kicusiowi rozcieńczony, dosłodzony i przestudzony kisiel. Nie smakował mu ale po nim nie wymiotował. Takim kisielem żywiłam mojego męża jak mu pękły wrzody na żołądku. Kicuś zjadł tego nie za dużo bo ok. 3/4 20 ml strzykawki, ale i tak sukces, że nie wróciło. Jutro kupię mąkę ziemniaczaną i siemię lniane - może to pomoże bo już nie wiem co robić.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro paź 06, 2010 6:05 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Trissm- ja też ze względu na stres Yenny robię badania tylko raz w miesiącu. Chociaż sobie pomyślałam, że jeżeli jest jakieś chwilowe wahnięcie to martwię się potem cały miesiąc.... Mam nadzieję, że Misia będzie czuła się lepiej a wyniki okażą się pomyłką labu :ok: Maluch musi jeszcze trochę podręczyć Aksa ;)

Irlandzka Myszko nie martw się.... Wiesz z tym jedzeniem to takie fazy mają e nasze footerka- raz jedzą bez zastrzeżeń a raz wcale. Bez uchwytnych powodów dzieje się i jedno i drugie. Trzymam kciuki za przełom i powrót apetytu!

Yenna dzisiaj zadowolona i wesoła, zjadła sporo ale już nie tyle co wczoraj... Chociaż jeszcze może dokończy- ona teraz je partiami- podchodzi do miski kilka razy tak jakby się powstrzymywała albo namyślała... I co jakiś czas coś dziabnie a czasem jak usiądzie to zje do końca ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 06, 2010 6:34 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Jana pisze:
A6FF7E pisze:
Jana pisze:Żadne wyparzanie, tylko trzeba kupić jałowy pojemnik w aptece.

Tak Jano - do przeniesienia wyłącznie wyparzony. Jednak ten pojemnik trudno jest kociakowi pod tyłek podstawić aby mocz złapać. Jest za wysoki.

Ja łapię w pokrywkę od jałowego pojemnika, łatwo włożyć pod tyłek, a na posiew swobodnie tego moczu wystarczy.

Rzeczywiście. Nie pomyślałem o tym.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 06, 2010 18:06 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Postanowiła na razie odstawić Misi azodyl i rubenal tez. Dziś wymiotowała 4 razy. Nie rozumiem skąd takie nagłe pogorszenie. jeszcze w poniedzialek było dobrze... Zamiast jednej kroplówki będą 2 ale mniejsze.
Od początku diagnozy to pierwszy kryzys. Mimo złych wyników dawno odsunęłam myśli, że może być źle...wyniki sprzed dwóch tygodni były optymistyczne. Tym bardziej jestem załamana. Ale walczymy. Ona jest taka młodziutka. Za tydzień miną równo 2 lata jak się u mnie pojawiła.

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Śro paź 06, 2010 19:23 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Trissm a dajesz coś przeciwwymiotnego? Może wtedy poprawi się Misiowy apetyt, nie będzie się odwadniała wymiotami i kryzys szybciutko minie... A wracając do diety- moi weci zgodnie twierdzą, że kot w kryzysie ma jeść COKOLWIEK- byle jadł. Skoro Misia je mięso a nie chce czego innego- ja bym jej dawała mięso. Jak nie będzie jadła to na pewno nie pomoże Jej lepiej się poczuć. Myślę o Was- ucałuj słodką panienkę.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 06, 2010 22:16 Re: Wątek dla nerkowców - IV

sukces :kotek: Dziś podaliśmy Kicusiowi pierwszy raz Cerenię w zastrzyku a godzinę potem dostał specjalne jedzonko - Royal Canin Reconvalescence i nie zwymiotował. Vet zmieniła mu również Pepsid na jakiś inny dużo silniejszy środek w żelowych kapsułkach.
Ogólnie Kicuś czuje się dobrze - pyskuje, lata po domu i szuka naszego towarzystwa, tylko problemy z tym jedzeniem. Jeść chciał bo wołał o michę ale bał się jeść bo niestety wymiotował. Mam nadzieję, że uda nam się to opanować.

Pozdrawiam

Trzymam kciuki za wszystkie futra :catmilk:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro paź 06, 2010 23:39 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Czy są gdzieś podane nazwiska wet którzy znają się na nerkach?
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Czw paź 07, 2010 6:31 Re: Wątek dla nerkowców - IV

MAGDZIOL jest wątek "wetów polecanych" ale tam raczej nie ma podanych specjalizacji. Chyba najprościej jest zapytać tutaj- osoby z okolicy pewnie kogoś polecą. I oczywiście jest jeszcze dr Neska- Suszyńska w Konstancinie- konsultuje też koty online tzn. mailowo i telefonicznie (strona nerki.wet).. Sama korzystam z tej formy współpracy i wiem że nie tylko ja .... Koszt nie jest jakiś straszny a jestem spokojniejsza.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości