ZWROT na Paluchu - teraz Witkacy - MA DOM! :))

no super, super :mrgreen:

juz sie krolewicz poczul jak w domku skoro spal w lozeczku :mrgreen:

rozciągnięty na pół łóżka... :ok:

A ja jeszcze nieśmiało...

Za wszystkich

Foty, foty, foty! :mrgreen:

hej alareipan. przepraszam za o/t, ale mi dziewcze moje napisalo jakis czas temu:
czekam tu juz godzine i spotkalam twoja kolezanke czarownice ktora myslala ze ja to ty. masz od niej pozdro. ona ci narcyza wcisnela.
tako rzeklo moje dziecie, choc troche przesadza.

<-kliknij by powiększyć

Witkacy odpoczywający po półgodzinnym myciu się

,na razie tylko 2 bo aparat padł w czasie przegrywania zdjęć

po prostu kot we własnym domu! :piwa:

olesja pisze: <-kliknij by powiększyć

Witkacy odpoczywający po półgodzinnym myciu się ,na razie tylko 2 bo aparat padł w czasie przegrywania zdjęć

wow, jaki on cudny

jakie piękne oczęta...jak można takie urocze futerko zwrócić :strach:

No właśnie ocząt to takich pięknych wcale nie ma

o te oczy się najbardziej martwię i do wizyty o 20 to chyba zeświruję...

olesja pisze:No właśnie ocząt to takich pięknych wcale nie ma
o te oczy się najbardziej martwię i do wizyty o 20 to chyba zeświruję...

no na zdjęciu wygladają przepięknie :!:

Z niecierpliwością czekam(y) na wieści po wizycie u okulisty :ok:

czesc koteczku :1luvu:

oczka na zdjeciu naprawde wygladaja ladnie

Witkacy już po wizycie u okulisty. Pani doktor pocieszyła nas, że oczy a zwłaszcza to lewe nie są takim złym stanie na jaki mogą wyglądać i ładnie się wyleczą, potrzeba tylko czasu, cierpliwości no i odpowiednich kropelek. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo w czasie wizyty wszystko wydawało mi się łatwe, logiczne i zrozumiałe, a teraz niewiele potrafię powtórzyć :oops:

Z grubsza chodzi o to, że po katarze kocim Witkacy ma uszkodzoną rogówkę (w lewym oku o wiele bardziej, tam najprawdopodobniej był wrzód, który pękł i teraz tworzy się strupek, dlatego oko jest takie wybrzuszone). I trzeba cierpliwie leczyć i czekać, aż te niedobre rzeczy się złuszczą i odpadną, no i ten strupek spod spodu też (ma to wyglądać jak taka cienka łuska). I pod spodem będą już ładne oczka (no na jednym napewno zostanie blizna po wrzodzie

).
W ogóle po tej wizycie jestem podbudowana, ale też mam niezły mętlik w głowie. Zwłaszcza, że okulistka porównała warstwy rogówki do łusek na cebuli

i że właśnie ta uszkodzona i zainfekowana część musi się złuszczyć, żeby odsłonić tą zdrową. Także wkraplamy krople i czekamy na poprawę.
Poza tym Witkacy coraz lepiej czuję się w domu, ma już swoje ulubione miejsca do wylegiwania, dziś była zabawa i nawet włączył motorek

. On w ogóle jak na swój stan jest bardzo pogodny i strasznie cierpliwy przy tych wszystkich dla niego napewno nieprzyjemnych zabiegach (krople kila razy dziennie, oczyszczanie noska), w ogóle się o to nie obraża albo na bardzo krótko

.

ZWROT na Paluchu - teraz Witkacy - MA DOM! :))

Kto przegląda forum