

O matko! A może to źle, że Kaszmira wzięłam


Kaszmir ma się dobrze, jak sądzę.
Apetyt przyzwoity, lecz nie zadowalający.
On je na raty.
Pół minuty jedzenia, kwadrans mizianek.

Kupa brzydka.
Ania mówiła, że Mały ma wolne stolce po Bozicie z kartonika.
Ma również po Bozicie z puszki, Schmusy, Animondzie.
Może one w ogóle nie toleruje puszek?
Suche skubie, ale to żadne jedzenie.
Może ja za często mu to jedzenie zmieniam?
Może powinien mieć jakieś przerwy między posiłkami, bo przy jego sposobie konsumpcji to ich nie ma.
Jak jutro rano nie zastanę ładnej plastelinki w kuwecie, przechodzi na kleik.

Idę mu to powiedzieć!

Oczka smaruję jak często się da, bo niestety już pracuję więc ma dłuższą przerwę w ciągu dnia.
Nie wiem, czy są ładniejsze.

Ich nie widać. Naprawdę nie wiem.
