Nikunia w nocy wciąż się budziła, kręciła główką, spała siedząc, bo miała zapchany nosek, nie kichała, tylko w nim rzęziło. Nie pomyślałam, aby dać Flegaminę.
Pojechałyśmy do wetki. Niestety Nikunia dostała antybiotyk

Apetytu rano też nie było. Przy moich głaskach zjadła ze cztery chrupki


Potem siadłam na chwilę i ona przyszła. Siadła z daleka i patrzyła. Potem podeszła bliżej i bliżej i wskoczyła na kolana. Głaskana usnęła i uziemiła mnie na godzinę - głupieję w takich momentach, zamiast wrócić szybko do roboty, aby przyjść wcześniej do domu, to rozczulam się w środku dnia


A teraz codzienne wciskanie Flegaminy, co drugi dzień BezoPetu i witamin na wypadającą sierść. Inhalacje też nas czekają. Czyli codzienny stres...
Nie damy się, aby tylko Nikunia za bardzo tego wszystkiego nie przeżywała.