[Wystawa] Kotów Rasowych, KKF - 2 i 3.10.10r. Myślenice

Ewa_Kurz pisze:Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz: Co drugi zwiedzający był z Krakowa, a miejscowi mówili, że w Myślenicach nikt nie wie o tym, że jest wystawa. Nawet na drzwiach nie było plakatów.

Potwierdzam...W naszym hotelu, gdzie spaliśmy, też obsługa była zdziwiona że jest taka impreza.

Go!Go! pisze:
a ponieważ nie interesowały mnie koty oferowane do sprzedania - miałam okazję podziwiać szynszylowe BRI pierwszą chyba w urodzoną w Polsce BRI fs 03, bardzo kontaktowe OSH i czarnego ARISTO
aż niebezpiecznie kieruję swoje upodobania do uszatych chudeuszy, no , no ...

Pozwolę się wtrącić, bo nie wiem czy to o mojego Szczupłego czarnego uszatego chodzi...
Ale jeśli tak, to chodzi o Artisto :1luvu:

i jest mi niezmiernie miło :lol:

Czy to Pani jest tą miłą osobą, która fotografowała Szczupłego przy klatce i przy ocenie i zarzekała się , że już kota nie kupi?

Wszytkim serdecznie gratuluje!!! :partygirl:

...i w zwiazku s tym serdecznie zapraszam pokazac wasze futerka i "nie-futerka" do nas, do Banskiej Bystrzycy!...

Do jutra jeszcze przyjmujemy zgloszenia... :kotek:

Wiecej informacji:
http://www.zozvolen.sk

...prosze tez zobacic jakie super nagrody mamy dla wszystkich przygotowane! :ok:

(patrz watek o BB)

Zapraszam na drugą cześć zdjęć z wystawy z dnia 3.10.10 http://www.krabrika.pl/aktualnosci.html
Miłego oglądania.

Piękne zdjęcia :ok:

Widać nie tylko koty ale i ludzi i ich emocje

Zdjęcia wspaniałe.Gratuluję

Kicimiau

... Czy to Pani jest tą miłą osobą, która fotografowała Szczupłego przy klatce i przy ocenie i zarzekała się , że już kota nie kupi? ...

nie - ja po hali wystawowej z ''okiem'' obiektywu nie chodziłam ...
za to Aristo = :mrgreen:

ARTISTO

z zapartym tchem podziwiałam przy ocenie - jego kapitalne reagowanie na dotyk, muskanie i ... takie niewystudiowane, bardzo naturalne relacje z :wink:

wystawczynią ...
później odszukałam narożną klatkę i gapiłam się, gapiłam ....

:1luvu:

/ ale - nie ujawniłam się, choć kiedyś na czarne maleństwa-gumkowe nawet miałam zaproszenie ... /

Go!Go! pisze:Kicimiau

... Czy to Pani jest tą miłą osobą, która fotografowała Szczupłego przy klatce i przy ocenie i zarzekała się , że już kota nie kupi? ...

nie - ja po hali wystawowej z ''okiem'' obiektywu nie chodziłam ...
za to Aristo = ARTISTO z zapartym tchem podziwiałam przy ocenie - jego kapitalne reagowanie na dotyk, muskanie i ... takie niewystudiowane, bardzo naturalne relacje z wystawczynią ...
później odszukałam narożną klatkę i gapiłam się, gapiłam ....

/ ale - nie ujawniłam się, choć kiedyś na czarne maleństwa-gumkowe nawet miałam zaproszenie ... /

Bardzo bardzo dziękuję za te słowa, pięknie powiedziane... :lol:

PS
A na kolorowogumkowe maleństwa zaproszenie nadal aktualne :1luvu:

. Zapraszam póki co na bloga i na moją stronkę

widać taki czarowny urok ''ARTISTO'' i reszty chudaczkowo-uszatych, że każdy musi się opierać, zapierać , że ... ''więcej już kota nie kupi'' ... !!!

/ bo wystawy są właśnie po to, aby się mniej lub bardziej skrycie podkochiwać, fascynować i patrzeć, patrzeć ... bo wszystkiego ze znawstwem - mieć się nie da !!! /

inny malec - okrutnie przebojowo ''stąpający'' po ringach ... też mnie zagadywał ... :ok:

sylwiah2 pisze:... a handel kwitl...

o jeeeeeejjj, napraaawdę :?:

sylwiah2 pisze:2 mioty Nem i wczoraj i dzisiaj zgloszona ABS a handel kwitl...Panie z fabryli zachwalaly kociaki na moje pytanie dlaczego niektore z nich sa tak malenkie powiedziely " nie wiem Pani?? to kotki a one zawsze mniejsze"

dlaczego nie ma sily ???

