Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 28, 2010 9:16 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

W zasadzie tak Taizu.Chociaz nie wiem jak to jest, bo nigdy tego nie robilam. Czy komputer wybiera automatycznie czy trzeba wpisac ten numer za każdym razem. Tak czy inaczej wpłata w maju do nas dotarła. W sierpniu Aga mowiła ze chyba wysylała, ale nie pamieta. W sierpniu żadnej wplaty u nas nie było. Teraz z kolei pisała ze wpłata poszła na pewno. Ale nie ma tej wpłaty.Nie wiem co jest.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 28, 2010 9:20 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Pogodę mamy taka, ze nie mam słów, żeby to opisać.Fatalna. Koszmarna po prostu.Nie dosć ze od wczoraj zacina deszcz, to jest tak koszmarny porywisty wiatr, ze wczoraj swiatła nie było w dzielnicy. Jechaliśmy po ciemku z Mężem na nasze dzialki.
W dodatku jest wiatr pólnocny i woda w rzece podniosła sie przez jeden dzien tak wysoko, jak to było w ubiegłym roku tuż przed powodzią. Wczoraj na Tęczy doznałam szoku. Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam....No i mam problem!
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 28, 2010 9:46 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Niestety nadal nie ma śladu po siostrzyczce Niedżwiadka. Boję sie ze cos jej sie stało. Zawsze była.Szukam, wołam , nic.

Do dnia dzisiejszego ani razu nie widziałam Dominika. Nie wiem czy zyje.Kilka dni temu w tym miejscu ściagnęłam z pobocza, dorosłego kota, zabitego przez samochód. Pierwszy raz widziałam tego kociaka i myslę ze pochodził z Lotniska.
Kot duży, nie wykastrowany, maści krówka. Dość dobrze odżywiony. Być może od Karmicielki, która karmi na Lotnisku.
Nie znam kotów które karmi, bo nie zapuszczam sie w ten rejon. Raz rozmawiałam z Nia, bo do mnie zadzwoniła. Wspominała o jakiś maluchach.
Ja z tego rejonu karmie tylko Zjawe i Szara kotkę, która Zjawa przyprowadził jakis czas temu.
Ponad miesiac temu na dróżke, od strony Bezdomnych wyszła kotka słaniąjąca sie na nogach. Totalnie wyczerpana. Jedno oko zaklejone ropą. Szła przed siebie przerazliwie miauczac i wolajac pomocy. Szedl przede mną Bezdomny ,a ona mu na oslep pod nogi wchodzila.
Przerazona tym widokiem wzielam kotkę pod pachę. Leciała przez rece i udałam sie w kierunku domku, skad przyszła. Przypomniałam sobie, ze kiedy zaczely sie prace na Lotnisku, kilka razy widziałam ta kotkę. Kilka razy zostawiałam jej jedzenie. Rozmawiałam nawet z ludzmi, którzy tam mieszkali i oni mowili ze to kotka od nich. Ale gdzieś sie wyniosła, bo sie okocila. Prosiłam ich wtedy o Pomoc, bo przeciez wjechał sprzet, a altanki w tym czasie były w fazie wyburzania. Jakos temat ich nie interesował, ja bylam w nowym terenie. Nie wiedziałam co i jak. Szukałam ale nic nie znalazłam. Kotka uciekała przede mna. Więc maluchy gdzieś pewnie zgineły.
Poszłam z kotka, pukam . Wychodzi Pan i mi mowi, ze mam dać mu świety spokój. Zabierac kotkę w cholere, bo wystarczy ze on juz karmi jej cztery maluchy. Jaka jest teraz sytuacja maluszkow nie wiem, bo dawno tam nie byłam. Ale jakiś czas temu prosiłam o Pomoc dla nich ...
Pomoc nie nadeszła, podobnie jak w kwestii kociaków od Bezdomnego, zyjacych w zdemolowanej altance.Dobrze ze choć dwóm z nich sie poszczęściło i zostały zabrane z tego miejsca.
Kotka z zaklejonym ropa okiem, słaniajaca sie na nogach, odwodniona, zagłodzona została zabrana i umieszczona w klatce .Na drugi dzien morfologia potwierdzila zupelna anemię, totalne wyniszczenie organizmu.Trzy dni kroplówki, leki wzmacniające no i czekanie....Szczeście w nieszcześciu ze kicia samodzielnie jadła i piła. Nie wiele jednak to ratowało sytuację, bo pomoc przyszła zbyt pożno niestety.Kiedy odkleilam i zakropliłam to oko, miałam nadzieję że jeszcze cos z niego będzie. Chociaz było juz widac zmiany i przebarwienie.Kiedy jednak zaczeło sie zapadac, kolejnego dnia, czułam ze nie wróży to nic dobrego. Młoda okolo trzy letnia kotka. Jedyne co jej mogłam dac, to spokojne odchodzenie , w cieplym i suchym miejscu.No i posiłek do czasu kiedy ostatniego dnia przestała juz jesć.
Noca kicia odeszła po cichutku. Nie pojechałam do tych ludzi. Nie powiedziałam im, co zrobili. Nie miałam siły...


Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 28, 2010 10:09 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Mam taki kłopot i potrzebuje rady, jak to najlepiej rozegrać. Otóż jakis czas temu w miejscu gdzie karmie Ksieżniczkę, Nore i Patryka zauwazyłam dziwną rzecz.Zniknęła długa rynienka, to takie ala korytko plastikowe, gdzie zostawiam kociakom jedzonko. Zawsze nakładam sporo i zostawiam dosć duzo suchego na zapas, bo wiem ze sobie dojadaja.
Więc tak. Przychodzę i nie ma korytka. Pomyślałam ze może dziki wyniosły gdzieś w chaszcze. Jakież było moje zdziwnienie, jak za dwa dni widzę ze korytko stoi czyste.
Nałożylam jedzenie. Przez kilka dni korytko bylo. Potem znów znikało i sie pojawiało.
Generalnie te dwie kotki zyja na terenie posesji Bezdomnego. Odkad trafiłam kilka lat temu w to miejsce, zobaczyłam cieżarne, wzdęte od robakow koty, futra ruszajace sie w przemarszu wojsk pcheł, zapadniete kocie boki i skórki od ziemniakow i jabłek w miskach. Włozylam wiele pracy w to miejsce, aby poprawić ich los.
Teraz mam problem, bo odnosze wrazenie ze Ktoś stara sie wykorzystać sytuację, zabiera kotom jedzenie razem z miska i karmi....tym kogoś innego. Na posesji sa kury, kaczki. Jest tez pies.Obok mieszka drugi Bezdomny i ta sama sytuacja plus króliki.
Mam dwa wyjścia. Pojechać z Mężem. Dać jesć. Maż zostaje i łapie Goscia na goracym uczynku. Wchodzę i robie afere. Albo udać głąba i iść grzecznie zapytać, co sie tutaj dzieje bo miska z jedzeniem ciagle gdzieś znika.

Tknęło mnie wczoraj. Wracałam z Tęczy. Godzinke wczesniej zostawiłam duzo jedzonka. Patrykowi dałam duzo osobno pod krzaczkiem. W miedzy czasie widzial mnie Bezdomny i nawet pytał czemu daje temu jednemu kotu osobno. Wracam z Tęczy, biegnie za mna Patryk. Mysle głody czy co? Przecież tyle zostawiłam....No to mowie chodz Patryk, pojdziemy do korytka Nory i Ksieżniczki bo na pewno cos zostało. Idziemy....a po korytku ani sladu. Poszłam pod krzaczek i jedzenie Patryka też było wymiecione, jakby je ktoś zgarnał. Patryk nigdy nie wyjada tak dokładnie.Wkurzyłam sie wróciłam do domu i miałam ochote pojechać tam z Mężem i zrobić jazde. Ale ...czasu nie było, bo inne koty juz czekały
.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 28, 2010 10:21 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Jak nie złapiesz na gorącym uczynku to nie masz poco iśc do ludzi, bo na pewno sie wyprą 8) Sens ma tylko przyczajenie się (i radziłabym z Mężem,bo nie wiadomo jaka będzie reakcja) i wtedy załatwienie sprawy, ale czy przestana kraść? moze ale nie koniecznie :roll:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto wrz 28, 2010 10:57 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Iweta pisze:Jak nie złapiesz na gorącym uczynku to nie masz poco iśc do ludzi, bo na pewno sie wyprą 8) Sens ma tylko przyczajenie się (i radziłabym z Mężem,bo nie wiadomo jaka będzie reakcja) i wtedy załatwienie sprawy, ale czy przestana kraść? moze ale nie koniecznie :roll:


Krzywdy mi nie zrobi. Znam człowieka od wielu lat.Jest spokojny. Kiedyś mieszkał blisko mnie.Dlatego tez, ze względu na koty, wolałabym ta sprawe załatwic jak najbardziej polubownie.
Koty mają schronienie na terenie jego posesji. Nie korzystaja z budek na zewnatrz.To ma dość istotne znaczenie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 28, 2010 13:02 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Najpierw bym zapytała grzecznie. Moze myśli, ze nikt się nie orientuje :evil:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 28, 2010 14:01 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

taizu pisze:Najpierw bym zapytała grzecznie. Moze myśli, ze nikt się nie orientuje :evil:


