daggie pisze:Kupiłam dla kotów pastę odkłaczającą, nazywa się "Removed", w zielonym opakowaniu - niestety nie smakuje im, nie chcą ani jeść jej z pokarmem, do pyska wsadzić ciężko, z palca mojego też nie mają ochoty zlizywać. Macie jakieś pomysły, jak im to podać? Na opakowaniu radzą, by posmarować kotu łapę i on zacznie ją wylizywać, zrobiłam tak, ale Mia zaczęła tą łapą machać, żeby strząsnąć pastę i pobrudziła kuchenkę oraz podłogi, no i moje spodnie
Lekarz poradził mi posmarować pastą odkłaczającą okolice odbytu w przypadku kota strząsajacego tę pastę z łapy. A wtedy on zaczął jeździć pupą po podłodze, aby ją usunąć. Lekarz uznał go za wyjatkowo inteligentnego. On właśnie bardzo się zakłacza i okropne kluchy jakimś cudem wypluwa, a nic nie chce "zażywać" nawet masła czy oleju. Chyba, że przemocą do pyszczka, ale wtedy się denerwuje bo jest bardzo wrażliwy i sika gdzieś w bardzo niewłąściwe miejsce na moich oczach.
Ale smakuje mu taki odkłaczający przysmak Whiskasa (w pudełku w kształcie główki kota). Tylko nie wiem na ile to jest skuteczne, bo nie stosuje tego regularnie.
To zakłaczanie jest niebezpieczne-kiedyś mi się rura od odkurzacza zakłaczyła -sierść zbiła się w bardzo trudno usuwalną masę...Ledwo to wypchałam.
daggie pisze:Ale te strupy mnie martwią. Chyba konieczna będzie wizyta u weta i jakieś konkretne działania
Koniecznie zdiagnozuj je pod kontrolą lekarza jak najszybciej. Ale raczej nie zdrapuj...
Nikt nie jest nieomylny...