Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 28, 2010 21:39 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

pisiokot pisze:Znajomym, z którymi mieli spędzać Sylwestra powiedzieli, że się rozchorowali i zamknąwszy się w domu z zapałem zaczęli skręcać graty przy szampanie. Po kilku godzinach byli szczęsliwymi posiadaczami nowiutkiego segmentu. Do tej pory mówią, że to był jednej z ich najlepszych Sylwestrów :mrgreen:.

:mrgreen: dobre :mrgreen:
Nie dziwię się. Też mam frajdę, że sobie sama składam (lubię to ;) ), a jeszcze jak się w zgranym duecie to robi to i Sylwester najlepszy :)

A laleczka Aniu jest przekochana :) Idę do niej, bo wciąż mi maukoleniem przypomina, że zaniedbywana ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt paź 01, 2010 10:44 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

My też w swoim życiu kilkakrotnie składaliśmy meble - najpierw z Mężem a później dorósł Syn :)
Nikuniu co z Wami, nawet ja się pojawiam a Wy milczycie?
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 02, 2010 12:53 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Fotki! Fotki!
Nikunia wylegująca nowe meble!
Plissssss. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 02, 2010 12:56 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

kussad pisze:Nikuniu co z Wami, nawet ja się pojawiam a Wy milczycie?

Cóż, jest dobrze :)
Boję się, że ciągłe powtarzanie, iż prowadzimy wreszcie spokojne, radosne życie może ściągnąć coś niemiłego :roll: ;)

Nikunia bardzo przylgnęła do mnie. We wszystkim mi asystuje, a że w obecnej sytuacji powróciłam do trybu funkcjonowania z czasów, zanim przybyła do mnie Niki, to swój czas dzielę pomiędzy ludźmi, Nikunią i obowiązkami. Niki chyba przez to jest baaardzo stęskniona mojej osoby, bo chodzi za mną jak piesek, plącze się między nogami, pomiaukuje i zagląda w oczy, gdy w końcu klapnę wieczorem w galopie, nawet z drugiego końca pokoju wskakuje na kolana i od razu się wtula (bardziej niż wcześniej - a ja głupia* obawiałam się, że nie będę miała nakolankowego kota 8) ).
Niki do tego stopnia jest spragniona człowieka, że 8O wita i żegna gości :mrgreen: I znów, ja głupia* myślałam, że to będzie dzikusek stroniący od ludzi. A wciąż się przełamuje i sama bez zachęty próbuje wchodzić na kolana innych (mamy i siostrzenicy). Ja wystarczy, że powiem "chodź" i już mam kota przy sobie (oczywiście wtedy, gdy wyczuwam, że ma na to ochotę, a bywa tak często :mrgreen: ).

Moja mama raz mówi do Niki:
- Kiciu, lubisz mnie, prawda? Poznajesz mnie :) Przychodzisz do mnie :) Jeszcze twoja pani musi mi dokładną instrukcję do ciebie dać i też będziesz mi cały czas siedzieć na kolanach.
:ryk:
Słuchałam tego w osłupieniu, Niki z uwagą (ciekawe ile z tego zrozumiała :) ).

Katar nadal się utrzymuje, z tym że, ani się nie pogarsza, ani polepsza. Najgorzej jest z rana, tak jak u ludzi - wszystko spływa i zatyka. W ciągu dnia i wieczorem nie ma prawie kichnięć, ani nie kapie z nosa. We wtorek kolejny zastrzyk Zylexisu.
Martwię się, bo znów okropnie Niki wyłazi sierść :( Gdy się myje, wciąż "pluje", bo sierść ma na języku. Często ją wyczesuję, mimo tego koszmarnie się zakłacza. Daję jej profilaktycznie pastę nie raz, a dwa razy w tyg. i nie pomaga. Wymiotuje dużymi, ale miękkimi kłakami :( Kiedyś do mokrej karmy dodawałam oliwę lub olej z pestek winogron i pomagało, a teraz nie mam w czym tego podawać, bo z chrupkami paniusi nie odpowiada :roll: Obawiam się, że to wypadanie może wiązać się z dietą, bo Niki je monotonnie, a próby dania czegoś in. kończą się wymiotami :? Takich prób nie mogę robić często, by nie podrażniać śluzówki żołądka i przełyku, bo przy białaczce wszystkie błony śluzowe są i tak osłabione.
Grunt, że Nikunia po chwilowym osłabieniu apetytu znów się zaokrągla i tym razem żadnego odchudzania stosować nie będę, tylko fitness dla zdrowia i prawidłowej pracy jelit :) (takam mądra po lekturach ;) :mrgreen: ).

