Wieczorem jak przyjechali rodzice to było późno już żeby pojechać do weta niestety.
Na następny dzień Maja wstała z pudełka poszła sobie do piasku załatwiła się i zaczęła jeść i dość dobrze reagowała na wołanie i już sama chodziła, ale dużo jeszcze spała.
Dziś już jest ok ropa z zęba się nie leje i odzyskała radość z życia , słyszy wszystko i pamięta , dała mi do pyszczka zaglądnąć i wszystko tam ok tylko 1 ząbek wybity.
Je już normalnie. Głowa cała bez żadnych obrażeń. Chce iść na dwór ale ja ją jeszcze nie wypuszczam. Teraz sobie słodko śpi u mnie w pokoju na łóżku.
To Ona i jej ulubione miejsce do spania :