Tak zrobię. :wink: Zobaczymy.Zapytam grzecznie czy może nie widział, kto zabiera kociakom miskę z jedzeniem.Przecież tak nie moze być! :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 28, 2010 14:39 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Witam.
Przelewy zrobię jutro .
Znów walczymy z górnymi drogami oddechowymi u Myszki :( straciła głosik i ma szmery w lewym płucu....od niedzieli jest na hydrokortyzonie.
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Wto wrz 28, 2010 15:24 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

oj biedna Mysia
Serum wyglaskaj ja i powiedz, ze forumowe cioteczki trzymaja kciuki za jej szybki powrot do zdrowia :ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto wrz 28, 2010 16:07 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

iza71koty pisze:W zasadzie tak Taizu.Chociaz nie wiem jak to jest, bo nigdy tego nie robilam. Czy komputer wybiera automatycznie czy trzeba wpisac ten numer za każdym razem. Tak czy inaczej wpłata w maju do nas dotarła. W sierpniu Aga mowiła ze chyba wysylała, ale nie pamieta. W sierpniu żadnej wplaty u nas nie było. Teraz z kolei pisała ze wpłata poszła na pewno. Ale nie ma tej wpłaty.Nie wiem co jest.

Komputer sam wybiera, jakby było polecenie zapłaty, ale skoro ta osoba ma wątpliwości co do jednego miesiąca, to znaczy, ze nie ma polecenia zapłaty, tylko wysyła ręcznie. Tak więc warto zapytać, na jaki numer wysyła, bo moze kiedyś coś się przekręciło i tak trwa
Aczkolwiek, jak mawiał mój kolega, na ogół nie dochodzą te przesyłki, których nie wysłano. I to nie ze zlej woli - pamięć płata nam figle. Ja dziś podałam, że jedno pismo wysłałam w marcu (okazało się że na początku stycznia :mrgreen: ) a w zeszłym tygodniu podałam, że mialam wyjazd 2 czerwca (a miałam 2 lipca) :mrgreen: Jak coś powtarzamy co miesiąc, to nam się myli czy w tym już to zrobiliśmy.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 28, 2010 21:01 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

taizu pisze:
iza71koty pisze:W zasadzie tak Taizu.Chociaz nie wiem jak to jest, bo nigdy tego nie robilam. Czy komputer wybiera automatycznie czy trzeba wpisac ten numer za każdym razem. Tak czy inaczej wpłata w maju do nas dotarła. W sierpniu Aga mowiła ze chyba wysylała, ale nie pamieta. W sierpniu żadnej wplaty u nas nie było. Teraz z kolei pisała ze wpłata poszła na pewno. Ale nie ma tej wpłaty.Nie wiem co jest.

Komputer sam wybiera, jakby było polecenie zapłaty, ale skoro ta osoba ma wątpliwości co do jednego miesiąca, to znaczy, ze nie ma polecenia zapłaty, tylko wysyła ręcznie. Tak więc warto zapytać, na jaki numer wysyła, bo moze kiedyś coś się przekręciło i tak trwa
Aczkolwiek, jak mawiał mój kolega, na ogół nie dochodzą te przesyłki, których nie wysłano. I to nie ze zlej woli - pamięć płata nam figle. Ja dziś podałam, że jedno pismo wysłałam w marcu (okazało się że na początku stycznia :mrgreen: ) a w zeszłym tygodniu podałam, że mialam wyjazd 2 czerwca (a miałam 2 lipca) :mrgreen: Jak coś powtarzamy co miesiąc, to nam się myli czy w tym już to zrobiliśmy.

tak tak tak, każdemu takie umysłowe zawirowania się zdarzają :ryk:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Śro wrz 29, 2010 9:22 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

przelewy puściłam
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro wrz 29, 2010 11:15 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

serum pisze:przelewy puściłam


Pięknie Dziękujemy Serum. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 29, 2010 11:18 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

ALICJA znów zaszalała na Bazarku..... 8O Normalnie!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: Niesamowita jest. :lol:

Czyli ALICJO dokładamy do paczki jak rozumiem? Zaraz podam na pw numer telefonu dla Kuriera.
Nie wiem, kiedy dojdzie przesylka z kosmetykami od Iwetki, wiec chyba musimy poczekać kilka dni.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: isiaja i 75 gości