
Parę dni temu byłam u mamy w odwiedziny i wzięłam moją Lunę, ze względu na to, że cały dzień nas w domku nie było, a ona stęskniona. Gdy już przyszliśmy do mojej mamy, u której przebywają moi siostrzeńcy razem ze swoim psem (york shire terrier), Luna na sam widok psa nie zareagowała w żaden sposób do momentu aż Sara (mop jork) zaczęła skakać koło Luny. Luna się wkurzyła i rzuciła się na Sarę z łapami strzeliła jej 3 szybkie łapami bez pazurów po "pysku" potem dumna przyszła do mnie i leżała koło mojej nogi, a jak Sara chciała tylko wejść do kuchni (gdzie siedzieliśmy) Luna ją obfuczała


Pozdrawiamy