Właśnie dowiedziałam się, że Hrabuś został beneficjentem Brzusiów!
viewtopic.php?f=1&t=112083&start=45Bardzo pięknie dziękujemy. To przemiła i bardzo wzruszająca niespodzianka!
Hrabionek miewa się całkiem dobrze, ma kilka nowych guzków, jednak malutkich i sprawiajacych wrażenie osadzonych tuż pod skórą. Nie przeszkadzają mu, nie drapie ich. Sierść na "starych" guzach odrasta powoli - skóra w tych miejscach jest jakby zrogowaciała, ale wyraźnych guzów już nie ma. Hrabia pozwala się tam dotykać, więc wygląda na to, że jest dobrze.
No i najważniejsze - Hrabuś rusza ogonem! Jeszcze do niedawna ogon zwisał mu smętnie i bezwładnie, uniesiony i puszczony opadał jak szmatka. Od paru dni (początkowo myślałam, że coś mi się zwiduje) kocisko coraz energiczniej nim porusza. Unosi go w górę - jeszcze co prawda nie do pionu, ale potrafi go podnieść prawie do wysokości grzbietu, zaczyna też poruszać nim na boki. To ogromny postęp! Wygląda na to, że neurologiczne zaburzenia ustępują - być może Hrabuś odzyska też częściowo wzrok?
Graniczyłoby to z cudem, ale wg. mnie sam fakt, że Hrabia żyje i tym życiem się cieszy - to jest najprawdziwszy cud!
Gdy patrzę na niego, robi mi się ciepło na sercu...