Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Az tak nie Taizu...pierwsze piec dni w tym roku... Moje szefostwo to mysla, ze my jestesmy wieznie biurkowe. :evil:

Ale ciesze sie i nie chce o nich myslec.

SecretFire pisze:Bede na pewno miala troche czasu, zeby wstawic nowe zdjecia. M. i., jak pare minut temu uwiezilam wstretnego pajaka pod przykrywka od garka a Emil ja pilnuje. Az mnie wstrzas bierze!

Ano tak, przecież Ty nie lubisz pająków! :lol:

Dorotko, co powiedziała wetka?

Pajak jeszcze siedzi pod deklem, bo ja tego wstreta nie rusze...

Bylismy u baby-wetki i jest tak: Nie wiadomo o co chodzi.
Z tym sie liczylam, bo skorne sprawy sa strasznie zle do sprawdzenia. Wydalam przeszlo 100 € i nici z proby odchorowania konta. Tak ze teraz juz naprawde nikomu nie bede mogla pomoc, bo sobie samej musze pomoc. Tylko to, co jeszcze jest na biezaco to przesle i koniec.
Dostalismy lejek na szyje, zeby mala sie nie drapala i jako Medikament Surolan do smarowania. Niby preparat Cortison z Antibiotikum. Wziela tez skore skalpelem zeskrobala i badala na Milben, ale to negatywne. Tez innych robaszkow nie ma. To, ze jest tez miejsce na glowce i przednie lapki a nie tylne, wskazuje na psychike. Ale musialam kupic calkiem inna karme i cos na uspokojenie (ten odpowiednik z Feliway) i pilnuje teraz Lillutka bo wszedzie z tym lejkiem zawadza. Nawet do kuwety sama nie wejdzie. Poodstawialam jej meble gdzie moglam, zeby przejscie bylo dobre. Emil probuje jej pomagac ten lejek sciagnac i puka ja tez wiecznie w niego. Czysci ja na okolo i wacha. Zrobilam zdjecie, jak malutka smutno w tym wyglada.
Dobrze tylko, ze mam urlop i moge sie nia porzadnie zajac. W piatek idziemy na kontrole.

a gdzie fotki kosmitki? :mrgreen:

Wstawie po poludniu i tez te z pajakiem... Ide teraz po chlebek, bo mi glowe rozsadza. Druga kawa tez nic nie pomogla a tu mnie jeszcze pieczenie czeka.
Ale Lillutek wreszcie trafila do kuwetki. Podlozylam ja gruba belka, bo nie mogla wejsc... Boroczek mu futrzasty. Rozczulam sie kurcze. A Uspokajajacy w kontakt na Emila cudem dziala. W nocy mi po glowie skakal a teraz jest przytulasny. :mrgreen:

Dorotko, kicia się nauczy bezproblemowo chodzić w kołnierzu. Moja Molisia już to robiła na drugi dzień. :wink:

Pierwsze chwile są straszne dla kota jak i jego opiekuna, ale nie taki diabeł straszny jak go malują.

Oby maść pomogła!

Na pająka można kota nasłać :wink:

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

mmk pisze:Oby maść pomogła!

Na pająka można kota nasłać

Alko walnąć paskuda tą pokrywką

morderczynie !!!!!!!

co Wam ten mały pajaczek zrobił, że jeszcze podpowiadacie jaką by tu krzywdę mu zrobić? :twisted:

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

Basica pisze:morderczynie !!!!!!!

co Wam ten mały pajaczek zrobił, że jeszcze podpowiadacie jaką by tu krzywdę mu zrobić?

Po prostu rozumiemy strach przed potworem :wink:

Prosimy o podrzucanie viewtopic.php?f=1&t=117902

Basica pisze:morderczynie !!!!!!!

co Wam ten mały pajaczek zrobił, że jeszcze podpowiadacie jaką by tu krzywdę mu zrobić?

Jeśli mam pod ręką Tża, to łapie pająka i w stanie nienaruszonym go wypuszcza. Jeśli nie ma go w pobliżu to nasyłam na pająka koty - niech mają trochę frajdy :twisted:

A powiedzcie mi czy to groznie, jak dzis nie bedzie jadla i pila? Jakos jej sie nie udaje. Dalam jej pare kabanoskow, zeby chociaz cos miala w brzuszku. Rozstawilam miseczki i sloiki roznej wielkosci z woda, ale i to jakos jeszcze nie idzie. Taka biedulka malutka. Zaraz powstawiam zdjecia ale najpierw potworny pajak. Na widok tych stwozen to mnie szlag trafia.

:mrgreen:

U mnie laduja w odkurzaczu, a ze go nie mialam pod reka, musialo byc to...

A teraz troche normalnosci i ufoludek.

Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Kto przegląda forum