
Marzenia-pani jest z centrum,a tak w ogóle z Wołomina-tam ma rodziców i cały zwierzyniec,2 kicie fretki,króliczki i chyba coś jeszcze ale się pogubiła..wie doskonale że co dwa kicie to nie jeden i obejrzy Mrusię...
a Mrusi,jak na złość z prawego oczka wciąż leci taka łezko-ropka i białe futerko jest w tym miejscu zaróżowione-nie wygląda to zbyt reprezentacyjnie.. wiecie może czy coś jej zapodać do tego oczka?
nie bardzo chcę ją jutro dręczyć podróżą do weta z tego powodu..
teraz połączyliśmy ich z Chmurką aby,na wszelki wypadek jeśli Mrusia zostanie sama to miała przyjaciółkę....nie jest żle-maluchy wariują a panna Chmurka z zaciekawieniem ich obserwuje...




