Miałam nie czytać wątku żeby sobie nerwów nie psuć, no ale mój niewyparzony dziób nie umie tak długo siedzieć cicho...
Wdech, wydech, postaram się na spokojnie i rzeczowo, choć przyznam uczciwie że mnie nieco trzęsie i otrząsa.
Tuner, przede wszystkim przemyśl sobie w ciszy i spokoju sprawę PRIORYTETÓW.
Jeśli wyjdzie Ci że priorytetem jest "spokój" w rodzinie, to zapisz się do partii imienia franciszka dulskiego i daj sobie luzu z resztą bo to zawracanie gitary dla poezji.
Jeśli jednak zdrowie i życie ŻYWEGO STWORZENIA może być bardziej istotne od owego ulotnego spokoju, to następne punkty do przemyślenia
- kot sam do weterynarza nie pójdzie. Tak zwana "właścicielka" (w tym przypadku określenie to piszę z dużym oporem) kota też go do weterynarza nie zawiezie. Czyli jedyną osobą, na której kot może polegać
(chrząknięcie, możesz uznać za znaczące) jesteś Ty.
Jedyną, która może Mai pomóc!- oddajesz kotki w "dobre" ręce. OK z trudem akceptuję. Ale teraz przypomnij sobie podstawy matematyki i postęp geometryczny.
I policz: kotka w ciagu roku ma młode 2-3 razy. W każdym miocie od 3 do 6 średnio (bywa więcej!). Czyli w ciągu roku minimalnie 6 kociąt. Dajmy na to, że połowa z nich to będą kotki, czyli 3 kotki rocznie.
Kotka niesterylizowana wychodząca żyje średnio 5-6 lat (sterylizowana pod dobrą ODPOWIEDZIALNĄ opieką nawet powyżej 15!!!! jest różnica?). Czyli w ciągu życia będzie mieć co najmniej 30 kociąt, w tym 15 kotek.
Kotka dojrzewa do rozrodu w wieku około 6 miesięcy, ciąża trwa 2 miesiące.
Czyli mniej niż po dwóch latach pierwszego miotu Mai będzie (1 Maja, 6 jej dzieci, po 6 dzieci z jej 2ki córek, zakładam że jeden na 3 z tych domów co znajdujesz okaże się odpowiedzialny i wysterylizuje kotę)
19 kotów!
Im dalej tym gorzej, w ciagu 5 lat ilość potomstwa Mai będzie NIE DO OPANOWANIA i okaże się, że kolejne mioty będą topione, wyrzucane z domów, rozszarpywane przez psy, męczone przez dzieci, będą umierać z powodu chorób i głodu itd itp.
W ciągu życia Mai około SETKA z jej potomstwa i kolejnych pokoleń umrze w dramatycznych okolicznościach i TY będziesz za to odpowiedzialny....
- napisałam już że kotka niewysterylizowana żyje 3 razy(!) krócej niż wysterylizowana. Pisałeś o okaleczaniu i czy my byśmy chciały. Powiem tak: jakbym miała od 16tego roku życia co roku rodzić bliźniaki i umrzeć z powodu wycieńczenia organizmu w wieku lat mniej niż 30tu, to sprzedałabym połowę swoich organów za sterylizację. Gdybym miała córkę której taki horror miałby grozić, to sprzedałabym wszystkie swoje organy z rogówkami włącznie za sterylizację.
- jak pisałam- kotka sama do weta nie trafi. Załóżmy, że twoja rodzina wyjezdza, Ty zostajesz sam w domu, nie masz ubezpieczenia społecznego a spadasz z drabiny. I co, czekasz aż wrócą żeby cię zawieźć do lekarza i zapłacić za wizytę? Znasz ból psującego się czy ułamanego zęba zapewne: myślisz że kota to mniej boli? Ja bym w takiej sytuacji zaciągnęła dług u kogokolwiek na każdych warunkach, żeby trafić do lekarza, a chodzenie z ropiejącym zębem bez wizyty u dentysty sam sobie wyobraź. Nie szukałbyś raczej wymówek typu rodzina nie zawiezie, kumpel nie ma czasu a w bangladeszu spadły deszcze.
Dla mnie jest sprawą oczywistą że życie i zdrowie żywego stworzenia, co do którego mam świadomość że tylko ja się zajmę, jest o niebo ważniejsze od humorków i poglądów znajomych i rodziny. I miałabym w pięcie czy im sterylizacja odpowiada czy nie, dla nich to nie jest kwestia życia a dla kotki tak. Jak dla mnie sprawa oczywista; gdyby zaś jakoś szczególnie zależałoby mi na tak zwanych kontaktach to w informacji zwrotnej uzyskaliby, że kotka musiała mieć operację bo wet wykrył guza.
Bo wyobraź sobie na przykład, że dziecko siostry ma wypadek, potrzebna jest transfuzja krwi bo inaczej będzie kaleką, a oni przystępują do sekty która transfuzji zabrania. I co? Nie zwinąłbyś dzieciaka pod pachę i na własną rękę bez ich zgody nie ratowałbyś mu zdrowia? Ja sobie nie wyobrażam siły, która mogłaby mnie od tego powstrzymać....
Na koniec ilustracja obrazkowa pokazująca statystyczne losy TYLKO jednego miotu kotki BEZ kolejnych miotów jej potomstwa
