Zombik przepadł
Jestem tak strasznie rozgoryczona, rozżalona i zła, że brak słów. Nie wiem jak można wykazać się takim brakiem odpowiedzialności i profesjonalizmu. Jak można podczas wizyty z kotem w gabinecie otworzyć drugie drzwi z wyjściem na ulicę, trzymać je uchylone i gadać z facetem z dhl????? Wejście gościa z dhl widziałam, otwierania tylnych drzwi nie, bo byłam odwrócona tyłem. Jak kot dał dyla z transporterka to usłyszałam krzyk pani doktor, żeby drzwi zamknąć
Mam okropnego doła, bo mogłam iść do innej lecznicy, ale ta była najbliżej no i lekarka też była spoko...
I co z tego, że ta asystentka chyba, szukała ze mną Zombika. Kota nie ma

. Mam nadzieję, że wróci i że przede wszystkim nic go nie rozjedzie, bo Borowska strasznie ruchliwa jest
