Myślę, że trzeba zapytać weta - w końcu z jakiegoś powodu zalecają odstęp pomiędzy badaniami

Na zdrowy rozum - badanie wykonywane jedno po drugim da podobny wynik, natomiast jeśli jakiś proces w organizmie się odbywa to odczekanie pokaże czy coś się zmieniło. W przypadku ludzkich badań też tak jest - ma się kiepskie wyniki morfologii, to nie idzie się ich powtarzać od razu, tylko po leczeniu. Jeśli kotka ma podawane leki na odporność, to może trzeba dać im czas na zadziałanie.

Z drugiej strony jeśli to ma być PCR... nie wiem, może faktycznie nie ma co czekać. Może też być tak, że test płytkowy był fałszywie dodatni co się czasem zdarza. PCR będzie lepszą weryfikacją. Inną jest sprawą, że kotka nie ma aż tak dużo czasu...