* głupia - czyt. mało świadoma z niewiedzy nabytej ;) :mrgreen:

Oto obrazki do tekstu ;)

Kolana mamy:
Obrazek

Ciągła asysta z wykorzystaniem nowego pktu widokowego ;)
Obrazek Obrazek

Mam już dosyć tego świecenia po oczach, bo już mi się nafosforyzowały :twisted:
Obrazek Obrazek

Może tu będzie spokój. Oczywiście na gołej podłodze księżniczka nie siadła ;)
Obrazek

Może duża da trochę czułości...
Obrazek

A tak Nikunia teraz spędza sobotnie wczesne popołudnie - czujna, zawsze w pobliżu dużej :)
Obrazek

Moje zdjęcia zawsze do powiększenia ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob paź 02, 2010 12:57 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

selene00 pisze:Fotki! Fotki!
Nikunia wylegująca nowe meble!
Plissssss. :mrgreen:

Iwonko, no jakbym Ciebie wyczuła ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob paź 02, 2010 13:14 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

szybenka pisze:
selene00 pisze:Fotki! Fotki!
Nikunia wylegująca nowe meble!
Plissssss. :mrgreen:

Iwonko, no jakbym Ciebie wyczuła ;)

Nio!!! :D
Superowa relacja!!!!
Nikusia cudna!!! :1luvu:
Czuję się usatysfakcjonowana. :wink:
Ja też moim daję olej z pestek winogron, ale nie mieszam im z jedzeniem, tylko daję do picia.
Miodek, Astuś i Noisik lubią, Episia wszystko lubi co jest na miseczkach, tylko Silence nie raczy skosztować /a to specjalnie dla niej kupiłam! bo ona linieje cały rok :roll: /.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 02, 2010 13:36 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

U mnie nie idzie z miseczki, z łyżki tym bardziej, a strzykawką nie chcę dawać, bo to i tak wielki stres jak daję BezoPet i lekarstwa, ale jak wetka we wtorek zaleci, nie będzie wyjścia :?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob paź 02, 2010 14:37 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

szybenka pisze:Nikunia bardzo przylgnęła do mnie. We wszystkim mi asystuje, a że w obecnej sytuacji powróciłam do trybu funkcjonowania z czasów, zanim przybyła do mnie Niki, to swój czas dzielę pomiędzy ludźmi, Nikunią i obowiązkami. Niki chyba przez to jest baaardzo stęskniona mojej osoby, bo chodzi za mną jak piesek, plącze się między nogami, pomiaukuje i zagląda w oczy, gdy w końcu klapnę wieczorem w galopie, nawet z drugiego końca pokoju wskakuje na kolana i od razu się wtula (bardziej niż wcześniej - a ja głupia* obawiałam się, że nie będę miała nakolankowego kota 8) ).


To zaglądanie w oczy to coś cudownego, ja to odbieram, jako najwyższy stopień kociego umiłowania :)

Szalenie się cieszę, że miedzy Wami wytworzyła się taka miłość, że Nikunia już się nie boi :) Kocia asysta we wszystkim może być upierdliwa, ale bez niej jakoś tak smutno, pusto.
Nikuniu, asystuj swojej Dużej, pomagaj jej we wszystkim i mocno, mocno kochaj :1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 02, 2010 19:10 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

selene00 pisze: Nio!!! :D
Superowa relacja!!!!
Nikusia cudna!!! :1luvu:
Czuję się usatysfakcjonowana. :wink:


Ja też :mrgreen:.
Zdjęcie u Mamy na kolankach - miodzio :1luvu:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 02, 2010 21:23 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Nikuniu pomagaj Swojej Dużej we wszystkim, pomagaj dzielnie :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 03, 2010 6:38 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

zdjecia Nikusi super, widac ze zadowolona pannica i zycie u szybenki jej sluzy :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 03, 2010 18:47 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Pracowita dziewczynka :D u mnie się tak nie zachowywała, jestem w szoku :shock: :D

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie paź 03, 2010 19:37 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

jak zawsze wspaniale się tutaj zagląda i czyta TAKIE wieści :1luvu:. To niezwykłe ile miłość, czułość i chęć zrozumienia zwierzaczka może naprawić w psychice styranej schroniskowymi przejściami. Jestem pod wielkim wrażeniem. I cieszę się niezmiernie Waszą radością! :ok: :kotek:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 03, 2010 21:36 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Miło, że do nas zaglądacie :) że cieszycie się razem ze mną :)

Moja panna ostatnio sypia z nosem w kocu :? o tak:
Obrazek Obrazek Obrazek

Nikunia chyba wyczuła, jakich zdjęć domagała się Selene, bo wczoraj dała wiele możliwości, aby spełnić te życzenia ;)

Z tej miejscówki to nawet fajnie się ogląda reklamy :)
Obrazek

Tylko nie za długo - kark boli :?
Obrazek

Może tam jest coś ciekawego...
Obrazek
Kocham te pozy :) Moja surykatka :1luvu: wreszcie mi się udało to sfocić :)

Ciekawe co to? Niemiło pachnie :twisted:
Obrazek

Posiedzę sobie, może coś się wydarzy.
Obrazek

Aaaaleee nudy... Idę stąd.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Życzymy miłego tygodnia :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie paź 03, 2010 21:42 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

szybenka pisze:


Obrazek
[b]

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 103 gości