Kredka, Majka i Rysio już w swoich domach, Kredka [*]

Zabersiku, brawo TŻ! :mrgreen:

Na pewno jest dowartościowany! :lol:

Zabers trzymam mocno za domki dla rodzinki :ok:

ale takie oczernianie i pomówienia w stosunku do mojego ulubieńca :twisted:

wstyd

dobrze, ze TZ trzyma sztamę i zdrowy osąd :mrgreen:

"Ojacieniemoge"! AniaZ! Nieoceniona Kierowniczka Kolonii!

No, kajam się, kajam. leżę plackiem, krzyżem, klęczę na grochu, żgam się widelcem*, że tak Rysiulka podsumowałam.
Ale (!) jak się okazuje... nie do końca bezpodstawnie. Po dzisiejszej kolacji to właśnie nikt inny, tylko Rysiek przejął jak puchar przechodni, rolę Wielkiego Czyściciela.

Dzięki za dobre słowo - ogłaszamy, ogłaszamy.
A za półtora tygodnia - zabieg Kredki. Koniec "przygody z macierzyństwem" - paniena się wyćmuchała, wypiękniała, dzieciska odstawione, pierwsze szczepienie zaliczone, więc teraz nic tylko ciąć.

* - niepotrzebne skreślić.

a poduchy na me fotele na intencje ciecia -mAM PODAC WYMIARY :ryk:

anulka111 pisze:a poduchy na me fotele na intencje ciecia -mAM PODAC WYMIARY

Oj żesz Ty babo nieużyta i namolna. Będzie bazar. Szyję. W wolnych chwilach (bo czytam różne mądre rzeczy do pracy). Pamiętam te Twoje wymiary, pamiętam.
(no żesz ludziska się tak po nocy tłuką. skaranie boskie :wink:

)

zabers pisze:
anulka111 pisze:a poduchy na me fotele na intencje ciecia -mAM PODAC WYMIARY

Oj żesz Ty babo nieużyta i namolna. Będzie bazar. Szyję. W wolnych chwilach (bo czytam różne mądre rzeczy do pracy). Pamiętam te Twoje wymiary, pamiętam.
(no żesz ludziska się tak po nocy tłuką. skaranie boskie )

super -bo mi zalezy ,by koteckzom bylo wygodnie na fotelach

blagam o granartowe poduchy z teczowymi aplikacjami albo tymi fajnymi kwiatkami :lol:

to tak fajnie nastraja na te pore roku

-wszystkie poduchy od Ciebie sa regularnie zalegane-nawet psisko sie czasem uklada glowa na ktorejs z nich

A do pracy czytaj

))

zabers pisze:Słuchajcie, jak wam coś powiem, to padniecie. Otóż, byłam (jak pisałam) ze maluchami na szczepieniu. No i kiedy było już po wszystkim, wetka uprzedziła, że mogą być dziś niemrawe, padnięte, mogą nie chcieć jeść. Fakt, senne są, ale na tym koniec.
Przejęta rolą wchodzę ostrożnie do pokoju (no bo przecież towarzystwo źle się czuje i w ogóle) z miskami i jedzeniem. Myślę - "kto wie, czy biedniażki cokolwiek skubną. Może nic. Biedne kociaki". Przed oczami mam jedną z moich sztandarowych czarnych wizji (coś jak kocie szkieleciki, bo nie zjedzą JEDNEJ kolacji ), ale staram się trzymać dzielnie i nie pokazywać jak bardzo współcierpię i jak prawie boli mnie miejsce po ICH zastrzyku. No i... ledwo brzęknęłam miskami , miałam wszystkie trzy stwory na sobie. Dzikie wrzaski, kotłowanina, slalom pomiędzy nogami i te RYKI- "daj, szybko, szybko, jeszcze szybciej. Jesteśmy głodni jak 150. Co masz? Co masz? Nakładaj, teraz, już, najlepiej do trzech misek jednocześnie" I zaraz młask, siorb, mlask, ciamk.
Może i koty czuły się nie najlepiej, ale na apetyt to szczepienie nie wpłynęło w żaden sposób. Powiedziałabym nawet, że odwrotnie - stymulująco. Kiedy Kredka z Rysiem drzemali po kolacji obżarci po kokardę, Majka pieczołowicie wyżerała ostatnie okruszki po kolei z KAŻDEJ miski. Wniosek? Na Majkę szczepienie na pewno działa stymulująco.

składaj reklamację do wetki, że dodała środka pobudzajacego i na apetyt do szczepionki :ryk:

Skąd ja to znam...

MariaD pisze: ... Skąd ja to znam...

Z autopsji?

To może jakiś pozew zbiorowy? :ryk:

zabers pisze:
MariaD pisze: ... Skąd ja to znam...

Z autopsji?
To może jakiś pozew zbiorowy?

Uuuu, jakby odszkodowanie za każdego kociaka tak reagujacego na szczepienie to mój wet by z torbami poszedł. :ryk:

MariaD pisze:
zabers pisze:
MariaD pisze: ... Skąd ja to znam...

Z autopsji?
To może jakiś pozew zbiorowy?

Uuuu, jakby odszkodowanie za każdego kociaka tak reagujacego na szczepienie to mój wet by z torbami poszedł.

No i miałby karę :twisted: