Moją Maje potraciło auto :cry:

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 01, 2010 4:55 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

"Taaak, oby więcej takich uświadamiających... Dzięki temu sytuacja kotów na pewno się poprawi :roll:
Jesteście żenujące w swoim poczuciu wartości i mądrości. I robicie wszystko, żeby pomoc wani71 poszła na marne."

Podpisuję się pod tym, co napisała kitkowa

Chciałabym ponadto zwrócić uwagę, że cały wątek zaczął w pewnym momencie urągać regulaminowi naszego forum:
2. Niedopuszczalne jest umieszczanie na Forum postów, materiałów i prywatnych wiadomości:
a) niecenzuralnych,
b) niezgodnych z prawem,
c) łamiących zasady netykiety,
d) będących ofertą kupna-sprzedaży lub rozmnażania nierasowych zwierząt,
e) obraźliwych i agresywnych,
f) będących spamem,
g) szkodzących dobremu imieniu Forum.


To bardzo przykre, że nowicjusze, którzy się na miau pojawiają, są tak nagminnie i bezkarnie niszczeni.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt paź 01, 2010 7:15 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

graszka_gn pisze:"Taaak, oby więcej takich uświadamiających... Dzięki temu sytuacja kotów na pewno się poprawi :roll:
Jesteście żenujące w swoim poczuciu wartości i mądrości. I robicie wszystko, żeby pomoc wani71 poszła na marne."

Podpisuję się pod tym, co napisała kitkowa

Chciałabym ponadto zwrócić uwagę, że cały wątek zaczął w pewnym momencie urągać regulaminowi naszego forum:
2. Niedopuszczalne jest umieszczanie na Forum postów, materiałów i prywatnych wiadomości:
a) niecenzuralnych,
b) niezgodnych z prawem,
c) łamiących zasady netykiety,
d) będących ofertą kupna-sprzedaży lub rozmnażania nierasowych zwierząt,
e) obraźliwych i agresywnych,
f) będących spamem,
g) szkodzących dobremu imieniu Forum.


To bardzo przykre, że nowicjusze, którzy się na miau pojawiają, są tak nagminnie i bezkarnie niszczeni.


To bardzo przykre że nie dostrzegasz wzmianki o Hitlerze
Ale widzi się to , co chce się zobaczyć.
Pan dostał na poczatku dobre rady, a nawet bardzo dobre rady.
Ale wolał zabawić się w grę-tak, ale.


Nie kazdy uprawia nadstawianie drugiego policzka w nieskończonoisc
dla mnie eot
wprawdzie chciałabym się dowiedzieć co ten pan studiuje ale w sumie, na co mi ta wiedza, prawda?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 01, 2010 7:50 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Wania71 chce pomóc kici, proszę nie zmarnujmy tego, wszak dobro kota najważniejsze
facet się w końcu zatnie i nie zawiezie kotki do Wani, a ta sprawa jest w tej chwili najważniejsza
POTEM można powrócić do dyskusji ale najpierw trzeba zadbać o zdrowie, a być może i życie Majeczki
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 01, 2010 9:23 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Miałam nie czytać wątku żeby sobie nerwów nie psuć, no ale mój niewyparzony dziób nie umie tak długo siedzieć cicho...

Wdech, wydech, postaram się na spokojnie i rzeczowo, choć przyznam uczciwie że mnie nieco trzęsie i otrząsa.

Tuner, przede wszystkim przemyśl sobie w ciszy i spokoju sprawę PRIORYTETÓW.
Jeśli wyjdzie Ci że priorytetem jest "spokój" w rodzinie, to zapisz się do partii imienia franciszka dulskiego i daj sobie luzu z resztą bo to zawracanie gitary dla poezji.



Jeśli jednak zdrowie i życie ŻYWEGO STWORZENIA może być bardziej istotne od owego ulotnego spokoju, to następne punkty do przemyślenia
- kot sam do weterynarza nie pójdzie. Tak zwana "właścicielka" (w tym przypadku określenie to piszę z dużym oporem) kota też go do weterynarza nie zawiezie. Czyli jedyną osobą, na której kot może polegać (chrząknięcie, możesz uznać za znaczące) jesteś Ty. Jedyną, która może Mai pomóc!
- oddajesz kotki w "dobre" ręce. OK z trudem akceptuję. Ale teraz przypomnij sobie podstawy matematyki i postęp geometryczny.

I policz: kotka w ciagu roku ma młode 2-3 razy. W każdym miocie od 3 do 6 średnio (bywa więcej!). Czyli w ciągu roku minimalnie 6 kociąt. Dajmy na to, że połowa z nich to będą kotki, czyli 3 kotki rocznie.
Kotka niesterylizowana wychodząca żyje średnio 5-6 lat (sterylizowana pod dobrą ODPOWIEDZIALNĄ opieką nawet powyżej 15!!!! jest różnica?). Czyli w ciągu życia będzie mieć co najmniej 30 kociąt, w tym 15 kotek.
Kotka dojrzewa do rozrodu w wieku około 6 miesięcy, ciąża trwa 2 miesiące. Czyli mniej niż po dwóch latach pierwszego miotu Mai będzie (1 Maja, 6 jej dzieci, po 6 dzieci z jej 2ki córek, zakładam że jeden na 3 z tych domów co znajdujesz okaże się odpowiedzialny i wysterylizuje kotę) 19 kotów!
Im dalej tym gorzej, w ciagu 5 lat ilość potomstwa Mai będzie NIE DO OPANOWANIA i okaże się, że kolejne mioty będą topione, wyrzucane z domów, rozszarpywane przez psy, męczone przez dzieci, będą umierać z powodu chorób i głodu itd itp. W ciągu życia Mai około SETKA z jej potomstwa i kolejnych pokoleń umrze w dramatycznych okolicznościach i TY będziesz za to odpowiedzialny....

- napisałam już że kotka niewysterylizowana żyje 3 razy(!) krócej niż wysterylizowana. Pisałeś o okaleczaniu i czy my byśmy chciały. Powiem tak: jakbym miała od 16tego roku życia co roku rodzić bliźniaki i umrzeć z powodu wycieńczenia organizmu w wieku lat mniej niż 30tu, to sprzedałabym połowę swoich organów za sterylizację. Gdybym miała córkę której taki horror miałby grozić, to sprzedałabym wszystkie swoje organy z rogówkami włącznie za sterylizację.

- jak pisałam- kotka sama do weta nie trafi. Załóżmy, że twoja rodzina wyjezdza, Ty zostajesz sam w domu, nie masz ubezpieczenia społecznego a spadasz z drabiny. I co, czekasz aż wrócą żeby cię zawieźć do lekarza i zapłacić za wizytę? Znasz ból psującego się czy ułamanego zęba zapewne: myślisz że kota to mniej boli? Ja bym w takiej sytuacji zaciągnęła dług u kogokolwiek na każdych warunkach, żeby trafić do lekarza, a chodzenie z ropiejącym zębem bez wizyty u dentysty sam sobie wyobraź. Nie szukałbyś raczej wymówek typu rodzina nie zawiezie, kumpel nie ma czasu a w bangladeszu spadły deszcze.

Dla mnie jest sprawą oczywistą że życie i zdrowie żywego stworzenia, co do którego mam świadomość że tylko ja się zajmę, jest o niebo ważniejsze od humorków i poglądów znajomych i rodziny. I miałabym w pięcie czy im sterylizacja odpowiada czy nie, dla nich to nie jest kwestia życia a dla kotki tak. Jak dla mnie sprawa oczywista; gdyby zaś jakoś szczególnie zależałoby mi na tak zwanych kontaktach to w informacji zwrotnej uzyskaliby, że kotka musiała mieć operację bo wet wykrył guza.

Bo wyobraź sobie na przykład, że dziecko siostry ma wypadek, potrzebna jest transfuzja krwi bo inaczej będzie kaleką, a oni przystępują do sekty która transfuzji zabrania. I co? Nie zwinąłbyś dzieciaka pod pachę i na własną rękę bez ich zgody nie ratowałbyś mu zdrowia? Ja sobie nie wyobrażam siły, która mogłaby mnie od tego powstrzymać....


Na koniec ilustracja obrazkowa pokazująca statystyczne losy TYLKO jednego miotu kotki BEZ kolejnych miotów jej potomstwa
Obrazek
Ostatnio edytowano Pt paź 01, 2010 9:58 przez Poker71, łącznie edytowano 1 raz

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt paź 01, 2010 9:32 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Poker71, dziękuję, że zrobiłaś to w tak spokojny i racjonalny sposób
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 01, 2010 10:33 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

poker71, chapeau bas! :!:

tuner, mam nadzieję, że jeszcze tu zajrzysz, przeczytasz i pomyślisz na spokojnie. Kontaktowałeś się z wanią71?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pt paź 01, 2010 14:46 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

O teraz to moge normalnie pisać.

Przedtem to pisałem głupio tylko na wasze głupie odpowiedzi .

Ja jestem spokojny człowiek i sie nie obrazam ale wtedy przesadziliście.

I nawet ja co bardzo lubię koty już nie miałem chęci iść do porządnego weta. Wasze działania mogłyby odnieść odwrotny skutek jakby komuś nie zależało tak jak mi.

Ale zdrowie majki najważniejsze i nawet takie obraźliwe posty poniektórych Pań nie odwiodły mnie od tego.

A z Panią jestem umówiony i będę dzwonił. W poniedziałek Majka jedzie ze mną i po drodze na uczelnie podrzucę do Pani Wani71 i zostanie zbadana przez weta w Jedliczu ale bez sterylizacji niestety, ale ja siostrę przekonam bo wiem ze nie będzie tak szukać domów dla kotek jak ja a o mężu nie wspomnę i na pewno będzie to wielki kłopot dla niej i myślę że się zgodzi. Finansowo mogę tez ja wspomóc.

Za wszystko co źle napisałem przepraszam. Myślę że wybaczycie mi.

Ale nieładnie traktować tak nowicjuszy jak już ktoś wspomniał wcześniej.

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Pt paź 01, 2010 14:48 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

A ten obrazek ze sterylizacja to bdb pomysł nawet !

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Pt paź 01, 2010 15:00 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

BarbAnn pisze:
graszka_gn pisze:"Taaak, oby więcej takich uświadamiających... Dzięki temu sytuacja kotów na pewno się poprawi :roll:
Jesteście żenujące w swoim poczuciu wartości i mądrości. I robicie wszystko, żeby pomoc wani71 poszła na marne."

Podpisuję się pod tym, co napisała kitkowa

Chciałabym ponadto zwrócić uwagę, że cały wątek zaczął w pewnym momencie urągać regulaminowi naszego forum:
2. Niedopuszczalne jest umieszczanie na Forum postów, materiałów i prywatnych wiadomości:
a) niecenzuralnych,
b) niezgodnych z prawem,
c) łamiących zasady netykiety,
d) będących ofertą kupna-sprzedaży lub rozmnażania nierasowych zwierząt,
e) obraźliwych i agresywnych,
f) będących spamem,
g) szkodzących dobremu imieniu Forum.


To bardzo przykre, że nowicjusze, którzy się na miau pojawiają, są tak nagminnie i bezkarnie niszczeni.




To bardzo przykre że nie dostrzegasz wzmianki o Hitlerze
Ale widzi się to , co chce się zobaczyć.
Pan dostał na poczatku dobre rady, a nawet bardzo dobre rady.
Ale wolał zabawić się w grę-tak, ale.


Nie kazdy uprawia nadstawianie drugiego policzka w nieskończonoisc
dla mnie eot
wprawdzie chciałabym się dowiedzieć co ten pan studiuje ale w sumie, na co mi ta wiedza, prawda?


No z tym Hitlerem przesadziłem , ale to w nerwach w końcu kiedyś się kończą .

A porównanie z kobietami rodzącymi dzieci to też nie było dobre i sorki za to.

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Pt paź 01, 2010 15:58 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Poker71 - przyjmij proszę wyrazy wielkiego szacunku :piwa:
A na piwo przy okazji Cię zaproszę :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt paź 01, 2010 16:51 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

tuner564 pisze:Ale zdrowie majki najważniejsze
[...]
bez sterylizacji niestety, ale ja siostrę przekonam bo wiem ze nie będzie tak szukać domów dla kotek jak ja a o mężu nie wspomnę i na pewno będzie to wielki kłopot dla niej i myślę że się zgodzi. Finansowo mogę tez ja wspomóc.


osobiście bym kotkę ciachnęła za jednym pobytem; a siostrze powiedziała o narośli na przykład z koniecznością operowania, czy przesunięciu narządów wewnętrznych. żeby przepychanek na poglądy nie było.

Swoją drogą po wypadku może się okazać, że ciąża będzie dla kotki śmiertelna, albo porodu nie przeżyje, bo np. wystąpiły jakieś urazy wewnętrzne. Nie chciałbyś tego oglądać, zapewniam, masakra...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt paź 01, 2010 16:55 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Poker71 Wiedziałam, że prędzej czy później się tu pojawisz :mrgreen: 8)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 01, 2010 17:23 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

A w poniedziałek jest Dzień Ochrony Zwierząt i z tej okazji sterylizacja jest gratis :wink:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt paź 01, 2010 17:37 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Siostrze zawsze można powiedzieć, że kotka musiała zostać zoperowana na cito w wyniku urazu powypadkowego. A to będzie sterylka :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt paź 01, 2010 17:38 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

mziel52 pisze:Siostrze zawsze można powiedzieć, że kotka musiała zostać zoperowana na cito w wyniku urazu powypadkowego. A to będzie sterylka :wink:



:ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 97 gości