Kay [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 26, 2010 15:10 Re: Kay bardzo chory - gdzie przechowujemy mocz? s.5

ja nie bylam w stanie podawac sama kroplowek naszej nerkowej kici - jestes dzielna, Kamila, podziwiam :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie wrz 26, 2010 15:18 Re: Kay bardzo chory - gdzie przechowujemy mocz? s.5

A ja wciąż kciuki trzymam! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie wrz 26, 2010 16:07 Re: Kay bardzo chory - gdzie przechowujemy mocz? s.5

Powiedziałam sobie, że to już będzie ostatnia podskórna... ten spokojny kot, nasyczał i pacnął mnie łapą, podczas wkłuwania :? bałam się że zrobię mu krzywdę, że wbiję nie tam gdzie trzeba, ale leciało, bez kapania po bokach. Zastrzyki zniósł ze stoickiem spokojem, czego nie można było powiedzieć o mnie... :oops: teraz śpi na fotelu.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 26, 2010 16:22 Re: Kay bardzo chory - gdzie przechowujemy mocz? s.5

dzieki Tobie Kay ma duzo mniej stresow niz jakbys nie robila tego w domu i wozila go do lecznicy

coz, mam nadzieje, ze Kay sie szybko odtruje i bedzie mozna przerwac kroplowkowanie - ale dobrze, ze umiesz robic takie zabiegi w domu (nawet zastrzyki!! wow 8O ) - bedzie Ci duzo latwiej i sprawniej utrzymywac Kaya w dobrym stanie zdrowia jak najdluzej

:ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie wrz 26, 2010 17:03 Re: Kay bardzo chory - gdzie przechowujemy mocz? s.5

Co prawda, zastrzyki podawałam już wielokrotnie, nawet nie swoim kotom ;) ale przy podskórnych - gdzie trzeba napiąć odpowiednio skórę, zawsze jest stres...

Mam wrażenie że Kayowi wypadnie tyłek :oops: :( jutro zapytam o jakiś lek, bo on nie może przecież robić takich kup...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 26, 2010 17:11 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Cameo a podałaś mu smectę? Ona bardzo ładnie zagęszcza biegunkę.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie wrz 26, 2010 18:16 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

a z czego Kay ma tą biegunke? z powodu nowej karmy?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie wrz 26, 2010 18:19 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Cały czas trzymam kciuki za Kaya i Ciebie :ok: :ok: :ok:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 26, 2010 18:20 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Siku się udało załapać? Sorry nie nadążam. No i ta kupa to taka cały czas , czy od niedawna?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon wrz 27, 2010 10:29 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Nie mam smecty (jest na receptę?) jeśli tak, to ugotuję mu kurę... robi kleksowatą kupę odkąd zaczął chorować na nerki, tzw. robił jeszcze dużo wcześniej, ale po metronidazolu nastąpiła poprawa. Nie zmieniałam karmy, od miesiąca jada Orijen'a.

Wczoraj wymyłam mu tyłek :oops:

Nie udało się złapać siuśków, zaraz jedziemy na kroplówę i niestety wyciskanie :( posiedzi dwie godzinki w transporterze, nie może siedzieć w lecznicowym szpitaliku, bo jest osłabiony i mimo szczepień, mógłby coś podłapać :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 10:32 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Cameo pisze:Nie udało się złapać siuśków, zaraz jedziemy na kroplówę i niestety wyciskanie :(

A czy po kroplówce nie uda się złapać siuśków w sposób naturalny? Po kroplówce kotu szybko chce się siusiać, moja kotka często nie dawała rady dojechać na sucho do domu i sikała na kocyk w transporterze. Bo wyciskanie to chyba niefajne dla kota jest? :?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 27, 2010 10:35 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Bazyliszkowa pisze:
Cameo pisze:Nie udało się złapać siuśków, zaraz jedziemy na kroplówę i niestety wyciskanie :(

A czy po kroplówce nie uda się złapać siuśków w sposób naturalny? Po kroplówce kotu szybko chce się siusiać, moja kotka często nie dawała rady dojechać na sucho do domu i sikała na kocyk w transporterze. Bo wyciskanie to chyba niefajne dla kota jest? :?

Ja też bym najpierw kociszcze przetrzymała. Szczególnie, że po Furosemidzie sikać się chce, jak jasna cholera :twisted: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon wrz 27, 2010 12:28 Re: Kay bardzo chory - dziś wyciskanie...

Ale on nie dostał dzisiaj Furosemidu...

Kay załatwiłby się gdzieś koło 15:00, jedna kuweta stoi w kącie w pokoju, reszta jest kryta. Nawet gdybym chciała złapać mocz, to musiałam siedzieć od 15:00 do niewiadomo której, i nie spuszczać kota z oczu, nawet na chwilkę. Musiałabym jeszcze liczyć na odrobinę szczęścia, czyli żeby mi przypadkiem nie sp...lił z kuwety :( wtedy mi się udało, bo kot już sikał, i nie zdążył uciec. Wiem że wyciskanie nie jest przyjemne, ale nie mam innego wyjścia, a mocz musi być złapany.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 12:35 Re: Kay bardzo chory - mocznica, nerki (?), biegunka...

Cameo pisze:Nie mam smecty (jest na receptę?)...

Nie, spokojnie można ją nabyć w aptece. :ok: :ok: za Kaya - kibicuję mu od dawna. Dokonałaś cudu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon wrz 27, 2010 12:38 Re: Kay bardzo chory - dziś wyciskanie...

Cameo pisze:Ale on nie dostał dzisiaj Furosemidu...

Kay załatwiłby się gdzieś koło 15:00, jedna kuweta stoi w kącie w pokoju, reszta jest kryta. Nawet gdybym chciała złapać mocz, to musiałam siedzieć od 15:00 do niewiadomo której, i nie spuszczać kota z oczu, nawet na chwilkę. Musiałabym jeszcze liczyć na odrobinę szczęścia, czyli żeby mi przypadkiem nie sp...lił z kuwety :( wtedy mi się udało, bo kot już sikał, i nie zdążył uciec. Wiem że wyciskanie nie jest przyjemne, ale nie mam innego wyjścia, a mocz musi być złapany.

Nie no - bez przesady - wyciskanie jest też metodą na pobieranie moczu, jeżeli inaczej się nie uda. Tylko wiesz, zawsze się kobinuje tak, żeby przeprowadzić to jak najbardziej bezboleśnie.
Moja Klarusia ['] miała kilka razy tak pobierany mocz, bo w żaden sposób nie dało się złapać.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sylwiakociamama, Wix101 i 230 gości