To samo te panie robiły w Bydgoszczy. Miot zgłoszony oczywiście w sobotę abs, sprzedane 2 z 5 kociaków, w niedzielę znowu miały 5. Oczywiście do oceny nie poszły. Miały klatkę o dwie dalej więc miałam cały proceder jak na dłoni.
Teraz sobie dopiero pluję w brodę, trzeba było sprawdzić czipy tylko, że w niedzielę kontroli wet już nie było.

Aniu, kochana, co by to dało ...

ania c pisze:
sylwiah2 pisze:2 mioty Nem i wczoraj i dzisiaj zgloszona ABS a handel kwitl...Panie z fabryli zachwalaly kociaki na moje pytanie dlaczego niektore z nich sa tak malenkie powiedziely " nie wiem Pani?? to kotki a one zawsze mniejsze"

dlaczego nie ma sily ???

To samo te panie robiły w Bydgoszczy. Miot zgłoszony oczywiście w sobotę abs, sprzedane 2 z 5 kociaków, w niedzielę znowu miały 5. Oczywiście do oceny nie poszły. Miały klatkę o dwie dalej więc miałam cały proceder jak na dłoni.
Teraz sobie dopiero pluję w brodę, trzeba było sprawdzić czipy tylko, że w niedzielę kontroli wet już nie było.

Jak można obserwować takie zachowanie ,,wystawcy,, i nie powiadomić organizatorów wystawy (w Bydgoszczy) ?
Czytnik czipa jest u nas dostępny w czasie wystawy.

w Krakowie/Myślenicach na bramce weterynaryjnej każdy z wetów miał swój czytnik i z tego , co mi wiadomo - przez cały czas trwania wystawy przynajmniej jeden wet był obecny ...

to, że ktoś oferuje/sprzedaje kocięta na wystawie, gdzie organizator tego nie zabronił - to jedno ...

natomiast ''budzenie się z letargu'' i podawanie do wiadomości ... długo po zakończeniu wystaw ... wnoszenia kotów, które nie przeszły kontroli weterynaryjnej ... być może nie miały wydanego świadectwa zdrowia przez weta prowadzącego hodowlę, być może nie posiadały szczepień ... itd ... czyni ''osobę/y mające cały proceder jak na dłoni'' tak samo winnymi ...

ania c - czy pomyślałaś, że ty jesteś ze zdrowym, silnym kociakiem, który ma solidny system odpornościowy na tej wystawie ??? a kilkanaście klatek dalej może jest początkujący wystawca , który właśnie przyjechał ze swoim pierwszym, małym kotem ... i ktoś=gość wystawy najpierw wygłaska, poprzytula takie ''fuksiaste'' kociaki, a później pójdzie głaskać następne i narobi im kłopotów ???

1. wet wydając zaświadczenie o zdrowiu i dopuszczeniu kociąt do udziału w wystawie - dokonuje przeglądu miotu i powinien wpisać numery chipów w to zaświadczenie, które podpisuje ... / przecież teoretycznie bada konkretne koty /
2. czy jest problem, aby na bramce weterynaryjnej z wnoszącym miot wystawcą ustalić które z przewidzianych kociąt wchodzą na halę i jakie maja chipy ?
3. po co koty uczestniczące w wystawie mają chipy ???
4. jak to możliwe, że na niedzielnej wystawie nie ma bramki weterynaryjnej ?

Chwileczkę, może nie jasno się wyraziłam. Oczywiście, że powiadomiłam organizatorów, ale okazało się, że panie są z innej federacji i nic im nie można zrobić. W kilka osób przeprowadziliśmy rozmowę z tymi paniami nawet dość nieprzyjemną w tonie, tym bardziej, że sprzedawały kociaki pod pachę, nabywcy nawet nie mieli je w co zabrać. Jestem właścicielem kota rasowego ale i inspektorem TOZ, zdaję sobie sprawę z wszelkich zagrożeń i dla innych kotów i co do niepewnego losu samych sprzedawanych kociaków. Co mogłam to zrobiłam. Mogłam jeszcze tylko wywołać awanturę ale wtedy to mnie by chyba wyprowadzono. W niedzielę, zamiast jednej pani, która chyba poczuła się osaczona przyszła druga. A, że kontroli wet nie było w niedzielę, to już poza moim wpływem.
O sprawie napisałam tutaj w jednym celu. Otóż mam nadzieję, że organizatorzy kolejnych wystaw po prostu odmówią przyjęcia tym paniom. Każdy organizator rości sobie do tego prawo i wykorzystuje je z o wiele błahszych powodów.
A co zrobili z tym przypadkiem wystawcy w Myślenicach poza wzmiankami na forum?

[Wystawa] Kotów Rasowych, KKF - 2 i 3.10.10r. Myślenice

Kto przegląda forum