DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 28, 2010 22:04 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

no wreszcie coś rozumiem, i nawet obrazek dali :mrgreen:


:1luvu:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto wrz 28, 2010 22:06 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

pixie65 pisze: W takim razie wielkie ukłony również dla Mamy Oliwki :D :1luvu:
I nie mów, że reszta była pestką bo ja ostatnio miałam parę rzeczy do załatwienia w aptekach i już zaczynałam wierzyć, że "się nie da".

Już Jej podziekowałam, ale ukłony też przekażę :D . Co do reszty to może na naszym "zadupiu" bardziej zabiegają o klienta.

pixie65 pisze:
Amika6 pisze:I Grzywusia też kocham, chociaż nigdy mu tego nie wyznałam :oops: Pewnie dlatego, że ja też z tych straszych i już wstydliwych :mrgreen:

A po krzaczorach to kto za nim latał :?: 8)
Narażając się w dodatku na komentarze gupiej somsiadki... :roll:
Postawienie się tej osobie to już wystarczający dowód na siłę Twoich uczuć DoGrzywusiowych...

Nie krzaczory tylko róże, ale to się aż tak nie liczy. Zresztą nie tylko za Grzywusiem wtedy biegałam :lol: .
A takiej wrednej babie to dla każdego kota bym się postawiła. Zresztą efekt był mizerny, więc i zaslugi niewielkie.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto wrz 28, 2010 22:13 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Na dobranoc napiszę tak:
Grzywson zjadł dzisiaj prawie całą saszetkę Intestinala, prawie całą kocioporcję mięska i prawie całą (a możliwe, że całą bo rano też jadł) kocioporcję suchej karmy.
Wygląda na to, że wizyty u Wujka R dobrze mu robią :wink: :mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto wrz 28, 2010 22:18 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Oj jak dobrze, że pacjent je :) Wizyty u wujka R. wszystkim dobrze robią. W sensie kocim wszystkim ;) Moja po nim jest istnym aniołkiem i przytulanką.

Chciałam tylko jeszcze zapytać, z czystej ciekawości, jak to było, że Amika biegała za Grzywkiem, jak ona z Chełma a on Lublinianin?

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 28, 2010 22:25 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Grzuwuś jestem z ciebie dumna :1luvu:

maueczarne pisze:
Chciałam tylko jeszcze zapytać, z czystej ciekawości, jak to było, że Amika biegała za Grzywkiem, jak ona z Chełma a on Lublinianin?

No wiesz Ciociu maueczerne, cóż to jest godzina jazdy przy takich gorących uczuciach :twisted:
Aż zdjęcie w tych samych różach na dowód wkleję

Obrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto wrz 28, 2010 22:47 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

A, takie buty. Pięknie.

Do Klary też tam jakieś ponoć uczucia masz/miałaś. Zatem w odwiedziny zapraszamy. Puścimy i ją w krzaczory podblokowe, jeśli to ma Cię przekonać ;)

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 28, 2010 22:57 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

maueczarne pisze:A, takie buty. Pięknie.

Do Klary też tam jakieś ponoć uczucia masz/miałaś. Zatem w odwiedziny zapraszamy. Puścimy i ją w krzaczory podblokowe, jeśli to ma Cię przekonać ;)


W uczuciach jestem stała, tylko może trochę zbyt powolna w udowadnianiu ich.
I dziękuję za zaproszenie, na pewno kiedyś skorzystam.

