Ja zdam relację z dzisiejszego dyżuru w schronie.
Dotarłam na 10-tą, powitano mnie wylewnie i z radością.
Wiadomo frajer do roboty.
Na kwarantannie chorej tylko były koty.
7 szt. w klatkach i 1 luzem.
Jak się okazało uciekinier klatkowy(chyba mu nr klatki nie odpowiadał bo siedzi w 13

)
Koty w dobrym stanie. Tylko czarna kicia ta chudsza z małą krawatką miała mokre oczyska.
W pomieszczeniu włączony był grzejnik co przy zamkniętych drzwiach dało saunę.
Zaraz za mną przyszła p.Basi więc zwróciła uwagę że za ciepło i p. Basia mogła naocznie przekonać się jakie koty głodne.
W miskach u większości kotów sucho i ani śladu jedzenia nawet suchego.
Jak otworzyłam puszkę to wszystkie tak miauczły i drapały w klatkę że żal było patrzeć i komu pierwszemu dawąć
Pani Basia miała porozmawiać z pracownikami popołudniowej i nocnej zmiany.
Wszystkie koty nakarmione z dokładką.
Optymistyczne wieści to takie że wszystkie kotki qpale twarde.
Tylko kicia biała w boksie nr 14 zgłosiłam do obserwacji bo nie było qupala i na gazecie była mała plama wyschnięta z lekkimi śladami krwi.
Okazało się również że uciekinier z 13-tki jest na tyle mały że przełazi przez kratki klaty w jej górnej części.
Wziełam docieiełciełam baner i zabezpieczyłam, to naprawdę chwila roboty( ale pracownikom się nie chciało znaleźć "przecieku"

.
Pociełam też i dałam kotom posłanka bo jakoś tak na tych gazetach to im chyba nie za przytulnie.
Przekazałam żeby zużyte posłanka wyrzucać i ew.dawać nowe w miarę potrzeby.
Aż oko cieszyło jak wszystkie kotki z pełnymi miskami popadały w błogostan na kocykach
Spisałam notatkę, szczególnie wskazując na brak wody i karmy.
Otworzyłam też worek 1,5 kg Puriny i wsypałam do fioletowego pojemnika mieszając z innym dla dorosłych.
Statystyki wg ułożenia klatek:
klatka nr 10 - tygrynia w czerwonej obr.
klatka nr 9 - podrostek czarno biały
Klatka nr 11 - buro biała kotka z maluchem
klatka nr 13 - tygrysek podrostek (uciekinier)
klatka nr 14 - biała kicia
klatka nr 15 - czarna puchata kicia
klatka b. nr. - czarna kicia z maleńką białą krawatką( nie ma apetytu ani mokre ani suche. Chociaż później zjadła pół miseczki mokrego)
Podkreślam że wszystkie koty wyglądały i zachowywały się ok.