iza71koty pisze:W szoku jestem . Łzy mi sie cisna i w gardle mi wszystko stanęło.Ratowałam malutka i pech taki... Dlaczego???....To był zdrowy kociak, wystarczyło odpchlić, odrobaczyć, odkarmić, zaszczepić, znależć domek.Jestem zła na siebie, bezradna......Nie wiem co napisać. Nie wiem.......
Czy Julcia je samodzielnie? W jakim jest stanie? Ile potrzeba dawek surowicy i jakie to sa koszty?Jakie sa jej szanse?
Iza to był poprostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności Julcia czekała na szczepienie bo walczyliśmy z tasiemcem wtedy była w gabinecie na ostatniej dawce odrobaczania i za pare dni miało być szczepienie
Julcia karmiona jest strzykawką stan jest ciężki ale jak to określił wet stabilny najważniejsze ze udało się zapanować nad biegunką
dzisiaj dojedzie surowica koszt to 120 zł za tydzień trzeba by podac dawkę podtrzymującą