Nie wiem, czy wiesz ale moje Dyziaki wychowywały TCJ i Pixie, stąd znam drogę do Nich :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto wrz 28, 2010 23:02 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Nie wiedziałam. Ja w końcu w miarę świeżak tu jestem.
Moje zaproszenie zawsze aktualne, pamiętaj :)

Tymczasem pora spać. Wykład wieczorno-nocny dlaczego Klara ma nie zjadać swojej podkładki pod miseczki oraz dlaczego jest na diecie, odbyty, więc pora najwyższa, żeby odpocząć.
Dobranoc :)

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 29, 2010 7:23 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

maueczarne pisze:Oj jak dobrze, że pacjent je :) Wizyty u wujka R. wszystkim dobrze robią. W sensie kocim wszystkim ;)


Ma on z nami wszystkimi, ten wujek 8)

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 29, 2010 8:05 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Amika6 pisze:Nie wiem, czy wiesz ale moje Dyziaki wychowywały TCJ i Pixie, stąd znam drogę do Nich :D

Gwoli ścisłości dodam, że osobiście wcisnęłam Amice6 Dyzia do kompletu z Jusią :mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 29, 2010 8:22 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

pixie65 pisze:
Amika6 pisze:Nie wiem, czy wiesz ale moje Dyziaki wychowywały TCJ i Pixie, stąd znam drogę do Nich :D

Gwoli ścisłości dodam, że osobiście wcisnęłam Amice6 Dyzia do kompletu z Jusią :mrgreen:
A ja wracając do domu z dwoma kotami (zgodę miałam tylko na jednego) okłamałam TŻ, że Dyzia to przywiozłam tylko na parę dni, by Jusia łatwiej zniosła przeprowadzkę :lol: .
I tak 20 sierpnia minęło już 4 lata, jak pomaga jej się zaaklimatyzować u nas w domu :mrgreen:

Ciciu Pixie jak dzisiejszy apetyt Grzywusia?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro wrz 29, 2010 10:37 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Rano to ja niestety nie mam zbyt wiele czasu aby obserwować jego apetyt :oops:
Ale w każdym razie zainteresowanie miską było :ok:
Pewnie dużo nie zjadł, bo teraz jest tak, że wszystkie koty zauważyły iż Grzywson funkcjonuje na "specjalnych prawach". I w związku z tym jego miska jest szczególnie interesująca :roll:
Wszystkie po kolei usiłują sprawdzić czym go karmię oraz czy przypadkiem coś nie zostanie, bo przecież nie powinno się zmarnować.
Finał będzie taki, że jak mi się uda doprowadzić Grzywkę do względnej równowagi to będę musiała się wziąć za odchudzanie reszty Towarzystwa.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 29, 2010 13:05 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Kciuki cały czas trzymam za Grzywusia, nawet mam w pokoju na widoku pewien kubeczek :D




A Gizmo ma cukrzycę...:(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw wrz 30, 2010 10:46 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

Wczoraj mieliśmy trudny dzień.
Nie wdając się w szczegóły najbardziej traumatycznym przeżyciem było...wyjmowanie wenflonu z Grzywkowej łapki.
Ponieważ okazało się, że krwi nie ma i do poniedziałku raczej nie będzie - wenflon okazał się zbędnym.
Oczywiście z powodu tak banalnej czynności oraz z chęci zaoszczędzenia Grzywsonowi stresu nie widzieliśmy z wetem potrzeby taszczenia go (Grzywki, nie weta) do lecznicy.
Okazało się jednak, że Słodki Wystrachany Baranek w pieleszach domowych przeistacza się w Szalejącego Demona :evil:
Szczęśliwie, z powodu braku zębów Demon jest mało szkodliwy.
W każdym razie, zgodnie z prawem Murphy'ego "jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie" po kilku minutach walki biegałam po domu za przerażonym, broczącym krwią kotem... :?
Nie byłoby może w tym nic "traumatycznego" gdyby nie fakt, że ja źle znoszę widok a zwłaszcza zapach krwi a Grzywka ma anemię i bardzo się zmęczył tą szarpaniną.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw wrz 30, 2010 10:53 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Świat się dalej kręci...

To nawiązując do powyższego - na wampira-krwiopijcę się nie nadajesz...

Niestety, są koty, które w domu ujawniają tego lwa w sobie, co go kryją w lecznicy. Ale są też takie, które mają na odwrót.

Kciuki nieustanne - za Grzywkę i za Ciebie. :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, marivel, MB&Ofelia, pibon, puszatek, Silverblue, zuza i 36 gości