AlkaM pisze:Weszlam an amerykanskie forum o kotach z PNN i jest tam opisany przypadek kiedy kot mial zdiagnozowana hiperkalemie a w rzeczywistosci mial niski potas i kwasice. Nie sadzilam, ze potas AZ tak moze byc sfalszowany w badanich krwi przy kwasicy. Zawsze myslalam, ze wyniki moga byc zawyzone tylko troche, ale to okazalo sie nieprawda.
pierwsze co zrobię, to zbadam czy nie ma kwasicy. Widzę, że bez tego ponowne badanie potasu może nie mieć sensu.
Pisałaś, że przy kwasicy podaje się kroplówki z ringera. Misia takie też miała robione (glukoza z NaCl była co 3 dni, reszta to ringer). Wcześniej gdy była sama glukoza z Nacl potas byl na poziomie 4,5. To wszystko strasznie zagmatwane. Potas wzrosl przy podawaniu plynu ringera. Z jednej strony to logiczne bo plyn ringera zawiera potas. Ale jesli Misia ma kwasice, przez co wyniki potasu byly zawyzone, to teoretycznie podawanie tego ringera powinno na kwasice pomoc a poziom potasu zmalec. Wiec chyba możliwe wytlumaczenia sa dwa: albo ringera bylo za malo i nic na ta kwasice nie pomogl, albo kwasicy nie bylo a potas w wynikach jest prawdziwy i wzrosl wlasnie przez podawanie ringera.
Slonko_Łódź pisze:Yenna wita wszystkich po weekendzie

Była wieś, było słoneczko, apetyt (szczególnie na kurę z ogniska) dopisywał. Generalnie super oprócz znowu rozjeżdżających się nóg. Na wsi i tak jest łatwiej bo jak się nogi rozjadą na trawie to łatwiej się podnieść niż na panelach w domu.
Bardzo się cieszę, że u Yennefer w porządku. I że ma apetyt. Dla odmiany Misia od wczoraj marudzi przy misce. W desperacji dałam nawet saszetke felixa. Galaretka jest ok. reszta nie do zjedzenia. Wypieła się nawet na surową wołowinę, którą zjadala ze smakiem wcześniej.